Marzy mi się wojna

Marzy mi się ciężka i wykańczająca wojna która zniszczy współczesny świat i doprowadzi do porządku w zwichrowanych relacjach społecznych. Wojna w której poradzą sobie silni zaradni mężczyźni i ich rodziny a wszystkie wyemancypowane niezależne idiotki i miętkie faje w rurkach zdechną. Rozwrzeszczane feministki karierowiczki kobiety "sukcesu" którym dzisiaj zdaje się że są nie wiadomo kim nagle spadną na samo dno społecznej hierarchii. Nie mając oparcia w facecie i rodzinie ani praktycznych umiejętności pozwalających przetrwać w warunkach braku cywilizacji będą zdane na łaskę ludzi którymi do tej pory gardziły. Będą błagać o kromkę suchego chleba w świecie w którym nie będą dla nikogo stanowić żadnej wartości.. Współczesna Sodoma i Gomora musi upaść a jej upadek będzie wyzwoleniem i powrotem normalności.