Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Jestem starą panną mam 42 lata

Polecane posty

Gość Agata Buzek

Ciekawi mnie jak to możliwe, że mając takie ciekawe nie-wegetatywne życie, wychodząc i korzystając z rozrywek życia, nie spotkała nikogo ciekawego, nie skumplowała sie z zadnym facetem, z podobnym hobby...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Ludzie, terapia psychologiczna nie boli. A dużo może w głowie pomoc poukladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sthuj
26 minut temu, Gość agata buzek napisał:

na dłuższa metę nie jestem zbytnio towarzyska, ani rozrywkowa.Przychodzi mi łatwo, ta wegetacja - medytacja bycia. Jedzonko sobie zawsze dobre kupuję, codziennie wymyślam coś innego. Poza tym często mam wrażenie, że mam za dużo, więcej niz potrzebuję. Moglabym sobie znależć lepiej płatną pracę, ale wtedy nie miałabym więcej czasu dla siebie i musiałabym cały tydzień robić rzeczy których nie lubię i byłabym nieszczęśliwa, a nie warto, bo życie jest jedno.

też taki jestem (minimalistaa ?), szkoda , że nie spotkałem nikogo takiego jak ty w życiu.

trudno taka karma 🙂

pozdrawiam powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyy

Tak, tak żyrantów po 10 tys miesięcznie.... Ale ty bajkopisarz jesteś. Nie dziwię się, że jak wasze głowy żyją światem równoległym (wyimaginowanym) to już wam energii nie starczy na życie realne i szary świat. Problem musi być w waszych rodzinach, ale po 40tce to wstyd mieć pretensje do mamy i taty. Bierze się sprawy w swoje ręce - terapia. Rzucanie 'klod' pod nogi samemu sobie się leczy. I da się to wyleczyć, głowa do góry i do roboty, nad sobą! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z 2200 odłoże 1500 miesięcznie? ?

Sam dojazd do pracy przecież kosztuje, a jedzenie, rachunki, podstawowe środki czystości, ubrac tez się trzeba pracuje wśród ludzi to jakoś wyglądać muszę ,a i czasami jakieś leki trzeba kupić. To że mieszkam z rodzicami nie oznacza ze nic nie kupuje nic nie płacę. Owszem do rachunków sie dokładam gdybym płaciła całość to pewnie dużo mniej bym odłożyła. 

Ktoś mówi ze pracuje 20 lat. Na poważnie zaczęłam pracować po studiach a i nie zawsze była to praca z której można było dużo odłożyć. A i miałam też problem zdrowotny gdzie nie pracowałam. Każdego roku coś odłożyłam. Jednego więcej drugiego mniej.ale to ciągle za mało. Ceny mieszkań są naprawdę wysokie :-(

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sthuj

ja prd robić fakultety, zapieprzać za 2,2K i przjmować się imagem dno

bez fakultetów walę w chuja za 3,0-3,7 k (zależy jaki miesiąc)

robię co chcę i wyglądam jak chcę

dobry BOŻE chwała ci że olałem studia dawno temu

wziołbym Cię na garnuszek gdybyś nie była tak daremna (a i tak nie skusiłabyś się bo toż to był by mezalians)

zredukuj wymagania

lepszy facet 2,0K/msc z którym się dogadasz, niż 4+k/msc nie do życia

ogarnij się 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A skąd ty wiesz jakie mam wymagania? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sthuj

napisz to się dowiem 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
39 minut temu, Gość Yyyy napisał:

Tak, tak żyrantów po 10 tys miesięcznie.... Ale ty bajkopisarz jesteś. Nie dziwię się, że jak wasze głowy żyją światem równoległym (wyimaginowanym) to już wam energii nie starczy na życie realne i szary świat. Problem musi być w waszych rodzinach, ale po 40tce to wstyd mieć pretensje do mamy i taty. Bierze się sprawy w swoje ręce - terapia. Rzucanie 'klod' pod nogi samemu sobie się leczy. I da się to wyleczyć, głowa do góry i do roboty, nad sobą! 

tak było - jeden (mąż - jeden z kupujacych) mial kolo 10K, drugi - tatus na stanowisku w jakims urzedzie, 12K. cała jedna pensja jednego z pary (jej konkretnie) szla na ratę. Ja mialem ciut wyzszą, ale niewiele. A jak poszedłem (dla sprawdzenia) po kredyt i pokazalem papiery, to dostalem standardowy tekst "bank zastrzega sobie prawo odmowy bez podania przyczyn", buhaha. Faktycznie, zmartwilem sie ze nie bede oddawal 1500 miesiecznie przez 30 lat... yeah. Wolnosc wazna, ale nie az tak.

jak jest tak wspaniale, to czemu wszyscy co mieli jaja, juz dawno stad wyrwali a sporo z reszty tylko patrzy zeby tez wyrwac?

Tak wiem, ze nie mam jaj. Jakos nie zebralem sie na tyle, zeby bez wyrabiania kontaktow (jak napisalem jestem samotnikiem, wiec bede skazany na przypadkowych "pomagaczy' a o takich to juz sporo bylo) ryzykowac lot na zachód bez przynajmniej 75% gwarancji wyladowania na cztery lapy, zeby potem w zamian wyladowac w kartonie na Berlin Hbf, jak niektorzy co to im sie noga powineła. I nie obwiniam mamy i taty akurat, jak (nie) zauwazyles, tylko kraj, ktory notorycznie dostarcza Europie hydraulikow, sprzataczki i inne niskoplatne kadry i ze swojej "taniej sily roboczej" jeszcze robi podstawowy slogan promocyjny. Zeby podniosly sie stawki w niektorych firmach musieli wywalczyc to Ukraincy (!) , bylo o firmach, gdzie to Ukry zasadzili sie i powiedzieli ze nie rusza d..y za nizej niz 20,-, gdzie Polacy zgadzali sie robic za 18/h - no po prostu "brawo". Co do tych co wyjechali - 49% Polakow za granicą ima sie podstawowych robót, bez kwalifikacji - mozna sobie wyobrazic, jak im sie to opłaca - pewnie lepiej niz w PL, ale raczej niewiele, bo bieda to wszedzie bieda. Tez przegrali, ale szacun ze spróbowali. Tym niemniej ich przegranstwo nie napawa jakąkolwiek energią, jak mam szanse przegrania 49% to wole zrobic to taniej i z mniejszym nerwem, tym bardziej ze wielkiego zaplecza za sobą nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

40 lat i z nikim się nie związać. Mieszkanie to tylko wymówka. Problem leży w nawiązywaniu relacji międzyludzkich. Cóż niektórzy nie potrafią się z kimś związać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale ja tu nie poruszam tematu mojej samotności. To nieistotne czy jestem sama i czy mi z tym dobrze czy nie. Moim problemem jest brak mieszkania 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyy

Jeju, kto powiedział, że twoja rata w banku będzie wynosiła 1500zl? Byliście w ogóle w tym banku? Pewnie nie, tylko sobie... wyobrażasz... 

Wiele osób ma gorzej (słyszałaś o 12 letnim chłopcu który uciekł z domu, na Podkarpaciu, i o całym tym 'domu') on jest dopiero w beznadziejnej sytuacji. A ty masz zdrowe ręce, nogi i głowę więc myśl co tu zrobić. Pewnie starym awantury robisz codziennie... Bo nie 'dali' na mieszkanko... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mieszkasz z rodzicami - to znaczy, że masz gdzie mieszkać i pewnie odziedziczysz po nich dom/mieszkanie. Boże kochany nas w domu 5 (rodzeństwa) osób było. Jedno zostało, reszta w świat poszła. Nikt złego słowa nie powie temu kto został, dom duży i trzeba zarobić na utrzymanie. Po co się od rodziców wyprowadzać, skoro zbudowali duży dom, w którym się pomieszczą ze 2 rodziny (rodzice + latorośl z połówką i dziećmi)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak mnie wkurzają takie galarety, co to żyją z dnia na dzień, w domu, przed kompem albo tv spędzają całe dnie a później maja 'problemy' bo porównują się do innych i coś im zgrzyta. Masz przeszło 40 dychy i na kafeterii siedzisz?? Jak wiedziałaś, że z domu nie dostaniesz to trzeba było się brać a nie 5 latek studiowanie uprawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No masz przekichane... Pewnie na własne życzenie. 

To chciałaś usłyszeć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nigdzie nie pisałam ze mam pretensje do rodziców ze mi na mieszkanie nie dali. Ktoś tu sobie historie dopowiada. 

Nie mieszkam w domu tylko w mieszkaniu.

Tak wiem ze nie mam zdolności kredytowej 

Zarabiam 2200 ok 200 zl na dojazd do pracy, kupując mieszkanie na kredyt  (nawet zakładając że nie będzie to kredyt na cala kwotę bo coś mam juz uzbieranie ) będę miała ratę i czynsz i wiadomo opłaty za prąd  (opłaty stałe są duże wiec nawet jak będę oszczędzac to i tak nie będą to małe kwoty ).a trzeba też jeść ubrac się mieć coś w zapasie w razie choroby jskis lekarz dentysta. 

Mówię przy takiej pensji spłacać kredyt to na życie zostaje naprawdę mało. Taka wegetacja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ej ty co innych nazywasz galaretani jak takis mądry to po co wchodzisz na takie forum jak kafeteria?czego tu szukasz? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Się wie

A czego oczekujesz od nas? Chcesz się wyzalic? Poszukać potwierdzenia? 

Bo Ty już wiesz, że nic nie zmienisz. Na każdy swój najmniejszy przeblysk pomysłu - masz kontrę. Wydaje mi się, że jest Ci tak dobrze jak jest. Tylko ci ludzie... Przejmujesz się co gadają, ale nie chcesz nic zmienić sama z siebie. W tej pracy to masz cyrograf do końca życia podpisany? Jak masz studia to chyba głupia nie jesteś, co? Zmień pracę, zacznij zarabiać i problem się rozwiąże. Tylko jak się rozwiąże, to znajdziesz następny....ze mieszkasz sama, że pusto itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Szukam pracy i wcale nie łatwo o lepiej płatną. 

Ktoś sugerował kredyt wiec napisałam ze nie mam zdolności kredytowej. To nie jest negowanie czyjegoś pomysłu tylko fakt .

Wyjazd za granice. Tam niestety żeby zarobić trzeba zasuwac fizycznie  . Nie dam rady bo zdrowie średnie. 

Nie oczekuje złotych rad. Pytałam raczej o to czy są tu osoby w podobnej sytuacji i jak sobie radzą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Się wie

A gdzie pracujesz co robisz? 

Szukasz tej pracy, czy tylko 'slyszalas' że jest trudno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Się wie

Posprawdzalam w kalkulatorach kredytowych (wyszukaj w Google) i jeśli zdecydujesz się na hipoteczny i masz wkład własny (zależy ile) to na 100% coś dostaniesz. O ile nie masz innych zobowiązań kredytowych. A masz? 

Ty jesteś takim typem, który za rączkę trzeba prowadzić, prawda? Mało samodzielna jesteś na te 40 latek 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Budżetowka. To tak w skrócie. 

Szukam, Wysyłam cv rzadko zapraszają na rozmowy. Z doświadczenia wiem ze niby ofert dużo ale ciężko o coś  dobrze płatnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja zanim poszłam do banku sprawdzałam w tych kalkulatorach i mi wyszło ze nie mam zdolności. 

Tam podałeś tez minimalna kwotę która jest potrzebna do utrzymania się. Wiec trzeba wziąść pod uwagę czynsz, opłaty, dojazd do pracy, jedzenie, leki  (jeśli się zażywa regularnie ).

Mam znajomego w banku i uczciwie powiedział ze nawet gdybym dostała kredyt to by mnie on wykończył. Ze niestety musiałaby o conajmniej 500 zł zarabiać więcej to jakoś dałabym radę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Się wie

Budżetowka ale jaka branża? Jaki zawód?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Się wie

Na co ty chorujesz, że zazywasz leki regularnie? Psychicznie cis? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sthuj

i jaki region?

wyślij fotę (niekoniecznie cycki)

jak nie straszysz , zaopiekuję się tobą

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sthuj

o bosh za komuny zdechlibyście

jakie leki, oficjalnie oświadczasz że jesteś okazem zdrowia i na nie chorujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sthuj

na nic*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie będę tu pisać szczegółów  odnośnie pracy. Ale to praca specyficzna i  doswiadczenie oraz wiedza do jej wykonywania potrzebna  prawie nigdzie nieprzydatna . Próbowałam się Do kształcić jakieś kursy itp ale za tym musi iść zatrudnienie żeby zdobywać doświadczenie a wszedzie oczekują doświadczenia. Błędne koło. 

A leki to biorą tylko ludzie chorzy psychicznie?  Bardzo wąskie masz horyzontu myslowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przecież nigdzie nie podaję czy zażywam leki czy nie ale sama musze je uwzględnić w swoim budżecie planując kredyt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×