Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jadzia

Co robic blagam o pomoc

Polecane posty

Gość Jadzia

Witam wychowywalam sie w domu dziecka , a 3 lata przed 18 rokiem zycia trafilam do mlodziezowego osrodka. Pochodze z rodziny wielodzietnej az 8 rodzenstwa jestem tylko po gimnazjum, zawsze bylam traktowana jak smiec scierwo ktorym obecnie jestem, choc wtedy nie sadze abym zaslugiwala na to miano. Bylam traktowana zawsze tak ze dano mi do zrozumienia ze jestem doslownie pod czlowiekiem kims kto nie potrzebnie zyje. Obecnie mam 27 lat ale dalej we mnie to jest na domiar zlego od kilku lat jestem otyla mam 106 kg i nie potrafie schudnac poniewaz jestem uzalezniona od jedzenia i sie nim pocieszam. Mam faceta i to byl moj jedyny i obecny, ma 45 lat nie dba o siebie nie sprzata nie podoba mi sie ale go nie zostawie bo nie mialby gdzie pojsc. Mam z nim 4 letnie dziecko moj problem polega na tym ze mam bardzo silna depresje , nie radze sobie z nerwami czesto krzycze na dziecko i zaluje strasznie ze tak jest. Chcialabym sie zmienic nie mam nikogo nawet jednej kolezanki czuje sie samotna wieczna monotonie mam. Miewam czasami mysli samobojcze nienawidze samej siebie rodzenstwo ma mnie w dupie. Prosze doradzcie co zrobic 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

no a pieprzą tu na forum, że rodziny wielodzietne to sam luksus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoko

ty sie muisz udac do psychologa, psychiatry .

nie widze innego wyjscia .

ale zycie z czlowiekiem ktorego nie kochasz to tragedia.        wybralas bardzo zla droge z samego pozcatku angazujac sie w zwiazek ktorego nie chcialas a to tylko dlatego zeby moc gdzies byc. moglas isc do pracy, zarabiav na siebie, wynajac z kims mieszkanie i zyc w miare normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOLA

Patologia powiela patologiczne zachowania rodzac kolejna patologie.... ja pierd/le co za swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiza

Sama miałaś dzieciństwo do dupy i teraz serwujesz to swojemu dziecku , kobieto nie wyzywaj sie na bezbronnym małym człowieku , nie wydzieraj sie, kochaj i dbaj. Wez sie za siebie, wywal tego starca niech se radzi ty tez musisz. Niech idzie gdzie chce albo niech sie tez weźmie za ratunek rodziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AMNA

Wszystko będzie dobrze. Staraj się zmienić życie krok po kroku. Nie musisz wszystkiego zrobić na raz. Zacznij od wizyty w poradni psychologicznej. Tam na pewno Ci pomogą. Potrzebujesz dużo wsparcia I miłości. Nie martw się. To wszystko przyjdzie. Jestem pewna, że kiedy poczujesz się lepiej będzie Ci o wiele łatwiej zmienić resztę rzeczy. Powoli, powoli I zobaczysz, że będziesz szczęśliwa. Zaufaj tym którzy Cię wspierają, zaufaj psychologowi. Uśmiechnij się chociaż może to się wydawać trudne! Pomysł jak silna jesteś dzięki temu co przeszłas. To Co Ciebie spotkało w życiu jest dowodem na to, że możesz znieść wiele. Możesz też sobie z wszystkim poradzić. Pamiętaj, że ja w Ciebie wierzę! Ty sama w siebie uwierz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Przede wszystkim zabezpieczaj sie przed zajsciem w następną ciąze bo wowczas Twoj stan psychiczny się pogłebi.Skoro Twoj partner Ci nie pomaga i działa na nerwy musicie sie rozstac ,dasz sobie rade,no chyba ze mieszkasz na wsi gdzie nie ma przedszkola i nie miałabys co z dzieckiem zrobic idac do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Dobrze ze piszesz. to, ze zalujesz jest bardzo cenne znaczy, ze kochasz dziecko tylko sobie nie radzisz mas prawo. Nie wszystko na raz. Jestes mloda, masz dziecko to sa plusy :) Otylosc: jest ale moze zniknac, rzecz nabyta. Nie mysl o sobie w ten sposob w jaki piszesz. jestes mama i najukochansz osoba dla Twojego dziecka ty tez je kochasz. Olewaj zlosliwych ludzi. Patologia czesto nosi sobre garniyury i mieszka w pieknych domach i nie ma wyrzotow sumienia ze niszczy swoje dzieci. Ty masz autorefleksje- to swiadczy o inteligencji. Napissalas tu wiec zrobilas pierwszy krok w walce o pomoc dla sienie i dziecka. Nastepny to psycholog moze infolinia. I pamietaj psycholodzy tez luzie jak pierwszy nie pomoze szukaj dalej. To Ty masz byc szczesliwa. Zrob morfologie krwi (nie jest droga) moze masz anemie. Najwaznijsze ze chcesz cos zmienic i to Ci sie uda. Wierze w Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mil

Możesz sie tez poradzic w osrodku pomocy społecznej, tam z pewnością są osoby, które potrafią coś doradzić w Twojej sytuacji zwłaszcza, że Ty jesteś osobą, która chce przerwać ten letarg i chce skorzystać z pomocy a takim pomaga się chętniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×