Żałuję, ze nie zagadałem

Mam 21 lat, żałuje ze nie zagadałem do fajnej dziewczyny w czasie LO, ponieważ dużo dziewczyn mnie podrywało, ale ja byłem bardzo nie odważny i wgl to czuje ze schrzaniłem robotę, tej jednej dziewczyny żałuje, innymi się tak nie przejmuje tylko ta jedna. Taka chyba to była romantyczna miłość. Jestem po prostu ?tchorzem? i przez to nie mam wielu znajomych, ale jestem myśle normalny. Dobrze się uczę na studiach inżynierskich. Jestem z porządnej, dość bogatej rodziny. Czy znajdę jeszcze jakaś fajna laskę? Pocieszcie mnie. Czuje, ze jestem w stanie stworzyć trwały związek i utrzymać rodzine w przyszłości. A to chyba dobry znak. Pisze tutaj bo jestem bardzo nieśmiały co wynika z moich moim zdaniem kompletnie nieracjonalnych kompleksów.

Przestań myśleć, to nie jest twoja mocna strona  0/10

Jeśli obracasz się w towarzystwie dziewczyn, prędzej czy później poznasz kogoś i się wyrobisz. Ja miałem taką samą sytuację gdy miałem 20 lat. Byłem nieśmiały i wstydziłem się zarywać do dziewczyn. Poznałem w końcu dziewczynę, która pocałowała mnie jako pierwsza. To ona była moją nauczycielką w tych sprawach. Dzięki niej stałem się innym człowiekiem gdyż nauczyłem się tego jak postępować z dziewczynami. Przestałem przed nimi uciekać. 

Znajdziesz, znajdziesz.

Tylko pracuj nad pewnością siebie.

Nawet gdybyś zagadał i dostał kosza, to czy to taka wielka tragedia?

A co do pochodzenia o którym wspominasz... cóż pieniądze na pewno ci nie zaszkodzą w relacjach z kobietami

Nie martw się. Słyszałeś o hiobie i o tym jak Bóg go sprawdzał ? On nie odwrócił się od Niego i został wkoncu wynagrodzony.