Jak poznać czy się jeszcze kocha męża??

Jak poznać czy jeszcze kocham? Prawie 15 lat po ślubie,dwójką dzieci a ja już nie wiem. Oboje pracujemy ale dom jest na mojej głowie. Mąż mnie drażni. On lgnie do mnie,robi nam kolację przy świecach, przytula a ja nie chcę. Wolę jak go niema w domu,wolę się położyć po pracy,poczytać,pooglądać tv. Ale bez niego. Cięgle się go czepiam,wytykam mu wady choć ja sama idealna nie jestem. I nie wiem czy jeszcze kocham bo to chyba nie jest miłość?? Dwa lata temu rozstaliśmy się. Ja strasznie tęskniłam,on również. Ale to wtedy ja zabiegałam o niego. Płakałam po nocach żałując rozstania. A teraz chciałabym mieć święty spokój....co robić co robić? Dziś też przyszykował kolację a ja co? Zdechła mina zaczęłam marudzić,prowokować kłótnie i na tym się skończyło. Czuję się jak kompletna idiotka. On powiedział że już więcej nic dla mnie nie przyszykuje a ja w duchu odetchnęłam. Poradzicie.

Nie lubię w nim tego że oczekuje że będę robiła mu obiad jak będzie wracał z pracy. A tak naprawdę je raz w tygodniu bo po powrocie już nie jest głodny. Niejednokrotnie po kilku dniach lądował w koszu. A jak nie zrobię to on chce ten obiad. I dlaczego nic nie ugotowałam. Również to że po pracy usiądzie,zapali wypije piwo i idzie spać. Nie interesuje go co dziecko dostało w szkole,że wywiadówka,że trzeba wytłumaczyć w matmie. Rowniez to ze w domu nie zrobi prawie nic. Nie umyje naczyń,nie zrobi prania,śmieci nie wyniesie,żwirku kotu nie zmieni. Oczywiście tak sam z siebie bo jak pokaże palcem i 10 razy przypomnę to tak. Jest rozrzutny, nie potrafi nic zaoszczędzić. Co zarobi to wyda. Nawet na pierdoły. Nie przejdzie obok sklepu obojetnie. Ma też zalety ale ma chyba inne spostrzeżenie na świat. Taki bujający w obłokach. Zyje w przekonaniu że gacie same się pióra,dzieci same wychowują a dom sprząta robot. Być może to są rzeczy które się nakładają i mnie drażnią. Rozmowy nic nie dają....niestety.