Potrzebuje motywacji do schudniecia. Moze mnie wyzwac.

Czesc. Jestem gruba jak Dominika Gwit, ale mniej sympatyczna z twarzy.

Nie chce sie tlumaczyc, ze mam problemy hormonalne, z tarczyca, ze pare mcy temu zmarla mi Mama... chce schudnac.

Wiem, ze bedzie ciezko. 

Nie chce mi sie cwiczyc, zwlaszcza zima. Uwielbiam jesc. Uwielbiam slodycze, pizze.

Aby schudnac, musze jesc bardzo, bardzo malo, ograniczyc nie tylko slodycze, a pszenice, mleko, owoce. i duzo cwiczyc. Duzo, tzn. co najmniej 2 h dziennie, by utrzymac wage, a najlepiej 3.

Mam faldki nawet na plecach i wygladam jak ludzik Michelin :(

Moj facet twierdzi, ze kocha mnie taka, jaka jestem (on tez jest zreszta grubiutki), ale ja chce byc szczupla i zdrowa.

Wiec prosze: mozecie sie wyzyc. Mozecie mi napisac wszystkie brzydkie i niemile rzeczy, ktore zwykle kojarzycie z grubymi osobami.

dzieki

ja bym Cię schrupał

"Żeby być szczupłym trzeba się nacierpieć" nie ma innej metody .

Pączki Ci tego nie zrobią, ja tym bardziej nie mam śmiałości :D Twoja motywacja zależy tylko od Ciebie - najtrudniej jest zacząć.

NiE napisze nic ciekawego bo też jestem prosiakiem. Gdyby moje tuczniki mialy taki przyrost jak ja to szlyby na uboj po 2 miesiacach. 

Serio jesteś tak otyła jak Gwit? Jaki rozmiar ciuchów nosisz? Pyta grubaska, która górę ciuchów nosi 42/44, dół jeszcze większy.

Wlasciwie to prawie jak Gwit. Ona ma wieksze bary. Nosze 48.