Jestem w ciąży po poronieniu i bardzo się stresuję.

Jestem w 10tc po poronieniu w zeszłym roku. Bardzo boję się powtórki, że znowu się nie uda, chyba tego nie przeżyję...

Ja też miałam poronienie w 11tc a później urodziłam zdrową córkę. Naprawdę się nie stresuj, poronienia się zdarzają w 100% zdrowym parom.

Przede wszystkim nastaw się pozytywnie (wiem że to trudne) bo to zwiększy szanse, że wszystko będzie ok. Psychika ma b. duży wpływ na organizm i co się w nim dzieje.

Nie wolno ci myśleć w kategoriach "jak powtórka to się załamię". Macierzyństwo jest b. trudne a ciąża to tylko pierwszy etap- musisz być silna. Polecam takie podejście. Mam 2 dzieci i naprawdę to poronienie, które miałam to był pikuś w porównaniu z innymi wyzwaniami jakie miałam.

A co jak będzie kolejne poronienie ty się załamiesz na 5 lat a trzecia ciąża po 2gim poronieniu byłaby już udana? Osobiście dziwię się kobietom, które tak szybko się załamują. W życiu to, o co warto walczyć zawsze jest trudne do zdobycia i wymaga determinacji.

Powodzenia i trzymam kciuki:)

Nie martw sie psychika. Mozna stresowac sie do woli. Ja mialam w ciazy taki stres i takie wydarzenia,ze jakby od stresu mialo sie poronic to powinno sie u mnie to zadziac. Dziecko zdrowe i duze. Jak Ci smutno to placz-bez obaw. Mi ciagle powtarzano,ze to zle dla dziecka a to potegowalo stres. Bedzie wszystko dobrze. Przytulam :)

Wolno Ci myslec wszystko, masz prawo sie bac po takich doswiadczeniach (jednak pamietaj,ze TA ciaz to nie TAMTA ciaza) wolno plakac, masz o siebie dbac dobrze jesc i byc dla siebie dobra i wyrozumiala.

Polecam profil mamaginekolog..

Dziękuję za wsparcie. Każdy dzień to ciągła mysl: czy serduszko jeszcze bije? Czy na kolejnej wizycie dowiem się, że to koniec? 

Co chwilę biegam sprawdzić czy nie zaczęłam plamić. Brzuch mnie boli praktycznie codziennie...

Ja też pierwsza ciążę niestety poroniłam, później po 6 miesiącach zaszłam w ciążę i urodziłam zdrowego synka który ma już ponad 2 lata, aktualnie jestem w ciąży 18 tydzień , więc widzisz. Będzie dobrze, grunt to psychika, mnie bardzo pomogły modlitwy i Różaniec,wiem że dzięki temu wszystko się udało po poronieniu

Wiem co czujesz. Poroniłam w 17 tc, aktualnie jestem w 15 tc. Każde usg to dlamnie duży stres. Chciała bym już czuć ruchy, była bym spokojniejsza. 

Ja też mialam taką sytuację. Po poronieniu, w nastepnej ciąży każda wizyta u gina to był stres. Zamieralam na leżance i nie mogłam patrzeć w twarz ginekolozki, jak skanowala uważnym wzrokiem monitor. Ciągle się bałam że powie mi, że coś jest nie tak.

A w ogóle też uważam, że to pierdoly, że stres wpływa negatywnie. W każdej z trzech ciąż miałam tak samo źle, czułam się okropnie, kaszana w domu, kaszana w pracy. A tu proszę dwójka się urodziła szczęśliwie a raz stracilam w 10tc. Nie ma reguły. A Tobie życzę wytrzymałości. Innej drogi ni ma

Właśnie siedzę na podłodze i płaczę. Nie mam siły się przebrać :(

Wstan. A moze to dobry objaw? Pomysl. Hormony ciazowe dzialaj jak trzeba!!!!

Napisz jak sie ubierzesz to Ci napisze: Brawo ;)

Przyyyyytuuuuuulaaaaam :*

Wstałam i robię obiad... :( 

Rok po poronieniu w 10 tc urodzilam zdrowe dziecko. Będzie dobrze.

Strach jest normalny i nie minie do samego końca ciąży. Trzymam kciuki.

No i kolejny dzien dzidzia rosnie w sile. Jutro bedzie silniejsza niz dzis. Z kazda sekunda do przodu. Myslalam,ze idziesz dzis na badanie, ze sie tak boisz.

Ale ok dalas rade to najwazniejsze :)

49 minut temu, Gość Monika napisał:

No i kolejny dzien dzidzia rosnie w sile. Jutro bedzie silniejsza niz dzis. Z kazda sekunda do przodu. Myslalam,ze idziesz dzis na badanie, ze sie tak boisz.

Ale ok dalas rade to najwazniejsze

Badanie mam dopiero po świętach, prenatalne...

No wiec do swiat nic nie zmienisz. To tak jak z matura ;) Wiesz, ze bedzie i mozesz sie caly czas stresowac, albo podjac decyzje, ze postresujesz sie potem. Teraz beda swieta i na tym sie skup. Nic sie nie zmieni, nic zlego nie wydarzy,a po swietach idziesz na te badanie dowiedziec sie, ze wszystko jest ok :) Taki masz plan. I powtarzaj go sobie jak mantre :)

9 godzin temu, Gość Monika napisał:

No wiec do swiat nic nie zmienisz. To tak jak z matura Wiesz, ze bedzie i mozesz sie caly czas stresowac, albo podjac decyzje, ze postresujesz sie potem. Teraz beda swieta i na tym sie skup. Nic sie nie zmieni, nic zlego nie wydarzy,a po swietach idziesz na te badanie dowiedziec sie, ze wszystko jest ok Taki masz plan. I powtarzaj go sobie jak mantre

W ogóle nie czuje atmosfery świąt, nie mam na nie ochoty. Znowu mnie brzuch boli, już raz byłam w szpitalu w tej ciąży przez te bóle.

Hej wiem co czujesz !  Dokładnie rok temu poronilam w 9 tc. Teraz zrobiłam test 10 grudnia i są 2 kreski. Strach jest niesamowity aż boję się iść do lekarza. Wizytę mam na 2 stycznia a do tego czasu chyba zwariuje.