Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Goplana

Czy to brak dumy spytac faceta kiedy sie oswiadczy?

Polecane posty

Gość Goplana

Jestem z facetem ponad 2,5 roku, znamy sie blisko 3 lata.

Oboje kolo 30.

Od kiedy go poznalam, czyni aluzje do slubu i dziecka. 

Ale do tej pory nawet sie nie oswiadczyl, podczas gdy calkiem sporo kolezanek, ktore pozniej niz ja poznaly facetow, wyszlo za maz rok temu i niektore maja dzieci.

Nie chcialam i nie chce na niego naciskać. Po poczatkowyh deklaracjach, ze chce slubu i rodziny (a wyszlo to od niego), postanowilam cierpliwie czekac, ale moim zdaniem co najmniej pol roku temu minal czas, do ktorego powinien sie zdeklarowac.

Kocham go, ale jesli on mnie nie kocha i tak naprawde nie widzi w roli zony, mysle, ze trzeba odejsc... Jednak jakos glupio spytac „sluchaj, kiedy wreszcie przestaniesz snuc te sielankowe wizje naszego slubu i dzieci, a zaczniesz dzialac i sie chociaz oswiadczysz?”.

Dodam, ze jesli nie planuje on ze mna rodziny, jestem tylko kims na przeczekanie, nie ma sensu, bym pozostawala w tym miescie, bo mam szanse na lepsza prace 350km stad i poza nim nic mnie nie trzyma tu.

Macie jakis pomysl, jak porozmawiac, zeby dowiedziec sie, jak sprawa wyglada, a nie zabrzmiec jak naciskajacy szantazysta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darmowa autostrada

On jest leniwy i wygodny, po co ma kupować krowe jak ma mleko za darmo. Nie nadaje się on dla ciebie i tyle. Tracisz cenny czas z nim. Polecam po prostu z dnia na dzień odejść od tego chłopczyka, bo to nie facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krok do tyłu

Sprawdź go tak, zażartuj że jesteś w ciąży, zobacz jego reakcje. Ja się ucieszy to ślub, a jak nie to kończ ten toksyczny układ, bo on nie nadaje się dla ciebie. Tylko czy potrafisz to skończyć odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moim zdaniem taki związek jest za krótki żeby się oświadczać, ale jak chcesz wiedzieć to zacznij rozmowę od pracy. Powiedz, że masz ofertę i zastanawiasz się co zrobić więc chciałabyś porozmawiać o potencjalnej przyszłości tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goplana

Nie chcę go oszukiwać, że jestem w ciąży. Nie chcę też porzucać go bez słowa, to szczeniackie... Macie jakiś inny pomysł?

TAK, POTRAFIĘ podejmować trudne decyzje, choć miałam nadzieję, ze nie tak skończy się nasz związek :( Jego babcia i matka pytają go o plany wobec mnie, a on je zbywa, to też wg mnie nie najlepiej rokuje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowany na związek
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Moim zdaniem taki związek jest za krótki żeby się oświadczać, ale jak chcesz wiedzieć to zacznij rozmowę od pracy. Powiedz, że masz ofertę i zastanawiasz się co zrobić więc chciałabyś porozmawiać o potencjalnej przyszłości tego związku.

jak to za krótki? 2.5 roku jej najlepszych lat to mało? Jakbym ja był jej facetem to już by była gromadka dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalalaj
20 minut temu, Gość Goplana napisał:

Jestem z facetem ponad 2,5 roku, znamy sie blisko 3 lata.

Oboje kolo 30.

Od kiedy go poznalam, czyni aluzje do slubu i dziecka. 

Ale do tej pory nawet sie nie oswiadczyl, podczas gdy calkiem sporo kolezanek, ktore pozniej niz ja poznaly facetow, wyszlo za maz rok temu i niektore maja dzieci.

Nie chcialam i nie chce na niego naciskać. Po poczatkowyh deklaracjach, ze chce slubu i rodziny (a wyszlo to od niego), postanowilam cierpliwie czekac, ale moim zdaniem co najmniej pol roku temu minal czas, do ktorego powinien sie zdeklarowac.

Kocham go, ale jesli on mnie nie kocha i tak naprawde nie widzi w roli zony, mysle, ze trzeba odejsc... Jednak jakos glupio spytac „sluchaj, kiedy wreszcie przestaniesz snuc te sielankowe wizje naszego slubu i dzieci, a zaczniesz dzialac i sie chociaz oswiadczysz?”.

Dodam, ze jesli nie planuje on ze mna rodziny, jestem tylko kims na przeczekanie, nie ma sensu, bym pozostawala w tym miescie, bo mam szanse na lepsza prace 350km stad i poza nim nic mnie nie trzyma tu.

Macie jakis pomysl, jak porozmawiac, zeby dowiedziec sie, jak sprawa wyglada, a nie zabrzmiec jak naciskajacy szantazysta?

Powiedz, że ostatnio czujesz instynkt macierzyński.. Zapytaj się czy chciałby zostać tatusiem...albo luźno rospoczni temat czy zastanawiał się ile chciałby mieć dzieci itd. 

 Nie pytaj wprost czy Ci się oświadczy. To ponizające 😕 oświadczy Ci się z przymusu, a potem cyk i rozwód po roku.. 

Ślub to tylko papier. Chcesz założyć rodzinę, porozmawiaj z nim o potomstwie. Tyle. Po jego reakcji będziesz wiedzieć co robić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasu nie odzyskasz
Przed chwilą, Gość Goplana napisał:

Nie chcę go oszukiwać, że jestem w ciąży. Nie chcę też porzucać go bez słowa, to szczeniackie... Macie jakiś inny pomysł?

TAK, POTRAFIĘ podejmować trudne decyzje, choć miałam nadzieję, ze nie tak skończy się nasz związek :( Jego babcia i matka pytają go o plany wobec mnie, a on je zbywa, to też wg mnie nie najlepiej rokuje.

 

Spytaj go prosto w oczy jakie są jego plany co do was na następny rok i jeśli nie powie nic o kroku dalej ZAKOŃCZ to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja nie przyjęłabym oświadczym po takim okresie - moim zdaniem to za krótko. Każdy ma inne podejście, ale autorka nawet nie mówi czy oni razem mieszkają. 2.5 roku randkowania to niewiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goplana

3 lata to za mało po 30-tce?

Większość ludzi, która poznała się już w czasie, kiedy oboje byli samodzielni i pracowali, zaręcza się po roku...

Wspominałam mu już o tej propozycji, wtedy proponowałam, byśmy oboje się tam przeprowadzili (on ma pracę, z której jest niezadowolony), ale nie chciał.

Jedyne co mi przychodzi do głowy, czyli „zdeklaruj się, albo wyjezdżam” też brzmi jak szantaż... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest z chłopcami

ociągają się bo są nieodpowiedzialni, jak można kobiecie zmarnować 3 lata i nie wiadomo co z tym dalej, ten facet to jakaś pipa życiowa, co ty autorko jeszcze z nim robisz? ile masz zamiar czekać? 5 lat? 10?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Czyli wiesz, że nie chce wyjechać...pociągnij temat. Masz prawo wiedzieć jakie on ma plany. Powiedz, że chcesz się przenieść bo nie widzisz żeby związek się rozwijał i szkoda ci okazji. Tylko szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goplana
2 minuty temu, Gość czasu nie odzyskasz napisał:

Spytaj go prosto w oczy jakie są jego plany co do was na następny rok i jeśli nie powie nic o kroku dalej ZAKOŃCZ to.

9 miesięcy temu pytałam go o jego plany na najblizszy czas  - akurat miałam na myśli wakacje i ew. zmianę pracy, a on powiedział, że chciałby już mieć rodzinę, to znaczy żonę i dziecko. Bardzo się wtedy ucieszyłam, ale jak na razie nic w tym kierunku nie robi.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest z chłopcami
2 minuty temu, Gość Goplana napisał:

3 lata to za mało po 30-tce?

Większość ludzi, która poznała się już w czasie, kiedy oboje byli samodzielni i pracowali, zaręcza się po roku...

Wspominałam mu już o tej propozycji, wtedy proponowałam, byśmy oboje się tam przeprowadzili (on ma pracę, z której jest niezadowolony), ale nie chciał.

Jedyne co mi przychodzi do głowy, czyli „zdeklaruj się, albo wyjezdżam” też brzmi jak szantaż... :(

czy on mieszka z matką??? może ma za wygodnie i nie chce się pakować w problemy typu małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest z chłopcami
1 minutę temu, Gość Goplana napisał:

9 miesięcy temu pytałam go o jego plany na najblizszy czas  - akurat miałam na myśli wakacje i ew. zmianę pracy, a on powiedział, że chciałby już mieć rodzinę, to znaczy żonę i dziecko. Bardzo się wtedy ucieszyłam, ale jak na razie nic w tym kierunku nie robi.

 

nic w kierunku dziecka nie robicie? czy macie seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goplana
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja nie przyjęłabym oświadczym po takim okresie - moim zdaniem to za krótko. Każdy ma inne podejście, ale autorka nawet nie mówi czy oni razem mieszkają. 2.5 roku randkowania to niewiele

A trzy lata pomagania sobie w takich sytuacjach, jak utrata pracy, śmierć i choroba bliskiej osoby, trzy lata rozmów o przyszłej rodzinie, wzajemne poznawanie swoich pogladów na rózne rzeczy to też mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowany

autorko, jeśli on nie chce z tobą dziecka i ślubu to ja jestem zainteresowany, poznajmy się. Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko - zapytaj wprost. Czy to TY masz być tą żoną.

 

Moim zdaniem tu nie ma podstaw do brania ślubu bo ty nawet jego nie jesteś pewna, nie potrafisz z nim ptwarcie porozmawiać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddd

Nie słuchaj ludzi, którzy mówią że zbyt krótko się znacie. Bo według Was ile można z kimś chodzić? Przecież oni nie mają po 20 lat i się nie dziwię, że dziewczyna chce wiedzieć na czym stoi. Musisz z nim chyba wprost porozmawiać, co dalej z waszym związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goplana

Gość tak to jest z chłopcami - planowanie dziecka to nie sex. To zmiana stylu życia na zdrowszy, ślub, wyjaśnienie sprawy z pracą, ustalenie, kto zajmuje się dzieckiem, i jak długo, to podział obowiązków, to odłozenie pieniędzy na jego utrzymanie.

Nie wyobrażam sobie mieć dziecka bez ślubu i nie wyobrażam sobie mieć dziecka po ukonczeniu 35 roku zycia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Goplana napisał:

A trzy lata pomagania sobie w takich sytuacjach, jak utrata pracy, śmierć i choroba bliskiej osoby, trzy lata rozmów o przyszłej rodzinie, wzajemne poznawanie swoich pogladów na rózne rzeczy to też mało?

To zalezy od osoby. Moim zdaniem tak, może on myśli podobnie. Może po tak intensywnych paru latach nie ma ochoty myśleć o ślubie i dzieciach? Dużo zależy od tego kto umarł, czy to była Twoja czy jego strona. Ludzie też często mylą poleganie na kimś w ciężkich chwilach z miłością - często takie związki rozpadają się jak jedna strona staje na nogi bo właśnie polegały głównie na tym wspieraniu się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goplana

Tak, tylko jak porozmawiać? Tak, jak wspominałam, nie chcę go naciskać.

On już wie, że oczekuję slubu, że chcę mieć dziecko i ze nie chce z tym zbyt długo czekać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość ddd napisał:

Nie słuchaj ludzi, którzy mówią że zbyt krótko się znacie. Bo według Was ile można z kimś chodzić? Przecież oni nie mają po 20 lat i się nie dziwię, że dziewczyna chce wiedzieć na czym stoi. Musisz z nim chyba wprost porozmawiać, co dalej z waszym związkiem.

Ja tylko zwracam uwagę, że dla niektórych (np. dla mnie to za krótko), więc to coś co trzeba brać pod uwagę. Dlatego radziłam autorce zapytać wprost, a nie zakładać, że jak dla faceta koleżanki mniej czasu wystarczyło, to dla jej partnera też powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jeżeli to ma być Twój mąż to masz prawo zapytać go wprost.Chęć dowiedzenia się na czym stoisz (zwłaszcza w obliczu decyzji o życiu zawodowym) to nie jest naciskanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goplana

W takim razie moze spytam, bo bardzo mnie to ciekawi, po ilu latach znajomosci, wg Ciebie, bezpiecznie jest sie zareczac, bedac po 30 i planujac miec dzieci? A po ilu brac slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddd
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja tylko zwracam uwagę, że dla niektórych (np. dla mnie to za krótko), więc to coś co trzeba brać pod uwagę. Dlatego radziłam autorce zapytać wprost, a nie zakładać, że jak dla faceta koleżanki mniej czasu wystarczyło, to dla jej partnera też powinno.

Ale przecież ona nie będzie czekać do 40 aż on będzie gotowy. Za szybko to byłoby, gdyby mieli np. 20 lat, ale w tym przypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieskowe uciechy
3 minuty temu, Gość Goplana napisał:

Gość tak to jest z chłopcami - planowanie dziecka to nie sex. To zmiana stylu życia na zdrowszy, ślub, wyjaśnienie sprawy z pracą, ustalenie, kto zajmuje się dzieckiem, i jak długo, to podział obowiązków, to odłozenie pieniędzy na jego utrzymanie.

Nie wyobrażam sobie mieć dziecka bez ślubu i nie wyobrażam sobie mieć dziecka po ukonczeniu 35 roku zycia. 

planując dziecko jak analiza lotu w kosmos to i do 60ki nie będziesz mieć dziecka. Daj mu doopy i zaciąż to motywacja przetrwania go ruszy do działania. Polecam pozycje na pieska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pewnie że brak dumy. Wyjdziesz na desperatkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Osobiście czułąbym się komfortowo po przynajmniej 3 latach związku, zakładając, że się razem mieszkało. Tylko, że to nie ma znaczenia - ważne jest co myśli Twój partner i to jego musisz zapytać. Ja cię nie krytykuję, że chcesz wziąć ślub i założyć rodzinę, po prostu przedstawiam punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoła
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Pewnie że brak dumy. Wyjdziesz na desperatkę. 

Jaka desperatkę? Przecież może go zapytać o plany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×