Czy Wasi faceci zmuszają Was do pracy?

Czy wasi faceci naciskają na Was w sferze zawodowej - w jedną albo w drugą stronę? Czy dają Wam wolną rękę? Nie chodzi mi o to, co wy wolicie i czego sobie nie wyobrażacie, i to pokrywa się z oczekiwaniami partnera, a więc Wam to odpowiada, ale czy jeśli postanowiłybyście (w zależności od tego co teraz robicie- jesteście w domu, czy w pracy) przejść na tę drugą stronę, to skończyłoby sie to rozpadem związku? 

Nie. Tyle tylko jak sobie wyobrazasz siedziec w domy przy zwyklym Kowalskim.. ? Masz dochod pasywny?

47 minut temu, Gość ... napisał:

Nie. Tyle tylko jak sobie wyobrazasz siedziec w domy przy zwyklym Kowalskim.. ? Masz dochod pasywny?

Ja pracuję i nie zamierzam tego zmieniać, temat z czystej ciekawosci 

MZdrowy rozsądek i panstwo mnie zmusza, nie moj mis:( inaczej nie przetrwalibysmy z jednej pensji

Tak

a po co ci ta informacja 

nikt nikogo do niczego nie zmusza, która chce to idzie i ora i tyle, durny ten post

Polscy mezczyzni nie potrafia zarobic na rodzine i kobiety czesto sa zmuszane do pracy, sa i mężczyźni ltorzy zmuszaja kobiety do siedzenia w domu, tutaj mozna napisac prawde bedac w 100% anonimowym, post wcale nie jest głupi :p

Nikt nikogo nie zmusza, a logiczne jest ze obie osoby muszą pracować(przynajmniei ja 5ak zos5alam wychowana)

z tego co wiem, facetki tylko zmuszają do pracy - ma być zaradny, z ambicjami itd itd

8 godzin temu, Gość Hmm napisał:

Polscy mezczyzni nie potrafia zarobic na rodzine i kobiety czesto sa zmuszane do pracy,

Rewolucja feministyczna obniżyła pensje, posyłając dodatkową siłę roboczą w postaci kobiet na rynek pracy. Gdyby kobiety pozostały w domach, przeciętny mężczyzna zarabiałby więcej. W każdym razie, system odkrył, że eksploatując wszystkich na równi i rozbijając podstawową komórkę społeczną, jaką jest rodzina, zyskuje się szersze możliwości dla władzy, więc jest, jak jest i tylko nieliczni faceci mogą sobie pozwolić na samodzielne utrzymanie rodziny na przyzwoitym standardzie. Pomijając, w związku obie strony na równi ponoszą odpowiedzialność za utrzymanie rodziny, dlatego jeśli brakuje pieniędzy, a kobieta nie pracuje, przyzwoitość i sprawiedliwość nakazują zakasać rękawy.

Większosc kobiet jest zmuszana

chyba ze jestes ciota i dajesz sobie kiomus wejsc na glowe

7 minut temu, Gość asdsad napisał:

chyba ze jestes ciota i dajesz sobie kiomus wejsc na glowe

?

mnie nie zmusza, uważa, że to on ma obowiązek zapewnić byt rodzinie Ale ja pracuję, bo dzieci nie mamy, a i też nie mam odpowiedniego charakteru do "siedzenia" w domu, muszę być wśród ludzi.

Nie

Mnie naciska, chce zebym podnosila kwalifikacje itd ale to z troski o mnie, abym dala sobie kiedyś radę i byla zaradna 

nie wiem bo nigdy nie mialam faceta na dluzej, ale patrzac na moje kolezanki to tak wyganiają je do pracy, nawet zaraz po urodzeniu dziecka czepiają się mówiąc ze nic w domu nie robią wypominają pieniądze i każą isc do roboty

Nie zmusza, byłby w stanie spokojnie nas (nawet gdybyśmy mieli dzieci, ale na razie ich nie mamy i nie wiemy czy będziemy mieli) utrzymać. Ale i tak pracuję. Na szczęście  przez większość czasu w domu, przy komputerze.

I chodzę do pracy nie dlatego, aby mieć kontakt z ludżmi czy się nie nudzić - bo ludzi akurat nie znoszę i nie wiem jak można się nudzić mając dostęp do internetu (chyba trzeba być kompletnym debilem). Lubię mieć swoją kasę po prostu i być niezależna. No i dość dużo zarabiam, jak na polskie warunki.

.

mnie moj facet wolalby w domu

Niby nie, ale chyba jednak tak  Wiem, że nie chciałby, abym nie nie pracowała, ale jak przez jakis czas bylam bezrobotna bo nie moglsm znalezc prscy, to nie naciskal, motywowal, ale jako stan taki permanentny - przeszkadzaloby mu to i wydaje mi sie ze budziloby to w nim frustracje, z czasem doprowadziło do klotni i rozpadu zwiazku. 

ja wam powiem jako facet kobiete sie szanuje u mnie nie pracuje jezeli nie zdradza 

nie lubie kurestwa 

Nie wyobrażam sobie nie pracować Żaden facet nie będzie mi niczego narzucał. Gdyby narzucał pożegnalibyśmy się i tyle. Mój jest ze mną zgodny.

U mnie się rozpadł jak postawiłam na pracę.  O dziwo eks mąż znalazł sobie typową kurę domowa i długo już są razem  

36 minut temu, Gość tak napisał:

U mnie się rozpadł jak postawiłam na pracę.  O dziwo eks mąż znalazł sobie typową kurę domowa i długo już są razem  

A twój eks-mąż - to typ mężczyzny ambitnego? 

Wybacz, że pytam, ale ja obserwując otoczenie zauważyłam, że najczęściej ambitny mezczyzna, chce ambitnej kobiety i na odwrót. Ci którzy chcą, aby zona w domu siedziala, to takie typowe mietki pracujące na produkcji, czy innej taśmie. 

Ja nigdy nie pracowalam i zadnemu to nie przeszkadzalo. nie zmuszali mnie do podjecia pracy : p ale cchyba tak trafiam, bo np. moja siostra ma dramat z chlopem, czepia sie o finanse zarzucajac jej ze za malo zarabia,  szybko tez po narodzinach dziecka prace musiala podjac itd. kuzynka podobnie

Tym co gonią kobity do roboty to sie nie dziwie bo jak zarabiają marnie to ich zżera że tyrają za grosze a ta se siedzi,zwykły polski odruch,te skoorwysyny doprowadzili do tego ze za jedną pensje nie da sie żyć i muszą oboje tyrać,kobita z brzuchem i zaraz po porodzie do tyry a kasy i tak mało,brak słów ale przez to nie chcą rodzić więc gonią do roboty bo te złodzieje do tego doprowadzili.

I dobrze