Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Weekend dom i spokój

Polecane posty

Gość gość

Cały tydzień się tyle nachodzę i namarznę, że jak przychodzi sobota nie mam ochoty nigdzie wychodzić. W tygodniu ubieramie dziecka, pośpiech, jestem zmęczona. A Wy?. Lubimy spędzać czas w domu, nie ciągnie mnie na zakupy, wolę robić je przez internet (oprócz spożywczych). Wychodzę jak już jest naprawdę konieczność. Podziwiam osoby, które nawet w weekendy załatwiają dzieciom jakieś zajęcie poza domem. Jakieś szkółki przykościelne od rana. Dla mnie koszmar. Przecież dzieci też chcą sobie w domu posiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez uwielbiam być w domu. Mam tu cieplutko i przytulnie i tak jak piszesz po całym zabieganym tygodniu uwielbiam spędzić weekend w domu i się nim po prostu nacieszyć. Ale jak ktoś jest aktywny i woli spędzać czas poza domem to tez fajnie. Niech każdy robi to co sprawia ze jest szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nienawidze siedziec w domu. Mieszkamy z tesciami niby osobne mieszkania ale wejscie jedno....jak jedtem w domu to wiwm ze zaraz sie przypaletaja...beda chcieli koniecznie odciagnac ode mnie dzieci...obgaduja nas za plecami ciagle im cos nie pasuje. Dom jest zapisany na meza....ale jedyna nadzieja jest to ze w przyszlym roku zaczynamy sie budowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 11 42. - współczuję. Ale jak tak normalnie jak siedzicie w domu to oni Wam włażą ni z tego ni z owego i siadają, nie mają nic do roboty? Przecież skoro macie dwa mieszkania to od rana chyba każdy ma swoje zajęcia; obiad prasowanie itp. Ja bym robiła swoje i nie zwracała na nich uwagi. Tzn nie że chamsko bez dzień dobry ale zajmowałabym się domem, a dzieci swoimi sprawami. Może wyczuliby, że po prostu przeszkadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, ze daje im odczuc...uwierz mi jak urodzilam corke i tesciowa juz przesadnie u nas siedziala to powiedzialam jej żeby przychodzila rzadziej bo jestemy juz osobna rodzina i potrzebujemy prywatnosci.To zaczela.mnie sadem straszyc ze nie pozwalam jej sie z dzieckiem spotykac... Ale i tak najgorszy jest tesc obgaduje nas po sasiadach....i koniecznie chce zeby dzieci sie z nik bawily a one wola same....potrafi polozyc sie na moim spyialnianym lozku gdy corka oglada bajke i lezec z nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko ale chamstwo. Strasznie Ci współczuję, wytrzymaj jakoś . Ale prostactwo położyć się w sypialni . Co prawda jego dom ale sypialnia łóżko pościel nie jego... Boże oszalałabym z takimi chamami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety takie to przekleństwo mieszkania na wsi. Jakby nie to, ze kocham mojego meza to juz dawno by mnie tu nie bylo...tylko te plany budowy trzymja mnie jeszcze tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę się założyć, że jakby autorce ojciec położył się na łóżku nie teść to by jej to nie przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeszkadzałoby mi tak samo. Ale mój tata nigdy by się tak nie zachował. Chce sobie leżeć to u siebie odpoczywa na swoim łóżku. Kto to widział uwalić się w brudnych gaciach w czyjejś sypialni. Teść ewidentnie na złość jej robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież dzieci też chcą sobie w domu posiedzieć Xxx Bzdura. Twoje tak może nauczone, albo wyjścia nie mają to siedzą w domu. Moje lubią wychodzić w zimie. Narty, łyżwy, nawet mróz powyżej minus 15 wtedy nie straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież moje dziecko nie siedzi cały czas w domu. Jasne, że wychodzimy i na sanki i przez cały rok, rowery, las, wycieczki. Ja mam na myśli takich rodziców, którzy non stop po prostu już od soboty rano zawożą dziecko na zajęcia. Kiedy tu nacieszyć się domem, sobą, porozmawiać. My lubimy inaczej, spokojniej czasem być razem w domu. Ale oczywiście szacunek dla tych, którym się chce wręcz odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też lubię spędzać weekend w domu. Po całym tygodniu pracy na produkcji, marzę by mieć ciszę i spokój. Niestety, mam znajomych, którzy chcą nas ciągle odwiedzać, albo wymyślają wycieczki, wyjazdy, spotkania w restauracji, bo już stolik zarezerwowany itd. Obydwoje niespecjalnie się napracują, bo do pracy mają na 9-10.00 a kończą najpóźniej o 16.00 (własną działalność). Jak są niewyspani, to jadą do domu o 11.00 się zdrzemnąć. A ja pracuję od 6.00 do 14.00. Dopiero po 15:00 w domu jestem. Mam dwie zmiany i czasem niezrobione obowiązki domowe odkładam na weekend (pranie pościeli, prasowanie, prace ogrodowe itd.) Lubię pobyć w domu w weekend, "namieszkać się" tak po prostu. Czasem wymyślam przeróżne preteksty, by nie spotykać się z nikim w weekend, ale nie wszyscy to rozumieją. Może nawet uchodzę za nudziarę, a ja po prostu chcę pobyć w weekend w domu, odpocząć. Inni lubią aktywny tryb życia i weekend dla nich to podwójna dawna aktywności. Jak kto lubi, tak robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez sie namarzłam. Ale jutro niestety trzeba jechac na zebranie w sprawie kursu angielskiego. Ja jezdze wszedzie rowerem. Auta nie mam,biedak jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uwielbiam być w domu. Moja córka i mąż na szczęście też. I nie że wyboru nie ma. Ciężko ją gdzieś wyciągnąć w weekend choćby z wizją zakupów czy zabawy. Po prostu woli się wyspać, poleżeć w piżamie poczytać. Lubi wreszcie pobyć ze swoimi rzeczami w pokoju, poukładać na półkach, posprzątać. Albo jaj koleżanka przyjdzie to sobie xiedzą i się bawią. W tyg nie ma na to czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja bratowa to wręcz odwrotnie. Dziecko nie doprane , kolejny tydzień w tych samych spodniach i bluzkach do szkoły, a ta wiecznie tylko by łaziła do kogoś. I to od rana do wieczora. Nie może w domu posiedzieć. Dla mnie to męczące, nie chce mi się ani nikogo gościć ani nigdzie chodzić. Moje dziecko ma codzieńie wszystko czyste pachnące i wyprasowane. To jest dla mnie najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzisiaj tez mam dzien swietego nieroba :D choc i tak bylam na zakupach i z dziecmi na play grupie. Chcial nie chcial- musial. Ale teraz juz len, obiad mam z wczoraj, teraz pije kawkę i jem prazynki. Maz wroci kolo 19 z pracy, polozymy dzieci i odswietujemy 13 rocznice slubu ;) jutro z rana basen , a pozniej moze na karuzele pojdziemy. Tez sie zmuszam, ale jak siedze w domu to jeszcze bardziej mi sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć tu Autorka. Fajnie, że ktoś znalazł mój post bo w tych "andrzejowych" nie mogłam go odszukać . Fajna rocznica Szczęścia i moc zdrówka i miłości na długie lata dla Was. :) A my obiad zjedliśmy, wcześniej praĺam i maĺe sprzątanie ale bez szaleństwa w bo nie mam weny dziś do mega porządków, u córki jest koleżanka, potem lenistwo przed tv. Albo poćwiczę z córą angielski bo w poniedziałek mają test. Ale jutro też jest dzień. Miłego popołudnia i wieczoru w domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pewno wynika ze zmeczenia lub braku zmeczenia. Kto jest wykonczony, ten w naturalny sposob potrzebuje odpoczynku. Kto siedzi w pracy przed kompem w spokojnej pracy, czesciej bedzie wolal wyjsc, a kto jest wykonczony, ten zostanie z przyjemnoscia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki i wzajemnie milego leniuchowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My w weekendy lubimy wyjść na spacer, ale nie zawsze to robimy. zajęć weekendowych dziecko nie ma, no czasem idziemy na basen ale na pewno nie co tydzien. Np dziś od rana było tak: syn wstał ok 9 - ma 10 lat. zjadł jogurt, gral na laptopie. My wstaliśmy o 10 - poszlismy spać jakoś trochę po północy, w tygodniu wstajemy wcześnie bo 6:30-45 to juz musowo. śniadanie- była jajecznica, chleb żytni na zakwasie, bagietka, serek kremowy , czerwona papryka pokrojona na plastry, kawa, herbata miętowa dla syna. potem leń. ja czytalam książkę ("Między nami chaos", dobra!). mąż komputer, syn trochę lego, potem spacer godzinny bo zimno dość było -mamy blisko fajny park. potem w domu szybki obiad, razem z mężem robilismy zajęlo nam to 50 minut. teraz piję herbatę owocową z miodem i siedzę pod kocem na kanapie ;) wiem, ze trzeba ogarnąć nieco mieszkanie, zrobimy to wspólnie jutro. za ok godzinę planujemy film rodzinnie jak syn zechce, bo on to różnie ma ;) no i pranie wstawione ... milego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwielbiam siedzieć w domu. Odkad godziny w mojej pracy się zmieniły tzn weekendy są wolne to doceniam(wcześniej zawsze pracujące). Ale przychodzi sobota i mąż mnie cięgnie do swojej matki. Z reguły jeździ sam a ja sama z dziećmi odpoczywam. W sumie tak mi nawet pasuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogłabym tak zamulać w domu gnijąc przed kompem w trakcie najlepszych lat życia. Zachowujecie się jak mentalni emeryci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gośc 19:11 każdy wypoczywa tak jak chce i potrzebuje jego organizm. Jeden się zresetuje po tygodniu pracy /stresu/ whatever skokiem na bungee, a drugi potrzebuje się wyciszyć przed kompem w domu bo przez cały tydzień nie ma kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kocham siedzieć w domu :) w tygodniu szkoła dzieci, praca i dom. Weekend tylko domek :) lub wokół domku jak jest pogoda :) kocham to, dom to moja oaza, wypoczywam w nim. Ne znoszę jezdzenia do miasta i galerii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×