Sponsoring

Jeden stały sponsor to inaczej "mąż" . Reszta to zwykłe oblechy które w normalnym świecie nie mają szans na seks. Dlatego płacą

Hahaha 300 za sex to dużo? Jak koles zarabia 2000 tys i udaje wielkiego pana to moze :d Laski bez problemu dostają kolo 5 stow za spotkanie i miesięczne maja z 2 -3 tys :::dd W zyciu nie dałabym się w******* za marne 3 stowy

20.26 Seks + - 25 razy w miesiącu w/g ciebie to byłbym ci winien 25 tys. Czy ty na głowę nie upadłaś? Chyba że chcesz latać z łóżka na łóżko, z kuttasa na kuttasa to twój problem.

21.00 Oblechy? Ha ha ha. Nie znasz życia, nie wiesz jak zawiłe są historie życia rodzinnego i nie tylko..

20.14 Ile zarabia?

Za 300 też bym nie dała.

Nawet jak seks byś uprawiała z tym samym facetem 20 razy w miesiącu? Jak by nie patrzał to jest 6 tys.

A po co mi 20 razy. Kumpela ma stałych 3 kolesi i ma jeszcze więcej za pare spotkań a nie jest ********* cały miesiac

21.54 No to życzę ci dwunastu kolesi a za 2-3 lata za bułkę i piwo będziesz dawać.

Szukam sponsora ale na necie nic fajnego nie ma, trzeba uwazac kumpela trafila na chlopa ktory caly noc ja ru..ał na wszelkie mozliwe sposoby ze jej prawie du..a pękła. A na koniec zostala z rachunkiem za hotel bo sie zmyl i to co jej dal wcześniej wydala na pokój, a du...a ja chyba bolala z 2 miesiące

 Szukam sponsora ... Brawa dla tego faceta, też skończysz w ciąży z obolałą d..ą .

Biu

A czemu bym miala tak skończyć. Biore piguły, a d..pe jestem gotowa poświęcić, na pewno nie pojde robic w sklepie za 1500 zl wole sex

Teraz ciezko o fajnego spn

Jak jestescie ładne i macie odwage i szczescie to korzystajcie z zycia i nie słuchajcie zazdrosnic harujących za 1600zl

Dokładnie. Jak mam dawać za darmo jakiemuś frajerowi to już wolę robić na tym kasę. Znalazłam facetq co prawda 56 l ale jako tako wyglada zarobie 500 zl za 1 raz, kilka razy w miesiącu i nie przemeczajac sie bd mieć wiecej niż zakomplesione baby pracujace za 2 tys.

Jak znalezc fajnego sponsora?? Gdzie szukacie?

Jak to wygląda z drugiej strony - chciałbym na wstępie skomentować nadpobudliwych panów z tego wątku którzy twierdzą że nie muszą płacić za seks - otóż wyobraźcie sobie że tacy "nadziani 40+" mają taki zapierdol że nie ma opcji na poswięcenie wymaganego minimalnego czasu na "podrywanie księżniczek" i budowanie romansu bez płacenia, kolacje, spacery, teatr, bankiety - tą robotę już zrobili przy pierwszej, drugiej, czy kolejnej żonie!... czas jaki trzeba temu poswięcic (oczywiście to zależnie kto jest kto - bo godzina mojej pracy przynosi kilkaset złoty a mam przyjaciół którzy "zarabiają" w ciągu godziny kilka tysięcy) byłby wart znacznie wiecej niż najdroższe divy, callgirlsy, czy "utrzymanki" - ... Inna strona tej sprawy jest taka że obracam się w grupie fantastycznych babeczek ale albo są to moje pracownice albo współpracownice albo zleceniodawczynie lub ich pracownice - w takich relacjach sex pogrązyłby mi biznes! Jak się jest mężem który pracuje 5-6dni w tygodniu po 12-14 godzin z czego czasem wychodzi się rano do pracy a w ciągu dnia okazuje się że wracam do domu popojutrze to ciekawą perspektywą jest kupić sobie trochę ciepła i dobrego seksu i to tak że mogę zadzownić do takiej przyjaciółeczki, powiedzieć że mam okienko w ciągu dnia i potrzebuję się spotkać - w zamian , za to że się jej płaci, czasem nie mało, chciałbym tylko żeby mi nie powiedziała "oj słonko, sorry ale mam fryzjera, spadaj" a jeszcze lepiej "sorry mam innego klienta umówionego". No i ostatecznie - ja porzuciłem nadzieję że na portalach randkowych, ogłoszeniowych, towarzyskich tych roksach czy ogłaszamy.pl można cokolwiek znaleźć - tam przecież 16tki majtki używane próbują sprzedać, albo szukają frajera na doładowanie telefonu  ... w zasadzie chyba zawsze moje kontakty układały się a to z dziewczynami z targów a to z jakąś przyjaciółką kuzynki co to u mnie sprzątała biuro, no raz udało się utrzymać na kilka spotkań taki układ z netu ale to po tym jak to ja puściłem ogłoszenie, napisałem dokładnie kogo szukam, gdzie i na jakich zasadach i z może 10maili jeden mnie zaciekawił. Jakie to są pieniądze - prezenty to kilkaset zł , spotkania 1-2tys , raz miałem dogadane z dziewczyną miesięczne wynagrodzenia ale wyszło głupio że przez dwa miesiące nie byłem u niej raz  .... w poprzednich wątkach pojawiło się też coś na temat: czy z gumą czy bez, czy jak nie lubi dziewczyna anala to czy musi... otóż, powiem za siebie, taki układ nie ma nic wspólnego z kupowaniem mięsa! ta część takich związaków, wydaje mi się że wygląda dość "normalnie", jak ktoś lubi na stojąco ok, jak ktoś nie lubi od tyłu to ok, jak ktoś woli w bardziej w aucie niż w hotelu to ok ale nie ma tam żadnych feudalnych zasad że ktoś coś musi, bo moze nie wszyscy o tym wiedzą, ale o tym można rozmawiać - w ogóle rozmawianie odróżnia takie układy od dmuchanych lalek czy kurew przy drodze.... Bo tacy jak ja, trzymają się nieźle, tylko puścić się coraz trudniej.

za takie jednorazowe spotkanie zapłaciłem raz 700zł za spotkanie umówione na 300 bo było fajnie, ale potem laska znikła, zapłaciłem najwięcej w przypływie chwili chyba z 1500zł + hotel + alkohol do pokoju... to nie problem, tylko na prawdę nie łatwo wartą tego kobietę nie modliszkę znaleźć - czekam ofert z zach.pom.