Ślub po 5 miesiącach znajomości. Co myślicie?

Mam 22 lata, mój facet 23. Od 3 miesięcy mieszkamy razem. Znamy się 5... Byłam wcześniej 5 lat w związku. Ale zostawiłam tamtego faceta dla obecnego. I dziś mi rano powiedział że ma dla mnie niespodziankę-zarezerwowal termin w usc. Musimy jeszcze isc wypełnić jakieś papiery, ale wstępnie mamy termin na 25 grudnia. Mój facet twierdzi że nie będzie czekał 5 lat żeby ktoś mu mnie potem zabrał... Kocham go, z poprzednim facetem to raczej byłam na takiej zasadzie ze chodziliśmy razem do kina, na imprezę, nawet sexu jeszcze nie uprawialismy. Był bo był, ale żadnych planów nie mieliśmy. Obecny facet jest inny. Chce wziac kredyt i odszykowac dla nas dom po jego dziadkach, chce za kilka lat założyć rodzinę. Kocham go ale tempo mnie trochę wystraszylo.

A co on na twoje odczucia? Powiedziałaś mu co myślisz?

Poprosił cię w ogóle o rękę czy od razu zaklepał usc?

O rękę niby mnie poprosił jak zamieszkalismy razem. Ale sądziłam że tak tylko gada. No ale fakt on jest mega uczsuciowy i rodzinny. Jak byłam chora to wziął wolne i się mną zajmował. Wiem ze znajomym i rodzinie też nigdy nie odmawia pomocy, wszyscy go lubią i szanują,  mówią ze ma złote serce. No ale jak ja byłam chora a miał wtedy też inne planny to dla mnie je zmienił.

Nie rozmawialiśmy długo bo wychodzilismy do pracy. A ja teraz siedzę i myślę...

No to pogadaj z nim szczerze. Powiedz jak to odbierasz i jak się z tym czujesz.

Nic na siłę. 5 miesięcy to nie 5 lat. Czasu macie sporo więc po co ten pośpiech?

Spytalam tylko czy nie za szybko, to właśnie odpowiedział że nie będzie czekał aż postanowie ułożyć sobie życie z kimś innym. Pocalowal mnie i pobiegł na tramwaj.

Boję się ze jesteśmy za młodzi. Ze on nie do końca rozumie pewne sprawy a i siebie nie jestem pewna...choć z drugiej strony mieszkamy razem, żyjemy jak mąż z żoną, więc... Hmmm

2 minuty temu, Gość Może zona napisał:

Spytalam tylko czy nie za szybko, to właśnie odpowiedział że nie będzie czekał aż postanowie ułożyć sobie życie z kimś innym. Pocalowal mnie i pobiegł na tramwaj.

Nie kupię Twojej książki, ale na pewno znajdziesz odbiorców. 

oświadczył Ci się w ogóle? dostałaś pierścionek?

Dziwny ten twój facet. Takie sprawy omawia się razem, razem ustala się datę ślubu kiedy OBIE strony tego chcą. Nikt nie powinien stawiać nikogo przed faktem dokonanym. Skoro twój facet "nie będzie czekał, aż ułożysz sobie życie z kimś innym" i chce cię zaklepać w USC, to wasz zwiazek ma chyba kiepskie podstawy.. on ci w ogóle ufa? słaby materiał na męża tak czy siak.

Poza tym dziwny tok myślenia. Czemu niby ma czekać 5 lat? ślub można wziąc za rok, czy dwa... a nie od razu za miesiąc

No oświadczył się. Uda mi i wierzy. No ale jak się poznaliśmy byłam z kim innym w związku i po tygodniu go zostawiłam dla obecnego faceta. Chyba obawia się ze to mogło by się powtórzyć. Wie że go nie zdradzę, ale chyba boi się ze byłabym zdolna go zostawić.

Dla mnie to za wcześnie, nigdy po 5 miesiącach bym się nie zdecydowała,a wyszłam za mąż mając 26 l i uważam to za dobry wiek, byliśmy parą 5 lat, trochę długo ale myślę że rok ,dwa to minimum by się lepiej poznać,nie jeden był idealny na początku

A skąd tak szybka decyzja z twojej strony o zmianie partnera? Tydzień to bardzo krótko.

Moja mama miała 22 lata, tata 21. Wzięli ślub po 5 miesiącach. Są ze sobą szczęśliwi od 35 lat

6 minut temu, Gość Monia napisał:

Moja mama miała 22 lata, tata 21. Wzięli ślub po 5 miesiącach. Są ze sobą szczęśliwi od 35 lat

No ok jeśli byli tego pewni ale autorka nie jest i nie ma sensu brania ślubu na siłę bo facet chce.