Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Partner pali papierosy w mieszkaniu, co robić?

Polecane posty

Gość gość

Mam partnera palacza, nie przeszkadzało mi to (choć sama nie palę). Od 2 miesięcy mieszkamy razem w zakupionej wspólnie 50 metrowej kawalerce i pojawił się problem, ponieważ w mieszkaniu nie jestem w stanie znieść tego dymu! Partner poczatkowo palił w łazience, ale mu się znudziło wychodzenie co 10 minut na papierosa do łazienki, a o balkonie nie ma mowy, bo za zimno. Partner wiec pali w pokoju i w kuchni. W dodatku kupuje jakieś takie tanie papierosy bez akcyzy, które mają okropnie gryzący dym. Wypala półtora do dwóch paczek dziennie, jest jedynie spokój, gdy jesteśmy w pracy. Nie potrafi mnie zrozumieć, ze dla mnie to smierdzi, że ten dym wgryza się w ubrania, ściany, kanapy, dla niego to nie śmierdzi, a ja przesadzam, bo jestem nadwrażliwa. Ja nie wymagam, by rzucił, ale by chociaż wychodził do tej łazienki- jak na poczatku. Czy któraś z Was miała taki problem? Jak się z tym uporać? Jak go przekonać, ze nie jestem przewrażliwiona, a na prawdę ten smród mi przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkaliscie wczesniej razem?nie wiesz jakie mial zwyczaje u siebie w domu? Nie poruszaliscie nigdy tematu palenia? To spory problem, bo on jest nalogowcem, nie rozumie tego, ze tobie przeszkadza smrod, bo go nie czuje. Pozostaje rozmowa i przekonanie go, ze ze wzgledu na Ciebie powinien palić na zewnatrz, bo truje tez Ciebie. Na sile nic nie zrobisz. Dziwi mnie, ze wcześniej nie widzialas tego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brzydzę się takimi,dobrze że do łóżka nie idzie z fajką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToBezZnaczenia
gość dziś No lepiej bym tego nie ujął. Smutne to trochę, że ludzie szukają "pomocy" w takich miejscach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poruszaliśmy ten temat, miał palić albo na balkonie, albo w łazience- tak też przez pierwsze tygodnie było. Wczesniej mieszkał w domu rodzinnym, ale tam palił na ogródku, bo rodzice astmatycy, więc wychodzić na ogródek potrafił. Gdy natomiast mieszkał jeszcze z byłą żoną, to palił na balkonie- bo dziecko było małe w domu. Nawet jego syn, gdy był u nas ostatnio ze swoją żoną zwrócił mu uwagę, by wychodził na balkon, a nie tak smrodził w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie smuci brak komunikacji w zwiazku. Czesto mlodzi przymykaja oko na takie rzeczy, a pozniej raptem problem z d**y. Moj maz tez pali. Jestesmy ze soba 11 lat i on rozumie, ze mnie ten smrod dusi. Dodatkowo ten dym i toksyny zostaja na wlosach, cera jest brudna, palce smierdza, ciuchy przesiąkaja. Kupil e papierosa, a zwyklych pali moze 3 dziennie i to w drodze do pracy, z pracy i jak w domu najdzie go ochota to wychodzi na balkon czy od razu musi do sklepu :D gdyby moj maz unal , ze dalej bedzie czadzic mieszkanie, to odczulabym to jako brak szacunku do siebie i dla mokego zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwidoczniej ma gdzies twoje zdanie. Nie wiem co ci doradzić, zwiazani jestescie kredytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety- wzięlismy wspólny kredyt. Próbowałam już na różne sposoby mu tłumaczyć, postawić go w swojej sytuacji, no ale zupełnie mnie nie rozumie- on nie czuje tego smrodu po prostu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×