Powiedzcie bo ja nie wiem

Od 3 miesięcy jestem na diecie (dużo bialka+warzywa)

Dietetyczka juz 3 raz zwiększyła mi bialko bo  oprócz tkanki tłuszczowej spadaja miesnie. Teraz mam 700g bialka dziennie. Twierdzi ze mam duza aktywność fizyczna (chodzi o pracę nie cwiczenia) i przez to organizm czerpie energię z miesni zamiast z tluszczu. Pytalam czy moge cwiczyc bo czuje sie sflaczala strasznie, ponoc nie moge bo zniszcze mięśnie jeszcze bardziej.  Czy jest to mozliwe?? Zniszcze miesnie ćwicząc? 

Jakieś głupoty. Poleciła wykonać jakieś badania? 

Nie. Tez mnie to trochę dziwi że nie zleca badań.  I stwierdzenie ze spale mięśnie ćwicząc to juz wogole wydaje mi się dziwne. Moze chodzi o to zeby maksymalnie wydluzyc okres chudniecia i chodzic do niej w nieskończoność