Czy żałowaliście seksu bez zobowiązań

Jestem po 4 letnim nieudanym związku. Mam 30 lat i jestem kobietą. Od pewnego czasu piszę z facetem, jest mega chemia. Nie ma tu widoków na związek jednak (bez szczegółów). Czy warto wejść w relację dla przyjemności? Czy Waszym zdaniem zostanie kac moralny gdy po pewnym czasie , czy będzie się żałować na starość odmawiając sobie w życiu pewnych przyjemności i okazji? Jestem atrakcyjną kobietą. Mam często okazje na niezobowiązujące randki, ale brak w tym doświadczenia. Jakie macie w tym temacie przemyślenia?

Znajdź sobie lepiej gościa, który Cię pokocha. Po twoim poście widać, że nie nadajesz się na przelotne bzykanko. Do tego trzeba mieć inną psychikę niż twoja.

jeśli potrafisz oddzielić seks od uczuć a Ci tego seksu brakuje to czemu nie? zawsze to lepiej mieć stałego kochanka niż do klubu iść i mieć za każdym razem innego ;) kaca moralnego czemu? nie zdradzasz nikogo?

no chyba, że on jest żonaty to lepiej nie wtedy :(

Właśnie o psychikę się boję. Nie wiem czy potrafię to oddzielić-pewnie nie, bo w 99,9% okazji odmawiałam. Ten gość mnie zauroczył. Jestem sama ,ale nie interesuje mnie nawet wyjście na piwo z kimś kto nie pociąga mnie w 100%. Może będę kiedyś żałować, bo życie jest krótkie.

a co to ma wspólnego , że autorka jest sama, a on żonaty?

23.43 skoro on tak Ci się podoba to na 90% się w nim zakochasz po seksie i będziesz cierpieć. Większość kobiet zakochuje się w woich kochankach, wystarczy poczytac. To niesprawiedliwe ale faceci moga tabuny lasek r...c i się nie zakochaja a kobiety się przywiązują i angażują po seksie. Tak Ch... wo nas biologia,, urzadzila". Lepiej nie ryzykuj bo kac moralny to pikuś przy tym że mies mieć złamane serce i długo się nie wyleczyć z tego faceta. Może spraw sobie trochę przyjemności ale poprzestan na pocalunkach, przytulaniu?

Pocałunki, przytulanie?? obawiam się, że jak się już raz spotkamy może być ,,pozamiatane''.

no jak to co..do bani z żonatym :/ jak ktoś jest w zwiążku ja się wycofuję.. skoro się w nim zauroczyłaś to możesz, bo to już nie seks bez uczuć :) no ja nawet nie rozumiem jak można całkowicie oddzielać te sfery..na szczęście są faceci co nie oddzielają :)

facet nigdy nie żałuje seksu z zobowiązaniami czy bez

"facet nigdy nie żałuje seksu z zobowiązaniami czy bez " Jak nie musi płacić alimentów ;)

A jak reszta sądzi?

z spoconym smierdzielem ktory sie spusci we mnie jaka to przyjemnosc na mnie jeszcze fuj to wolalabym juz z baba.

Seks to raczej zawsze wartość dodana, o ile nie kończy się kontuzją rzecz jasna. :D Najbliżej żałowania seksu bez zobowiązań byłem kiedy dotarło do mnie, że cycata studentka, która chwilę u nas mieszkała, bazuje w życiu erotycznym w 100% tylko i wyłącznie na cycu i urodzie. Krótko mówiąc - sprawność w łóżku odwrotnie proporcjonalna do figury, kłoda total. Nie płacę za seks, więc nie było w tym mojej straty... ale i zysku za dużo nie.

Czyli ja już wiem, że się do tego nie nadaje. Potrzebuję kochanka który będzie mnie adorowal :) przytulal przed i po, któremu nie będzie potrzebny nikt więcej prócz mnie. Potrzebuję mężczyzny dla którego będę muzą, inspiracją, któremu będę mogła oddać się w całości będąc pewna że nigdy to się nie obroci przeciwko mnie.

Ja się zdecydowałam, ale to też nie dla mnie. Wybierałam przemyślenie, mężczyzna musiał mi się podobać z wyglądu i charakteru. To były cudowne spotkania, setki komplementów, patrzyli z takim zafascynowaniem i iskierkami w oczach. Niestety zawsze gdzieś w głębi myślałam jak to by było gdyby następnego dnia stanął przede mną z bukietem kwiatów i powiedział, że mu zależy. Przy takich spotkaniach przynajmniej w moim przypadku nigdy się to nie spełniło. Łzy rozczarowania płynęły, mimo całego założenia luźnej relacji. Jednak nie żałuję, to byli wspaniali mężczyźni.

13.33 Nie marudź. Przynajmniej dużego cyca sobie potrzymałeś. Ja takiego nigdy nie miałem w dłoniach. Wszystkie cyce, z którymi miałem do czynienia były małe albo średnie.

Żałuję, że kiedyś mając okazję na seks spotkania z wakacyjną przygodą, zrezygnowałem z tego gdyż strzeliłem focha. Ona była piękną dziewczyną- drobna, śniada brunetka o ładnej twarzy. Całowaliśmy się i pieściliśmy. Całowałem jej piersi , brzuch i szyję.Zapowiadał się piękny miesiąc. Na następnym spotkaniu miał być już seks. Chciała pokazać mi swoją cipkę. Ja głupi zrezygnowałem z tego wszystkiego z powodu durnego focha. Ach, żeby można było cofnąć czas.

Ja zalowalam. Ale tylko dlatego, ze oboje nic nie czulismy, nie znaliśmy się. Bylo słabo. Innym razem juz nie żałowalan, bo choc z zalozenia tez bez zobowiązań, to jednak bylam w nim zauroczona i on we mnie, to bylo naprawdę z******te. Takze, jeśli jest miedzy wami chemia to myślę, ze warto.

Nigdy nie żałowałem, seks bez zobowiązań jest super.

Pytanie kierowałam do kobiet

Jak do kobiet, to temat powinien brzmieć "Czy ŻAŁOWAŁYŚCIE" a nie "Cz żałowaliście".