Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W koncu moj maz ma prawko i mamy auto nie moge uwierzyc

Polecane posty

Gość gość

Wiem ze dla nie ktorych to nic.Ale dla mnie swietna sprawa.Maz dzis sam przejechal 150km( pojechal kupic auto0 i musial jakos sam wrocic dop domu.Jak wrocil .Zrobilismy sobie rindke po miescie przy okazji zrobilismy zakupy- male drobne jak zapas mleka czy wody.Minie troszke czasu zanim opadna emocje.Nawet dobrze jezdzi.I teraz za jakis czas moja kolej ale musze sie odwazyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulacje, auto to fajna sprawa. Ciesz się i korzystajcie z niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje.nie chcialam wychodzic moglabym tak jechac przed siebie. a ile maz w moich oczach zyskal.Jednak samochod i prawko w jakims tam stopniu zwieksza meskosc faceta. po tylu latach czuje motylki w brzuchu. nawet mam ochote na seks.heheh za tydzien czeka nas 150km podroz na uroczystosc rodzinna ze strony meza.troszke sie boje ale moj jest pewny i nie wyobraza sobie teraz jechac pociagiem. choc do pracy dalej bedzie jezdzil autobusem bo wiadomo taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super gratulacje. Mnie to nie dziwi ani nie smieszy, wiem jak to jest. W moim rodzinnym domu również nie było auta, nigdy, rodzice nie mieli nawet prawka. Bylismy odmienni, bo dookola wszyscy mieli chociaz jakiegoś grata na podworku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz przyjechal samochodem pod blok a tu sasiadka filowala myslala ze jej nie widac. za firanki. myslalam ze padne. szkoda ze zdjecia nie zrobilam i bym wrzucila jej do skrzynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pochwal się jak sama zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnie. Ja miałam dużo wcześniej niż mój mąż i fakt, prawko jakoś dodaje męskości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tych czasach to kobieta bez prawka to powiedzmy jeszcze ujdzie ale tez kiepsko ale facet to już całkiem przegryw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis jak z nim 1 raz jechalam to podziwiam go za odwage. szczerze ja bym sie bala. jak na nowego kierowce to naprawde dobrze sobie radzi. trafil na takiego instruktora ktory swietnie go przychotowal do bycia kierowca. jutro maz pewny siebie chce jechac do pracy samochodem 30 km w 1 strone- boje sie o niego.mowi ze zapomial zabrac bilet miesieczny na busa.a nie chce wydawac kasy na bilet. w sumie i tak wyda wiecej na paliwo ale uparl sie. a jesli chodzi o mnie to przyjzie taki dzien ze zapisze sie na kurs. ale musze sie odwazyc. pamietanie o wszystkim . tu krec kierownica, tu wycieraczki tu kierunek, tu zmiana biegu- oszalec mozna . trzeba miec leb jak sklep.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super, gratulacje! Wiem co to za radość, bo mój mąż w zeszłym roku dopiero zrobił prawko (zdał za pierwszym razem), kupił auto i jeździ, mega frajda taka choćby podróż własnym autem na wakacje, choć dla innych to normalka. My dopiero niedawno stanęliśmy finansowo na nogi na tyle, żeby kupić i utrzymać auto, a w kredyty nie chcieliśmy się pakować. W przyszłym roku ja próbuję zrobić prawko, ciekawe jak mi pójdzie. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się. Ja się nie doczekam :( sama szybciej zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to ta wariatka co narzekała, że musi do teściów jechać pociągiem. Może nareszcie będzie spokój jak to prawko już jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.19 - autorko, widze jestes taka sama jak moja sasiadka... Fajnie cieszysz sie, ale nie mysl, ze dla ludzi to takie wielkie wydarzenie, ze wy tez w koncu macie cos, co jest podstawa w dzisiejszych czasach. Patrzyla bo pewnie byla ciekawa kto przyjechal, moze sama na kogos czekala... Jesli cos robicie, to robcie dla siebie bo imnych naprawde malo co to obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie tak tez pomyslalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze wam gratuluje :) Pamietam ten dzien gdy sama odebralam prawko, jaka bylam szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawde filowala bo jeszcze meza wolala i zgasili swiatlo i mysleli ze ich nie widac za firanki. maz pojechal i czekam na tel. czy dojechal bezpiecznie ale narazie cisza a wyjechal o 7.55. jestem tak zdenerwowana mamm takiego stresa. a ja z nim rano jechala zawiesc corke do szkoly i jeszcze na wylotowke pojechalam z nim on pojechal do pracy a ja spacerek do domu. chcial mnie jeszcze odwiesc ale mowie ze wole sie przejsc przynajmniej nie bede myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj dalej nie ma. Nieudacznik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedzie juz prawie 50 minut 30 km.tak sie matwie czy wszystko w porzadku. bo takie kroki rano pod szkola nie bylo nawet jak wyjechac z parkingu.ale ktos meza przepusil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat ta sasiadka jest wsc****a z kolezaneczka z mieszkania obok. juz dzis rano 1 wyszla z psem na spacer a 2 do pracy a akurat mam okno w kuchni uchylone i slyszalam bo mieszkam na parterze. i slysze a sluchaj ty widzialas ze z pod 5 maja samochod, widzialas jakim autem przyjechal. skad oni tyle kasy maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadzownil dojechal caly i szczesliwie. porostu byly korki. uffffffff a teraz ja musze sie szykowac do pracy na 10 mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz któryś rok odwodze męża od kupna samochodu, mieszkamy w centrum miasta i w zasadzie wszedzie blisko, przystanek mamy pod drzwiami (dosłownie) komunikacja swietna, co 15 min autobus do miasta, a własnym autem i tak nie ma gdzie zaparkować , wiecznie korki , o wydatkach juz nie wspomne. Wam jednak zycze gumowych krawężników :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeżywasz jak mrówka okres coś, co w tych czasach jest rzeczą naturalną. Ja mam prawo jazdy od 12 lat, zrobiłam zaraz po 18 urodzinach. Mój mąż tak samo. Nie wyobrażam sobie nie mieć prawa jazdy i być zależna od komunikacji zbiorowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam autorko Twoje wpisy także cieszę się razem z Tobą:)!!! Fakt dzisiaj bez prawa jazdy/auta to ciężko, nawet jak się mieszka w wielkim mieście. Chociaż znam taką rodzinkę, a raczej faceta co dwa lata temu kupił sobie jakieś wymarzone auto (odkładał kilka lat). Prawo jazdy ma bardzo długo, ale jeździ tylko wkoło domu, pracy i nad morze jechali 4 osobową rodziną pociągiem ponad 300 km:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopiero teraz zaczyna nam sie ukladac. maz ma dobra prace lubi ja i szefostwo jest z niego zadowolone. ja tez mam prace. wiec finansowo stanelismy na nogi i mozna bylo w koncu kase odlozyc i wziasc sie porzadnie za prawko. a maz uwielbia jezdzic czuje sie jak ryba w wodzie. szkoda ze tak dlugo to trwalo ale wazne ze jest i nasze zycie tez sie zmieni.zaczniemy wiecej jezdzic wychodzic z domu.takze same plusy.rodzina meza tez zadowolona bo wiedza ze teraz bedziemy ich czesciej odwiedzac. juz w sobote jedziemy 120 km na uroczystosc rodzinna spokojnie na luzie autem. a nie w biegu na pociag z przesiadka i prosic rodzicow my nas wozili na stacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pani z 8.48 widzisz nie kazdy ma mozliwosc robienia prawka w wieku 18 lat. maz nie ma bogatych rodzicow nie byli w stanie dac mu na te prawko. potem sie poznalismy i maz sie do mnie przeprowadzil. i zaczynalismy wszystko od zera. nie mielismy pomocy od nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mieszkamy w malym miescie ale jest komfort np. w deszcz zawiesc popoludniu corke na zajecia a nie rowerem czy nogami. to samo na zakupy. wczoraj pojechalismy zrobilam zapasy np. mleka i wody papieru i recznikow papierowych bo byly w promocji a bez auta zawsze bylo ciezko sie zabrac z zakupami. a ze rodzice mieszkaja 120 km od nas wiec bez auta ani rusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile tego mleka musiałaś kupić by ci się zwróćiło za paliwo? O papierze toaletowym nie bede nic mowic bo nas tną na tych promocjach jak .. Wez popatrz na te rolki które kupilas i zobacz jaki duzy kartonik jest w drodku, jaki duzy obwód ma koło. Czasem ponad cm większa srednica niz tych rolek kupionych w standardowej cenie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz racje, że lepiej i wygodniej jednak mieć prawo jazdy i auto... U nas wczoraj większą dnia padało i ze spokojem wsiedliśmy w auto z dwulatkiem i pojechaliśmy na kawę do rodziców. Czy choćby wracając wjechaliśmy kupić wode. Baa my mamy nawet dwa auta (mąż codziennie dojeżdża w jedną stronę 40 km), ale to też już raczej norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie mówie ze to zle , czy ze cokolwiek w jakimkolwiek złym albo dobrym znaczeniu, mowie jedynie ze kazdemu według potrzeb. Mi auto nie jest potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaa
my akurat mieszkamy na obrzezach miasta. nie ma tutaj zadnego marketu sa w innej czesci miasta. wez teraz taszcz te siaty do domu a my raz na tydzien robimy zakupy. maz zawsze jechal 2 raz po mleko i wode. a teraz jedziemy do 1 sklepu zakupy do bagaznika i mozemy po sklepach pojezdzic a wczesniej sie tak nie dalo. w wakacje nad jezioro nad morze bo mamy dosc blisko.w koncu na wakacje pojedziemy czy nawet na weekend. nie bedziemy marnowac czasu na czekanie na pociag. wyjezdzamy w sobote rano i wracamy wieczorem w niedziele. a nie jak wczesniej. zalezni od pociagu i pol dnia w drodze przeciez to szkoda czasu.wiec raz pojechalismy i wiecej nie chcialam. w zwiazku z tym ze mieszkamu dosc blisko mozna w okrssie letnim jest peleno imprez na ktore nigdy nie moglismy jechac bo zwykle zaczynaly sie wieczorem i nie byloby jak wrocic w nocy. a teraz tego problemu nie bedzie. ja widze same plusy posiadania auta. do tego corka bardzo by chciala chodzic na jazde konna ale stadnina jest 10 km od miasta nie bylo jak jechac. a teraz jak finanse pozwola to na wiosne ja zapisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×