Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Dziecko na pogrzebie

Polecane posty

Gość gosc

W przyszłym tygodniu jest pogrzeb mojej babci. Mam dwójkę dzieci - starsze ma 5lat, młodsze kilka mcy. Nie wiem czy zabierać ich że soba. Nie byli zbyt mocno związani z babcia. Młodsze jest za małe żeby cokolwiek zrozumieć ale mam dylemat co zrobić ze starszym. Znal babcie, wie ze była w szpitalu. Ale raczej sie jej bal, nie chciał wchodzic na sale kiedy ja odwiedzalismy i zostawał na korytwarzu. Niby wie że ludzie umierają ale nie wydaje mi się żeby do końca rozumiał co to znaczy. Młodsze dziecko chyba zostawię z tatą w domu a starsze...? Co byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym nie brała dzieci każdy zrozumie.  Może koleżanka zostanie na ten czas z dziećmi. :classic_unsure:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Mąż zostanie z młodszym na 90% tylko jestem pewna czy starszy nie powinien iść. Tzn ... On już od jakiegoś czasu pyta np co się dzieje jak ktoś umiera, albo pyta o konkretną osobę kiedy umrze.. nie wiem czy to nie jest już ten moment żeby go trochę bardziej uświadomić. Jeszcze nic mu nie mówiłam ale na pewno jak mu powiem że prababcia umarła to będzie dopytywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gigi

Jestem katoliczka, wiec wytłumaczyłam  dziecku, że to ciało umiera a dusza przenosi się do nieba. Jest taka książka Jesień liścia Jasia.  Może pomóc zrozumieć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój syn też ma 5 a jest nawet bardzo świadomy tego czym jest śmierć.Chodzi na religie i widzę, że słucha tego co mówi katechetka w przedszkolu bo w domu potem mi to powtarza.Moim zdaniem wypada aby takie dziecko było na pogrzebie babci.Niemowlę też leży w wózku być może wszystko przespi.Nie trzeba iść do kaplicy by przed mszą pomodlić się przed otwarta/zamknięta trumną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nikt więcej nic nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie jesteśmy jakoś wybitnie wierzący. Dzieci nie są ochrzczone, nie ma to dla nas wymiaru duchowego. Technicznie syn wie że się umiera i jest pogrzeb, chowanie w ziemi, itd. ale nigdy nie widział tak naprawdę ciała więc trochę się obawiam jego reakcji. Ma ktoś może jakies doświadczenia z tak małymi dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zostawiłabym i starsze i młodsze w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Nie bierz. To trzeba patrzec na dziecko,a nie na konwenanse. Skoro wizyta w szpitalu go przerazala znaczy,ze jest wrazliwy. Nie beirz, ale wytlumacz czym jest uroczystosc pogrzebowa (bez zasypywania ziemia takie rzeczy oszczedz) i dlaczego Ty idziesz. Jesli bezie o cos pytal odpowiedz,ale w sposob dostosowany do wieku (o chmurce i ze umieraja starsze i chore osoby glownie tego bedzie sie bal-Waszej Rodzicow smierci,uspokoj go,ze to bedzie za 100 lat a on bedzie juz mial wnuki wtedy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Autorko, ciezko tak trafnie cos Ci doradzic bo my nie znamy dziecka jego wrazliwosci rozumowania itd. Mówisz ze uczysz go ze ludzie umierają wiec to moze byc dobry moment na pokazanie tego obrzędu. Jesli nie chcesz go zabierac to nie bierz. Ty sama najlepiej wiesz i czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dzieci w wieku 3, 6 i 7 w mojej rodzinie były na pogrzebie swojej mamy.  Dzieci były do tego przygotowywane i nie były na "widzeniu", ale na samym pogrzebie tak.  Nawet małe dzieci musza miec okazje powiedziec swoje dowidzenia.  Nie uchronisz dziecka przed smiercia, ani choroba w zyciu.  Nikt nie mowi o szoku, ale mozesz porozmawiac z dzieckiem, co to jest pogrzeb jak to wyglada itd i tak przygotowane zabrac na pogrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

No dziwne zeby ich nie bylo na pogrzebie mamy. Tu mamy inna sytuacje,tu mozna jeszcze dziecko pochronic dac mu dojrzec okazji bedzie jeszcze, o to sie nie martw, to nie zacmienie slonca.  Moze zapytac dziecka czy chce isc, mozna podjac decyzje patrzac na wzgledy praktyczne: niedugo swieta a na pogrzebach dlugo sie stoi na zimnie,po co ryzykowac swieta w lozku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Zostawilabym dzieci w domu, młodsze na pewno. 

To może jest "okazja" by z pieciolatkiem zacząć rozmawiać o tym, że ciało jest śmiertelne, jednak cała ceremonia może być dla malucha szokiem. Ludzie będą płakać, energia będzie ciężka A mózg dziecka do 6. roku życia funkcjonuje na częstotliwości hipnozy i wszystko co widzi i słyszy, czuje zapisuje się na całe życie jako program. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Dziecko jest za małe na takie uroczystości. Masz zapewniona opiekę nad maluszkiem, więc nie rozumiem czemu chcesz brać starsze dziecko. Wgl nie wierzę, że można się nad czymś takim zastanawiać, skoro sama piszesz, że się babci bał gdy była w szpitalu. Nie rozumiem tego, jak można nie odczuwać emocji swojego dziecka skoroobce osoby potrafiły to wyczytać z posta. Chcesz mu sprawić traume to go zabierz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Monika napisał:

No dziwne zeby ich nie bylo na pogrzebie mamy. Tu mamy inna sytuacje,tu mozna jeszcze dziecko pochronic dac mu dojrzec okazji bedzie jeszcze, o to sie nie martw, to nie zacmienie slonca.  Moze zapytac dziecka czy chce isc, mozna podjac decyzje patrzac na wzgledy praktyczne: niedugo swieta a na pogrzebach dlugo sie stoi na zimnie,po co ryzykowac swieta w lozku?

Wcale nie.  Mroz straszny, dziecko 3 latka nie wie o co chodzi.  Jednak jak dorosnie i zrozumie wszystko to przynajmniej bedzie wiedziala, ze tam byla.  Ja jako mala dziewczynka bylam na pogrzebach mojej rodziny.  Nie rozumiem przed czym wy tak chcecie dzieci chronic.  Pewnie dupe im wycieralyscie do 4 roku zycia rowniez.  Tlumaczysz dziecku co jest co i patrzysz jak reaguje na pogrzebie.  Przeciez nie musi sie kolo babci polozyc, albo jej obcalowywac.  Nie dziwie sie, ze takie kaleki zyciowe teraz sie wychowuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30

Ja w zeszlym roku bylam na pogrzebie dziadka, byly tez moje dzieci (wtedy prawie 3 latek i 1,5 roczniak) mlody przespal w wozku, starszy z tata na koncu stal, pozniej wyszli przed kosciol. Cale kuzynostwo bylo z dziecmi (od 10 lat do niecalego roczku). Gdy ja bylam mala chodzilo sie nawet na rozaniec za zmarlego do domu. Trzeba oswajac dzieci z przemijaniem. Nie musi widziec ciala w trumnie ale niech wie co sie dzieje, gdzie jest grob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

jako mala dziewczynka bylam na pogrzebach mojej rodziny.  Pewnie dupe im wycieralyscie do 4 roku zycia rowniez.  kaleki zyciowe teraz sie wychowuje....

No widzisz i do tej pory szacunku nie potrafisz okazać tak żywym, jak i zmarłym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

No widzisz i do tej pory szacunku nie potrafisz okazać tak żywym, jak i zmarłym. 

Ja traktuje innych tak jak mnie traktuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Monika napisał:

No dziwne zeby ich nie bylo na pogrzebie mamy. Tu mamy inna sytuacje,tu mozna jeszcze dziecko pochronic dac mu dojrzec okazji bedzie jeszcze, o to sie nie martw, to nie zacmienie slonca.  Moze zapytac dziecka czy chce isc, mozna podjac decyzje patrzac na wzgledy praktyczne: niedugo swieta a na pogrzebach dlugo sie stoi na zimnie,po co ryzykowac swieta w lozku?

Pogrzeb babci za wielka trauma, bo bal sie jej w szpitalu.  Pogrzeb matki akurat dobry poziom traumy dla 3- latki.  Idz sie leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Wcale nie.  Mroz straszny, dziecko 3 latka nie wie o co chodzi.  Jednak jak dorosnie i zrozumie wszystko to przynajmniej bedzie wiedziala, ze tam byla.  Ja jako mala dziewczynka bylam na pogrzebach mojej rodziny.  Nie rozumiem przed czym wy tak chcecie dzieci chronic.  Pewnie dupe im wycieralyscie do 4 roku zycia rowniez.  Tlumaczysz dziecku co jest co i patrzysz jak reaguje na pogrzebie.  Przeciez nie musi sie kolo babci polozyc, albo jej obcalowywac.  Nie dziwie sie, ze takie kaleki zyciowe teraz sie wychowuje....

 

Wiesz. To byl pogrzeb MATKI. To bardzo duzo zmienia. Tu nie chodzi o ochrone dzieci, ale o dopasowanie (jesli jest taka mozliwoscc,bo niee zawsze jest-ale w tym wypadku akurat tak) czasu na tak wazna zyciowa lekcje. Zobacz ile w Tobie agresji niepotrzebnej i wulgaryzmy i jakies przypuszczenia o podcieraniu idac Twoim tokiem myslowym moznaby pomyslec,ze jednak zabrano Cie na te pogrzeby za wczesnie (oczywiscie zartuje). To kwestia indywidualna. Kazda z nas wyraza swoja opinie,a Autorka podejmie swoja decyzje, ktora kazdy powinien uszanowac, poniewaz to Jej dzieci. Nie atakuj nas tylko dlatego, ze masz odmienna opinie. Masz do niej prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Pogrzeb babci za wielka trauma, bo bal sie jej w szpitalu.  Pogrzeb matki akurat dobry poziom traumy dla 3- latki.  Idz sie leczyc.

 

Nie ma dobrego poziomu traumy. Jednak przyznasz,ze pogrzeb matki i malo znanej babci to zupelnie inne sytuacje. W pierwszym przypadku uczestnictwo w pogrzebie nie bedzie trauma (bo trauma juz sie wydarzyla,dotknela dziecka bezposrednio) tylko proba zminimalizowania jej. W drugim przypadku dykutujemy czy uczestnictwo dziecka jest w ogole potrzebne i co zmieni (dopiero) w jego zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zmienia to tylko tyle, ze jest to wieksza trauma dla malych dzieci jak to jest ich matka i podjecie decyzji o ich obecnosci na pogrzebie bylo znacznie trudniejsze i wazniejsze.  Tak jest agresja poniewaz traktujecie za oczywiscte, ze 3-latka musi byc na pogrzebie matki bo to normalne, a 5 latek na pogrzebie babci, ktora najwyrazniej nie jest mu bliska to jakis wiekszy problem.  To nie byl wulgaryzm tyljo autentyczne stwierdzenie jak wychowuja dzisiaj dzieci ludzie.  Z zycia wiem, ze wycieraja dupy dzieciom 4 letnim uwazajac, ze sa za male.  Nie ma to nic wspolnego z wulgaryzmem tylko ze stwierdzeniem faktow.  Poza tym tak mam agresje poniewaz matka tych dzieci jeszcze nawet nie jest w glebie od roku.  Facet, ktory ja zabil dostal mandat za szybkosc, a wy tutaj dyskutujecie o traumie 5 latka na pogrzebie babci, ktorej nie chcial widziec wczesniej, na pogrzebie moze sobie stac z tylu i dalej nic nie widziec.  To jest po prostu kwestia perspektywy.  Dramat robicie z niczego, a tutaj 4 dzieci zostala bez matki i facet jest na wolnosci.  

Zdenerwowalam sie poniewaz 3 latka na pogrzebie matki to musi byc, a 5 latek to wcale nie- wiec kto tutaj jest wulgarny i ocenia innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja traktuje innych tak jak mnie traktuja...

To może zacznij traktować innych, tak jak sama byś chciała być traktowana. I wtedy, tadam... cuda 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
20 minut temu, Gość Emiska 30 napisał:

Ja w zeszlym roku bylam na pogrzebie dziadka, byly tez moje dzieci (wtedy prawie 3 latek i 1,5 roczniak) mlody przespal w wozku, starszy z tata na koncu stal, pozniej wyszli przed kosciol. Cale kuzynostwo bylo z dziecmi (od 10 lat do niecalego roczku). Gdy ja bylam mala chodzilo sie nawet na rozaniec za zmarlego do domu. Trzeba oswajac dzieci z przemijaniem. Nie musi widziec ciala w trumnie ale niech wie co sie dzieje, gdzie jest grob.

Wlasnie o to chodzi.  Dzieci nie musza widziec ciala, moga stac sobie z tylu i spokoj.  Nie rozumiem w ogole tutaj problemu ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Iubire napisał:

To może zacznij traktować innych, tak jak sama byś chciała być traktowana. I wtedy, tadam... cuda 🙂

Wlasnie, trzeba bylo nie oceniac to pewnie tez nie zaczelabym oceniac...  Tada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

To,ze Ciebie spotkala tragedia nie daje Ci prawa obrazac ludzi i zakazywac im chronic swoje dzieci. Nie masz pojecia ile ludzi na forum przezylo podobne traumy. Wiesz kiedys zwierzala mi sie dziewczyna ktorej problemem bylo,zee musiala obcinac wlosy do operacji guza. W zwiazku z moimi przezyciami wydawalo mi sie to takie blahe wrecz glupie, ale nie powiedzialam jej tego. Ona nie byla mna i dla nie byl to rzeczywiscie problem. Kazdy ma inne,a szacunek jest kluczem do wszystkiego,bo zeby nikt nie napisal Ci,ze w Twoim wypadku zginela jedna osoba i osierocila tylko dwoje dzieci,a w moim obydwoje rodzice i osierocili piatke. Tak ma to wygladac? Licytacja na nieszczescia. Rozmawiamy o malym chlopcu, ktorego uczuciami w tym momencie gardzisz, bo spotkalo Cie cos o wiele gorszego. Nie tedy droga. On nie jest temu winien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość Monika napisał:

To,ze Ciebie spotkala tragedia nie daje Ci prawa obrazac ludzi i zakazywac im chronic swoje dzieci. Nie masz pojecia ile ludzi na forum przezylo podobne traumy. Wiesz kiedys zwierzala mi sie dziewczyna ktorej problemem bylo,zee musiala obcinac wlosy do operacji guza. W zwiazku z moimi przezyciami wydawalo mi sie to takie blahe wrecz glupie, ale nie powiedzialam jej tego. Ona nie byla mna i dla nie byl to rzeczywiscie problem. Kazdy ma inne,a szacunek jest kluczem do wszystkiego,bo zeby nikt nie napisal Ci,ze w Twoim wypadku zginela jedna osoba i osierocila tylko dwoje dzieci,a w moim obydwoje rodzice i osierocili piatke. Tak ma to wygladac? Licytacja na nieszczescia. Rozmawiamy o malym chlopcu, ktorego uczuciami w tym momencie gardzisz, bo spotkalo Cie cos o wiele gorszego. Nie tedy droga. On nie jest temu winien.

Ja nie porownuje tego co mi sie przytrafilo z tym co przytrafilo sie tym dzieciom.  One stracily matke takze ja nie pisze o mojej tragedi tylko caly czas pisze o tragedi dzieci, ktore tutaj na forum oceniono, ze nie maja wyboru tylko isc na pogrzeb matki.  Mam pojecie jakie ludzie rzeczy przechodza poniewaz wlos mi sie nieraz zjezyl jak slyszalam przez co ludzie przeszli.  Jestes nie powazna jak ja gardze uczuciami chlopca?  Powiedzialam o rozmowach przed pogrzebem, przygotowaniu go do tego (pomimo, ze emocjonalnie nie byl przywiazany do babci) i trzymaniu sie z tylu jezeli tak lepiej.  W ktorym miejscu uwazasz ze pogardzilam jego uczuciami?  Wedlug Ciebie jednak jego trzeba chronic, bo mozna bo akurat jego matka nie zginela, ale jak zginie matka to nie wazne ile masz lat i jaka to trauma to dziecko ma byc.  To ty nie liczysz sie z uczuciami innych tylko jakies ogolniki spoleczne walisz- bo matka to musi byc na pogrzebie, bo babka to moze sobie darowac.  Przykro mi, ze w ogole nie masz wyczucia w tych sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Nie mowie, ze ma byc. Pisze,ze z punktu widzenia psychologicznego lepiej zeby bylo. Nie musi i nie ocenialam wazkosci waszej tragedi i waszej decyzji. Pisalam jednak ,ze nijak maja sie te dwie sytuacje do siebie. Ja przedstawiam jedynie swoja opinie ona nie musi byc jedyna,sluszna i wlasciwa. Nawet nie musze miec racji. Wypowiadam tylko moje zdanie. Napewno nie podejmowalabym decyzji o pojsciu wlasnego syna na pogrzeb na podstawie kompletnie nie dotyczacych naszego zycia sytuacji. i wybacz ,ale nie mam ochoty pisac juz do ciebei cytujesz mnie,wiec odpowiadam,ale wiecej nie chce. Nie widze szans na porozumienie miedzy nami. Zostawmy to. Spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ciekawe poniewaz 2 godziny temu napisalas, ze no dziwne, zeby dzieci nie bylo na pogrzebie matki.  Masz racje nie dogadmy sie szczegolnie, ze raz mowisz tak, a raz inaczej.  SPokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

O rany, nie sądziłam że wywołam taką burze ..chyba jestem więc Wam winna powiedzieć co postanowiłam. Syn teoretycznie wie co sie dzieje z ciałem po śmierci, co prawda na przykładzie psa ale technicznie dużej różnicy nie ma. więc jutro z synem porozmawiam, powiem mu że babcia była chora i umarła. I zapytam go czy chce iść na pogrzeb. Powiem mu jak przebiega cała uroczystość i chyba będę improwizować na podstawie jego zachowania. Bardzo dziękuję za wszystkie wypowiedzi, bardzo mi pomogły. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×