Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Jestem starą panną mam 42 lata

Polecane posty

Gość Gość

W pracy obgaduja mnie za plecami ze mieszkam z rodzinami. Czuje się strasznie jak ostatnia ofiara losu. Ale co mam zrobić gdy nie stać mnie na mieszkanie cos nam odłożone ale to ciągle za mało a kredytu nie dostane  wynajmować i obcemu płacić tez jest bez sensu. 

Czy są tu na forum osoby w podobnym wieku i podobnej sytuacji? Jak sobie z tym radzicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buzz

Ja też jestem starą panną. Mam 40 lat. Nie mieszkam z rodzicami. Tata mieszka daleeeekooo a Mama nie żyje 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To jesteś w innej sytuacji niż ja. Żyjesz sobie samodzielnie, niezależnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buzz

Bo nie mam innego wyjścia. Też nie stać mnie na mieszkanie, a zarabiam mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Buzz ale pisałaś ze mieszkasz sama czyli wynajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buzz

Tak, pokój bo na mieszkanie mnie nie stać. U starszej pani która tylko czasem tu przyjeżdża, tak na 3 dni w mcu.
przeciez nie mieszkanie przy pensji 2200 gdzie kawalerki sa za 1600 z opłatami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Taka prawda. A jesteś dziewica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Właśnie jak coś wynająć jak zarabia się 2200? 

Mieszkanie z rodzicami tez ogranicza. Takie błędne koło :-(

mam czasami wrażenie ze nie ma wyjścia z mojej beznadziejnej sytuacji :-(

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

:-(

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak macie pracę to chyba jakiś kredyt dostaniecie, co? Na sto lat, ale zawsze. Najlepiej usiąść i płakać, a życie przez palce.... Masakra, takie rzeczy się leczy, na terapii u psychologa! Weź się obudź! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sthuj

znajdź kogoś do spółki

faceta + 3-7 lat

po przejściach , lub/i  z przeszłością

jesteś tak szpetna, że nie ma szans ? lub asex?

świat jest pełen ludzi samotnych i nieszczęśliwych

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sjd

Trzeba bylo  nie wybrzydzac za mloduvi nie dawac dupy bad boyom, to bys stara panna nie byla! Ja w zyciu bym sie nie ozenil z nie dziewica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Myślisz ze mając 2200 na rękę dostanę kredyt?  A nawe jeśli to co mi z tego życia zostanie? Kredyt i wegetacja :-(

i znowu stereotypy ze jak stara panna to za mlodu się puszczala. Bzdura 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba zaryzykować

stara panna ma nawyki i nie potrafi iść na kompromis aby żyć z innym człowiekiem, tu największy problem, pozatym póla kandydatów mocno zawężona więc niewielki wybór a wymagania są spore więc = niewypał i samotne dni.

Coś podpowiem, przestać oceniać ludzi, nie patrzeć co możecie zyskać tylko co dać, to może kogoś traficie cudem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sthuj

taa a teraz masz 2200 i bez kredytu żyjesz u mamusi jak wielka pani 😛

zredukuj wymagania i znajdź kumpla na kajak

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic z niczego

stare panny uważają a) że nikt ich nie zechce, mają kompleksy b) nie chcą nikogo bo im przeszkadzają bzdury, są wybredne c) nie potrafią brać i dawać oraz utrzymać w tym równowage d) liczą na zyski. Są same bo tak CHCĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie żyję jak wielka pani, ale mogę co nie co odłożyć ,mogę gdzieś pojechać. Jak wezmę kredyt *ale z tego co wiem marne szanse ) to zostanie mi wegetacja :-(

Ideałem nie jestem ideału nie szukam. 

A ci wszyscy w związku to tacy och i ach ? To dlaczego tyle rozwodów, rozbitych rodzin, szarpania sie o dzieci. ..podział majątku itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata buzek

2200 to dobra kasa. Też jestem panną 30 letnią, ale zarabiam coś koło 1300/1400 na rękę i z tego oszczędzam na mieszkanie.

z twojej wypłaty spokojnie osczędzalabym 1500 miesięcznie, co daje 18 tysięcy rocznie, czyli za około 5/6 lat stać mnie na kawalerkę. 

Albo wziąć kredyt, trochę więcej lat, bo spłacasz też bank...opłaca się, bo zamiast właścicielowi płacić za wynajem mieszkanie, którego nigdy nie spłacisz, nigdy nie bedzie twoje, płacisz do banku i mieszkasz w swoim mieszkanku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sthuj

żyj dalej jak żyjesz i nie zawracaj dupy na forum , skoro nie próbujesz niczego zmienić

strach dupę ściska, że się potkniesz. przewrócisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sjd
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie żyję jak wielka pani, ale mogę co nie co odłożyć ,mogę gdzieś pojechać. Jak wezmę kredyt *ale z tego co wiem marne szanse ) to zostanie mi wegetacja :-(

Ideałem nie jestem ideału nie szukam. 

A ci wszyscy w związku to tacy och i ach ? To dlaczego tyle rozwodów, rozbitych rodzin, szarpania sie o dzieci. ..podział majątku itp itd

Same o te rozwody wnosicie! Pogodz sie z tym, zevjestes stara panna, bo:

A) puszczalas sie

B) wybrzydzalas i czekalas na ksiecia greya, bo "lobuz kocha najbardziej", a dobre chlopaki tobjakies takie aseksualne byly...

Przegralas zycie i tyle - nie ty jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata buzek

chyba że lubisz mieszkać z rodzicami, nie ma między wami zgrzytów,kłótni i jest na tyle miejsca, to po co ci mieszkanie? Tobie się wydaje, że ludzie cie obgadują, bo masz kompleksy na tym punkcie, jakbyś była z siebie zadowolona i cieszyła sie swoim życiem, to by ci nie przeszkadzały ploteczki. O wszystkich plotkują, o mężatkach, gejach, lesbach też. Nie ma na to rozwiązania, każdy jest obgadywany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

W pracy obgaduja mnie za plecami ze mieszkam z rodzinami. Czuje się strasznie jak ostatnia ofiara losu. Ale co mam zrobić gdy nie stać mnie na mieszkanie cos nam odłożone ale to ciągle za mało a kredytu nie dostane  wynajmować i obcemu płacić tez jest bez sensu. 

Czy są tu na forum osoby w podobnym wieku i podobnej sytuacji? Jak sobie z tym radzicie? 

W czym widzisz problem? . Narazie nie masz faceta więc odkładaj kase i za jakiś czas uzbierasz. W takiej sytuacji płacenie za wynajem jest bez sensu. Cała masa ludzi mieszka w domu rodzinnym a ludzmi się nie przejmuj bo im nigdy nie dogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sthuj

buzkowa ma rację

jak u mnie się wszystko wypierdoliło, to żyłem za 7 stówek miesięcznie

zacisnąłem zęby i wyszedłem na prostą

ale nie chodziłem i nie biadoliłem naokoło jaki to bidny jestem

ogarnij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgttyty
10 minut temu, Gość agata buzek napisał:

2200 to dobra kasa. Też jestem panną 30 letnią, ale zarabiam coś koło 1300/1400 na rękę i z tego oszczędzam na mieszkanie.

z twojej wypłaty spokojnie osczędzalabym 1500 miesięcznie, co daje 18 tysięcy rocznie, czyli za około 5/6 lat stać mnie na kawalerkę. 

Albo wziąć kredyt, trochę więcej lat, bo spłacasz też bank...opłaca się, bo zamiast właścicielowi płacić za wynajem mieszkanie, którego nigdy nie spłacisz, nigdy nie bedzie twoje, płacisz do banku i mieszkasz w swoim mieszkanku. 

Jeśli z 2200 oszczędzałabyś 1500, a teraz odkładasz na mieszkanie z 1300... to chyba wegetujesz, jesz najtańsze jedzenie i nie masz żadnych rozrywek. Dramat. Nie lepiej znaleźć lepszą pracę niż sie zakładać ile można oszczędzić z minimum socjalnego/ :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jazda do dna
35 minut temu, Gość sthuj napisał:

taa a teraz masz 2200 i bez kredytu żyjesz u mamusi jak wielka pani 😛

zredukuj wymagania i znajdź kumpla na kajak

 

ale ona jest wygodna i leniwa, lepiej jej u matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata buzek
20 minut temu, Gość bgttyty napisał:

Jeśli z 2200 oszczędzałabyś 1500, a teraz odkładasz na mieszkanie z 1300... to chyba wegetujesz, jesz najtańsze jedzenie i nie masz żadnych rozrywek. Dramat. Nie lepiej znaleźć lepszą pracę niż sie zakładać ile można oszczędzić z minimum socjalnego/ 😮

na dłuższa metę nie jestem zbytnio towarzyska, ani rozrywkowa.Przychodzi mi łatwo, ta wegetacja - medytacja bycia. Jedzonko sobie zawsze dobre kupuję, codziennie wymyślam coś innego. Poza tym często mam wrażenie, że mam za dużo, więcej niz potrzebuję. Moglabym sobie znależć lepiej płatną pracę, ale wtedy nie miałabym więcej czasu dla siebie i musiałabym cały tydzień robić rzeczy których nie lubię i byłabym nieszczęśliwa, a nie warto, bo życie jest jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość jazda do dna napisał:

ale ona jest wygodna i leniwa, lepiej jej u matki

Bo to JEJ matka.

Mam podobnie, a jestem facetem.

Wystarczy przeczytac chociazby historie z tego forum, zeby sie kompletnie zniechecic do wszelkich "zwiazków" - zresztą nigdy nie zakladalem zadnego zwiazku. jestem z natury samotnikiem, i zbyt wiele towarzystwa zwyczajnie mnie wnerwia. Poza tym, co to za "okazja" uciec od starych, zeby zaczac sie po czasie klócic z jakims nietrafionym płci dowolnej, walic go w rogi i jeszcze byc z nim na chama zwiazanym kredytem na 30 lat - dla mnie to dopiero jest przegranstwo. A starzy jacy by nie byli, to jednak MOI starzy. Znaja mnie i moje narowy. I wole ich od OBCEGO banku, który bedzie mi wisial nad głowa przez 3/4 pozostalego zycia. Albo od obcej baby, ktora bedzie mi ciosac kolki z byle gownianego powodu. A dla samego seksu - bo w zasadzie jak dla mnie, po nic innego - NIE OPLACA SIE.

Nie wspomne, ze zeby dostac kredyt w tej wysokosci, musisz miec jakiegokolwiek zyranta - u mnie w robocie dwie laski, ktore kupily mieszkania, obie mialy żyrów po 10K + na miecha. Ja takiego nie mam i nigdy nie bede.

A z miniamlnej krajowej to sobie mozesz odkladac do smierci. raz ze ceny rosną z kazdym udzielonym kredytem (poczytaj ekonomię) i to zwykle kredyty brane przez pary z definicji wydolniejsze finansowo, albo przez kombinatorów na spekulację albo wynajem. Dwa, zanim dozbieram do czegokolwiek, to juz moi wlasni pewnie juz.... tego. I co, jako 55latek triumfalnie powie "yes... w koncu mam" - tylko na co mi to wtedy? To se dopiero poszaleje...

Ten kraj nie ma nic dla samotnych do zaoferowania. Nota bene, liczba mieszkan na lebka tez najnizsza w Europie, bylo w TV ostatnio. Zarobki tez najnizsze.

Autorka ma rację. Z tego nie ma wyjscia. Matnia. Jezeli chce, mozemy pogadac na osobnosci, pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

 Nie rozumiem, inni przeznaczają cała energię na walkę o życie, a inni cała energię na zmarnowanie życia. Jeśli mas  43 lata to min 20 lat pracy zawodowej, prawda? Co robiłaś z kasą dotychczas? A  10 lat temu, jak miałaś 33 to mieszkanie z rodzicami ci nie przeszkadzało? Poczekaj jeszcze następne 20 lat. Wtedy będziesz mogła bardziej lamentowac... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Macie dwie opcje - jako samotnych nic was nie trzyma - wyjedź i zarób skoro tylko 'ten kraj' jest taki kiepski (życie szybko zweryfikuje twoje zdanie). Drugie, załóżcie klub 'wszyscy mają lepoej', 'biedny ja, biedny' czy jakoś tak i klepcie się po plecach. Żałosne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×