W koncu moj maz ma prawko i mamy auto nie moge uwierzyc

Jednak samochod i prawko w jakims tam stopniu zwieksza meskosc faceta. --- ludzie ale wy jestescie mentalnie 100 lat do tylu ... :O ja wole, ze moj maz jest inteligentnym mezczyzna z ktorym moge porozmawiac na wiele tematow jak szutka, polityka, czy astrofizyka. Zarabia nie tak zle bo prrawie 6 tysiecy netto, a auta nie mamy bo to szkodzi srodowisku, nie udawajcie, ze nie. Mieszkamy zreszta blisko centrum wielkiego miasta I auto nam zupelnie zbedne

do autorki - .piszesz, ze "w koncu na wakacje pojedziemy czy nawet na weekend." --- a pociagiem, lub jak za granice, to samolotem nie mozna??

nigdy nie mielismy tak dluzszego urlopu albo nie zgrywalo nam sie we 2. a i tez finanse nie pozwalaly.

a ile macie lat, czy macie dzieci? z ciekawosci pytam

stare byki jestesmy po 30 i mamy 1 dziecko. 8 lat.

to napisałam, kazdemu wedle potrzeb, ale jak ja bym mieszkala na obrzeżach miasta to bym chłopa juz dawno wykopala po to prawojazdy. U nas sa organizowane "wakacje w siodle" taka letnia szkółka obsługi konia, 350zł na 5 dni. dziecko tam spedza 5 h dziennie, to dość sporo a taniej od typowej lekcji konnej

Zadne stare byki, skoro po 30stce, ja mam 36, maz tyle samo I czujemy sie mlodzi. tez mamy 1 dziecko ma 9 lat. Dziwi mie tylko, ze skoro macie jedno dziecko, to nie stac Was bylo wczesniej na jakies porzadne wakacje/ chodzi o to ze najpierw pomyslalam, ze moze macie 2 lub 3 dzieci to wtedy jest inaczej. to Wsze dziecko nie bylo nigdy jeszcza na jakis fajnych wakacjach? :(

u nas jest szkolka. zajecia odbywaja sie co tydzien w sobote lub niedziele po 3h. w tym maja jazde wyklady oraz zajmuja sie konmi. koszt 160zł n miesiac. wiec liczac pojedyncze lekcje to sie opłaca

corka jezdzi sama na rozne wycieczki czy to ze szkoly, czy z zajec dodatkowych.a na takie typowe wakacjach jeszxcze z nia nie bylismy nie liczac pojedynczych wypadow.

No to mam nadzieje, ze sie wkrotce uda Wam wybrac. Bedzie miala fajne wpsomnienia, wyjazdy z rodzicami mysle sa wazne. Ja mialam 2 rodzenstwa I w sumie nigdy nie bylismy nigdzie cala rodzina, jak bylam dzieckiem,. Bylam 2 razy z mama I mlodsza siostra nad Baltykiem u mojej mamy brata, tyle. Moj maz bywal czasem z rodzicami jako dziecko nad jeziorem, nad morzem, raz w Karkonoszach. My staramy sie raz na rok byc w polskich gorach wlasnie odkad dizekco ma 6 lat, I raz na rok za granica. Syn ma 9 lat I byl dotad z nami we we Wloszech oraz na Teneryfie, malo ale zawsze cos.

juz mowilam mezowi ze ma sobie zalatwic chociaz 1 tydzien urlopu w lipcu czy w sierpni zebysmy mogli razem we 3 gdzies pojechac . u mnie akurat z urlopem nie bedzie problemu.A maz w tym roku mial tydzien urlopu w maju a 2 tyg urlopu we wrzesniu i jak razem pojechac nie ma sznas.

maz bardzo by chcial pojechac do oswiecimia ale tutaj musimy jechac sami. jak twierdzi zeby dziecko nie mialo traumy.

A Ty I maz tez jeszcze nie byliscie gdzies poza Polska chocby na 2-3 dni?

nie bylismy bedzie trzeba to w koncu nadrobic.

Oj tak, przydaloby sie Wam, dopoki jeszcze jestescie mlodzi, oczywsicie ze na "starosc" tez mozna jezdzic ale nigdy nie wiadomo, jak to bedzie ze zdrowiem. Oby zdrowie dopisalo, ale bywa w zyciu roznie; dlatego my ciesyzmy sie ze mamy mozliwosc finansowo sie czasem gdzies wybrac. Marzy mi sie Australia na 2 tygodnie kiedys ale na razie na to nie stac nas; poki co tylko Europa.

ja nie polece samolotem boje sie.

dziś ja nie polece samolotem boje sie. -ale czego ?? Ja w zyiu lecialam kilka razy niby tylko - wspomniane Wlochy I Teneryfa a z mezem sami bylismy w Madrycie - I serio, nie ma sie czego bac. samoloty sa bezpieczne.

moze sie kiedys sie odwaze. na lot samolotem.pamietam jak dzis jak bylam dzieckiem pojechalismy na takie male lotnisko i mozna bylko polatac malutkim samolotem ja jako jedyna sie baalam. to samo jak wyplynac statkiem w morze tez sie balam a bylam wtedy dzieciakiem.