Czy też tak podchodzicie do swojej pracy?

Nie zdradzę swojego zawodu, ale pracuję w "firmie", można to tak ująć. Zarabiam przeciętnie, >3000, ale też nie najniższa krajowa. Jednak moja praca nie jest dla mnie czymś ważnym, przychodzę tam tylko po swoje pieniądze. Odklepuję tylko to co muszę, często się zwalniam żeby gdzieś wyjść coś załatwić, opierdzielam się kiedy tylko się da. W pracy często myślę o innych sprawach, o rodzinie o zakupach, bieżących sprawach, albo sobie marzę. Gadam z koleżankami. Robię sobie kawę i różne pierdoły aby tylko czas zleciał. Uważam, że za takie pieniądze nie warto angażować się w pracę, ale za coś żyć trzeba. Podchodzę do swojej pracy tak aby narobić się jak najmniej, punkt 15:30 jestem juz gotowa do wyjścia. Nie wstydzę się tego, pracuję być żyć, a nie odwrotnie :)

Mało kto pracuje dla przyjemności.Większość dla pieniędzy.Ja też.Idę zrobić co mam zrobić i resztę mam w ***.

Ja zarabiam podobnie, ale niestety, nie mam czasu na załatwianie prywatnych spraw w czasie pracy i plotki. Wzięłam tę pracę, bo zlikwidowani moje stanowisko w poprzedniej, byłam nastawiona pozytywnie, że nauczę się czegoś nowego itp. Wychodzę z pracy o 17.30, żeby do niej dojechać i po drodze zawieźć dziecko do przedszkola wstajemy o 6.30. Nie mam czasu dla dziecka, po przyjściu do domu marzę tylko o tym, by już iść spać. Pracuję tam dopiero 2 miesiące, ale już zastanawiam się, czy by nie zacząć rozglądać się za czymś innym. Przecież praca nie może wypełniać całego życia, a pracy jest naprawdę multum! 

Ja się angażuję, ale to co robię sprawia mi dużą przyjemność. W ogóle w życiu jak już coś robię, to staram się to robić dobrze. Nie umiałabym / nie chciałabym robić tak jak Ty.

Ja robie to co do mnie nalezy, lubie miec wszystko dopiete, zrobione i tez mam mnostwo czasu na nic nierobienie. Lubie tu przychodzic, bo odpoczywam od domu, zdaze sie stesknic za rodzina, w drodze powrotnej czasem na drina skoczymy. Szefostwo mam fajne, wiedza jaka jestem i widze, ze doceniaja moje zaangazowanie. Tez nie zarabiam kroci, ale nie lubie nygustwa i razi mnie to w innych