Zdesperowane rozwódki

Czy to prawda że rozwódki po 35 r.ż. są tak zdesperowane że wejdą w związek nawet z największą ciamajdą ?

Prawda. Ale z tobą chyba nie - HiperCiamjdo ;)

Z ciamajdą to wchodzą zdesperowane singielki, rozwódka nie chcę drugiego męża, ona ma wymagania! Ona nie będzie tego tamtego i owego, ona przez lata biegała w koło męża, teraz chcę leżeć w dobrobycie. Ma 35 a myśli że ma 22

Tyle że po przerobieniu kilkudziesięciu przez dwa trzy lata zdaje sobie sprawę że jest traktowana jak mięso i nagle jej wymagania spadają do zera, byle by nie zostać sama. Niektóre piorą mózgi swoim dzieciom by cały czas były przy nieszczęśliwej mamusce

Rozwódka ma wymagania przez pierwsze 2 lata po rozwodzie. Potem daje dopy każdemu kto sie dołoży do do utrzymania mieszkania i zabierze na wczasy. Po 5 latach daje dopy każdemu kto sie dołoży do utrzymania mieszkania. Po 10 latach daje dopy każdemu...

Dokładnie, daje każdemu w nadziei że może zostanie na dłużej. A potem się dziwią że 33 latka z 55 latkiem....

A co?? 55 latkowi to już nie należy się porochać glupiej rozwódy 33??

A co?? 55 latkowi to już nie należy się porochać glupiej rozwódy 33??

Rozwódka ma wymagania przez pierwsze 2 lata po rozwodzie. Potem daje dopy każdemu kto sie dołoży do do utrzymania mieszkania i zabierze na wczasy. Po 5 latach daje dopy każdemu kto sie dołoży do utrzymania mieszkania. Po 10 latach daje dopy każdemu... xxx serio, znam przynajmniej ze trzy, które ani po 5 ani po 10 nie dawały d..., a już na pewno nie po to zeby sie dołożył do mieszkania. I zdecydowanie przebierały w chłopach

cos w tym jest. mam pare kolezanek po rowodach . chiwle jest fajnie ale potem sie okazuje ze zaden na dlugi zwiazek nie jet chetny tylko do ewentualnego przelecenia.wszystko w zwiazkach i kolo sie zamyka. 40tka moze liczyc na facea 50+. dlatego czasami trzeba sie zastanowic czy warto sie rozwodzic- lepiej trwac w malzenstwie i korzystac z męza ;)/ nie pisze tu o patologii gdy facet to pijak i awanturnik

To prawda,lepiej zostac w starych śmieciach niz leciec do nowego gowienka,nigdy nie masz gwarancji co bedzie...sama jestem.tego.przykladem.znam historie ze po rozwodzie albo ona albo on nie ułożyli sobie juz normalnego życia..jedynie relacje oparte na sexie...