Zbyt bogata i zbyt biedna jednocześnie na mieszkanie

Witajcie. Mam 21lat i mieszkam w Warszawie. Zarabiam 4200 brutto i czasem otrzymuje 500zł premi. Moje przychody netto to 2,8tys-3,3tys zł. Natomiast mieszkamy 4 osobową rodziną w kawalerce (1 pokój) o pow. 34m w fatalnych warunkach. Z tego co wiem, żadna pomoc od Państwa mi się nie należy ponieważ moje zarobki przekraczają standardy. Bank też nie udzieli mi kredytu bo nie mam kapitału, a zebranie kapitału zajmie kilka dobrych lat. Rodzice nie dysponują żadnym majątkiem, aby wesprzeć mnie finansowo. Kocham rodzinę, jednak mam dość tej patologi, która panuje. Nie chce wchodzić w szczegóły, ale ta sytucja jest bardzo uciążliwa dla wszystkich. Czy jest szansa iść na swoje, nawet z kredytem? To strasznie żałosne, ale jedyne wyjście, które przychodzi mi do głowy to płacenie komuś 1500zł za wynajem (akurat miesięczną ratę krefytu :)) aby ktoś kto nie pracuje z moich podatków otrzymał mieszkanie..

Problem jak wiekszosci ludzi. Dlatego tez wiele osob bierze slub zeby miec zdolnosc kredytowa, a nie ze zwgledu na milosc

wynajmij pokoj, bedziesz mieszkala z rowiesnikami a nie patologiczną rodziną!