Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Andzia_gandzia

Można kochać dwóch facetow?

Polecane posty

Gość Andzia_gandzia

Muszę komuś o tym powiedzieć, no oszaleję. Mój mąż zdradzał mnie wiele lat. Świat się zawalił, gdy dowiedziałam się o jego numerach. Po długich i bardzo ciężkich kłótniach postanowiliśmy zostać ze sobą. Zanim jednak udało mi się pozbierać pojawił się on, kolega z pracy na którego nie zwracałam uwagi. Na imprezie firmowej, na która poszłam po wielu latach unikania wyjść bez męża trochę wyluzowała, potanczylismy i zaczęła się przyjaźń. Przez wiele miesięcy to on był osoba, dzięki której się śmiałam, były spacery wspólne wypady z dziećmi nad jeziora. Perfidnie planowałam, ze się z nim przespie, odegram się na mężu s potem już Brdzie tylko dobrze. Taka zabawa e stylu mojego męża miała dać ukojenie. Zerwałem z kolega znajomość, kiedy zaczęłam coś czuć. Z mężem postanowiliśmy dać sobie szanse. Po 4 latach spotykam kolegę a on wyznaje mi miłość. Rozwiódł się.. mówi, ze jestem kobieta jego życia i nie mógł już być z żoną i choć wie, ze ja nie odejdę od męża, on będzie czekał. :/ Nie tak miało być!!!! Myślałam, ze to potraktujemy jak coś pięknego miłego i tyle. Tymczasem kiedy go zobaczyłam -oszalałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bu88hb

Jestes podła..odegrałas sie na męzu kosztem drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białka

a po jaką cholerę zostawałaś z kimś kto cię wielokrotnie zdradzał? Żeby się zemścić? Ty nie kochasz nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem robotę

To się nazywa logika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ludzie nie zdają sobie sprawy co to jest psychika, uczucia, ile tu postów kochanek i kochankow, zdradzających i zdradzonych którzy sobie i innym pocharatali psychikę nieodwracalnie ile tragedi w życiu. Zawsze na początku jest to tylko gadanie, smsowanie, flircik , .... a potem jest tragedia i koszmar. To co się zrobiło jest do nieodratowania , nie dozapomnienia i tkwi w psychice człowieka do konca życia. Mówią że można wybaczyć ( moim zdaniem bzdura bo zawsze po czasie jest ukłucie w sercu i wybucha zal - dlaczego ja !! ) ale nigdy zapomniec, ktoś z forum porównał zdradę do urodzin dziecka, ślubu i ma rację to jest zdarzenie niewymazywalne. Szkoda że zdrad jest coraz więcej i wynikają nie tylko po alkocholu ale z premedytacji, złości, na złosc, z nudów, z prużnosci, .... . Najblizsi okaleczają nam psychikę nie widząc tego chyba że pokilkunastu latach sumienie zacznie zagryzać ich mentalnosc bezduszną ale to już dawno za puzno. Dlaczego zaniechano karania za zdrdę małżenską przecież to jak kradzież, pobicie, morderstwo które w społeczenstwie sieje spustoszenie. Czy nie uczciwiej się najpierw rozwiesc i wtenczas zacząc urzywać do ,,zaruchania" ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic
46 minut temu, Gość gość napisał:

Ludzie nie zdają sobie sprawy co to jest psychika, uczucia, ile tu postów kochanek i kochankow, zdradzających i zdradzonych którzy sobie i innym pocharatali psychikę nieodwracalnie ile tragedi w życiu. Zawsze na początku jest to tylko gadanie, smsowanie, flircik , .... a potem jest tragedia i koszmar. To co się zrobiło jest do nieodratowania , nie dozapomnienia i tkwi w psychice człowieka do konca życia. Mówią że można wybaczyć ( moim zdaniem bzdura bo zawsze po czasie jest ukłucie w sercu i wybucha zal - dlaczego ja !! ) ale nigdy zapomniec, ktoś z forum porównał zdradę do urodzin dziecka, ślubu i ma rację to jest zdarzenie niewymazywalne. Szkoda że zdrad jest coraz więcej i wynikają nie tylko po alkocholu ale z premedytacji, złości, na złosc, z nudów, z prużnosci, .... . Najblizsi okaleczają nam psychikę nie widząc tego chyba że pokilkunastu latach sumienie zacznie zagryzać ich mentalnosc bezduszną ale to już dawno za puzno. Dlaczego zaniechano karania za zdrdę małżenską przecież to jak kradzież, pobicie, morderstwo które w społeczenstwie sieje spustoszenie. Czy nie uczciwiej się najpierw rozwiesc i wtenczas zacząc urzywać do ,,zaruchania" ????

Nie wiem, jak w innych krajach, ale w Polsce zarówno kobiety, jak i faceci, mają dość małe jaja i podświadomie wolą bardziej ukraść, zdradzić, oszukać, niż jawnie wejść w erotyczny układ odbiegający od norm społecznych. Pruderia i zakłamanie. Statystycznie jesteśmy oszustami do tego stopnia, że nawet nazwa tego, co gdzie indziej nazywa się otwartym związkiem, kumpelstwem z benefitami itp, u nas zwie się iście kretyńsko - zdrada kontrolowana. Jeśli obie strony się na to godzą, nie jest to zdrada.

Nie mam szacunku do zdradzających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romka
15 godzin temu, Gość Andzia_gandzia napisał:

Muszę komuś o tym powiedzieć, no oszaleję. Mój mąż zdradzał mnie wiele lat. Świat się zawalił, gdy dowiedziałam się o jego numerach. Po długich i bardzo ciężkich kłótniach postanowiliśmy zostać ze sobą. Zanim jednak udało mi się pozbierać pojawił się on, kolega z pracy na którego nie zwracałam uwagi. Na imprezie firmowej, na która poszłam po wielu latach unikania wyjść bez męża trochę wyluzowała, potanczylismy i zaczęła się przyjaźń. Przez wiele miesięcy to on był osoba, dzięki której się śmiałam, były spacery wspólne wypady z dziećmi nad jeziora. Perfidnie planowałam, ze się z nim przespie, odegram się na mężu s potem już Brdzie tylko dobrze. Taka zabawa e stylu mojego męża miała dać ukojenie. Zerwałem z kolega znajomość, kiedy zaczęłam coś czuć. Z mężem postanowiliśmy dać sobie szanse. Po 4 latach spotykam kolegę a on wyznaje mi miłość. Rozwiódł się.. mówi, ze jestem kobieta jego życia i nie mógł już być z żoną i choć wie, ze ja nie odejdę od męża, on będzie czekał. :/ Nie tak miało być!!!! Myślałam, ze to potraktujemy jak coś pięknego miłego i tyle. Tymczasem kiedy go zobaczyłam -oszalałam. 

Andziu gandziu, miałam podobna sytuacje: mój mąż 6 lat bawił mi się za plecami w bdsm - szukał panienek w necie. Kilka razy na gg przyłapałam go na rozmowach- zaprzeczał i wmawiał mi, ze to koleżanki. Kiedy znalazłam u niego karty SIM ( chyba z 20) mówił, ze musi czasmi dzwonić z innych numerów w sprawach zawodowych- nie wierzyłam, ale skoro mieszkaliśmy oddzielnie a ja miałam na głowie dwoje dzieci stwierdziłam, ze może rzeczywiście wmawiam sobie zdrady. No i złapałam ho na smsie od suki. Pisała, ze chce być suka do końca życia i ze on jest dla niej powietrzem. Takie tam BDSMowe pierdolenie -za dużo się panny naoglądaly greya. Wyrzuciłam go z domu, poromansowalam z kolegą, który .. oświadczył mi się. Wtedy mój mąż wpadł w szał- powiedział, ze mnie zniszczy itd Dzieci błagały mnie żeby mór było rozwodu. I... zmieklam. Zaluje! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krycha

Można! Kocham dwóch od 20lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artemida25

Kochać można i 5. Ale tylko jednego prawdziwie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×