Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Ślub lada dzień. Uderzył. Nie wiem co robić.

Polecane posty

Gość hmm

hmmm jakbym była w takim stanie to raczej bym nie zwracała uwagi na przecinki,kropki i duże litery...na 100%prowokacja...nie udało się:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Serio. Pojedz do kogos. Trzeba ten nos obejrzec.

Nie wstydz sie,bo TY nie masz czego,a ukrywac chyba nie masz zamiaru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Przestancie z ta prowokacja. Jak tak uwazacie to nie piszcie tu.

Czlowiek zachowuje sie roznie,a pod wplywem adrenaliny to juz wogole.

Pisanie PROWOKACJA zasmieca watek i jesli ktos potrzebuje pomocy zamiast na racjonalnych odpowiedziach,bedzie czul sie zobowiazany udowadniac. Ma wstawic zdjecie rozwalonego nosa?

Trzeba zawsze zalozyc, ze czlowiek pisze prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wywal go z domu. Idź na obdukcję i pozwij go o pobocie. Co do ślubu, juz ci wszystkie napisały żeby odwołać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiadomojakjest

autorko odwolaj slub bo bedzie tylko gorzej

ten czlowiek pokazal jaki jest naprawde i na 10000% uderzy Cie ponownie

nie zmarnuj sobie zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skoro go tak kochasz i biała kiecka jest najważniejsza to kup sobie duży zapas dobrego kryjącego pudru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

Odwołać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak długo jesteście razem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kobieto, przede wszystkim idziesz na ostry dyżur i prosisz o obdukcję lekarską, po czym zawiadamiasz policję o pobiciu. Konsekwencje facet musi ponieść. O ślubie nie może być już mowy. Jakkolwiek, to, co się stało, miało przyczynę. Warto, byś wybadała jaką konkretnie, by w przyszłości móc jej ewentualnie uniknąć (zwłaszcza, jeśli tyczyła się Ciebie bezpośrednio).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Api2

Mój już były mąż uderzył mnie tylko raz. Byliśmy 1.5 miesiąca po ślubie. Spakowałam się i wyjechałam, to było jego mieszkanie. Obecnie jestem po rozwodzie. Psycholożka mi radziła nie wracać do niego. Bo uderzy znowu. I miała rację. On był z inną i też ją uderzył. Zawijaj się z tego związku. Trudno, nie ułożyło się z nim, ułoży się z kimś lepszym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

To nie prowokacja. Wierzyć nie musicie. Chciałam się wyzalic. Może nie które rzeczy źle ubrałam w słowa. Wrócił przed chwilą zalany totalnie. A ja nadal płaczę i jestem całkiem rozwalona. Naprawdę nie wiem co robić. Nos i głowa bolą mnie okropnie. Obym jeszcze nie musiała wylądować z tym gdzieś do nastawienia bo nie mam na to kompletnie siły 

Źle ubrałaś w słowa? Kobieto po takim rzucaniu o podłogę, to ty nie dasz rady się rzucić (czyli pobiec, tu akurat chyba nie jest to źle dobranie słowo) do łazienki, a dostając pięścią prosto w nos od faceta masz go po prostu złamany. Bo my kobiety mamy cieńsze kości niż faceci.  Taak, wyrzucić przez balkon cię chciał, a ty "pobiegłaś" go uspokajać do łazienki ze świadomością, że 5 minut wcześniej chciał cię zabić. Jeśli cię uderzył, to nie ubarwiaj i odwołaj ślub. A jeśli sobie jaja robisz, to niech cię ręka boska broni od pięści jakiegokolwiek faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe

Gosciu widac, ze jestes mlody i ani razu w pysk nie dostales...

Ze zlamanym nosem mozesz spokojnie robic co chcesz na adrenalinie i w szoku i nawet nie zorientowac sie,ze jest on zlamany.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uciekaj

Kobieto, uciekaj! Jest na świecie mnóstwo świetnych facetów, którzy szanują kobiety. Ten Twój to psychopata, pobił Cię aż do krwi i wróciło do domu pijany? Jeśli z nim zostaniesz, będzie Cię bił regularnie, nie łudź się, że nie. Zmarnujesz sobie życie. To jest patologia, biała kiecka nie jest tego warta! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika

Dziewczyno, uciekaj od niego . Znam takie przypadki i on się nie zmieni , chyba że na chwilę.Sama byłam w 2 takich związkach i powiedziałam dość,dziś mam cudownego męża i dwoje dzieci,wyszłam za mąż mając 26 lat , teraz mam 30 i wiem że żyje,jak porównam tamtych to myślę jaka byłam głupia,nie zmarnuj sobie życia. Odwolaj ślub chyba że chcesz być ofiarą przemocy to Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość hehe napisał:

Gosciu widac, ze jestes mlody i ani razu w pysk nie dostales...

Ze zlamanym nosem mozesz spokojnie robic co chcesz na adrenalinie i w szoku i nawet nie zorientowac sie,ze jest on zlamany.

I tu byś się zdziwiła. Dlatego, że jestem ofiarą przemocy domowej, to wiem, że ten opis jest nieźle naciągany. Rzucanie o podłogę i żadnych wiekszych obrażeń? Tak łatwo poszło jej przejście do łazienki po czymś  takim? Usiłowanie wyrzucenia przez balkon? Rzucić kilka razy o podłogę dał radę, a wywlec na balkon i przerzucić przez barierkę balkonu nie dał rady? Głowa i nos bolą, a co z brzuchem? Plecami? Ramionami?  Please. Naciagane jak jasna cholera. Ja wiem, że przy adrenalinie można nie czuć bólu, ale tutaj widać ewidentne kłamstwo. Albo nie oberwała tak jak pisze, albo nie oberwała wcale. Niech pisze po prostu prawdę. Uwierzyłabym, gdyby był cios w twarz, w ten brzuch. Ale usiłowanie morderstwa, a jej się nie włącza instynkt samozachowawczy i biegnie do łazienki, żeby go uspokoić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wy  powaznie tak lykacie te bajki ? Hahaha  wytarl szpatulke z czekolada o jej wlosy , szkoda ze nie wymyslila , ze jej leb do zmywarki wlozyl i dzrzwiczkami nie napierdzielal . Kafe sie zmienilo ale wy takie same glupie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Ja wierze,bo widzialam wiele...

Zarowno osob agresywnych (i ich irracjonalnych zachowan)

oraz ich ofiar (i rowniez ich zachowan irracjonalnych i niezgodnych totalnie z instynktem samozachowawczym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciuwa

0/100, rzyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 godzin temu, Gość Monika napisał:

Ja wierze,bo widzialam wiele...

Zarowno osob agresywnych (i ich irracjonalnych zachowan)

oraz ich ofiar (i rowniez ich zachowan irracjonalnych i niezgodnych totalnie z instynktem samozachowawczym).

Autorka kłamie. Po takim pobiciu żadnych innych obrażeń oprócz nosa? Mogę uwierzyć, że dostała pięścią w nos, mogę uwierzyć, że oberwała w brzuch, ale nie uwierzę w to rzucanie po podłodze. Mógł ją jedynie popchnąć tak, że się przewróciła, ale nie rzucać bez doznania obrażeń. Ciało nie jest z żelaza. A ona pisze, że boli ją głowa i nos. Machała rękami na oślep, żeby siniaków na rękach nie mieć?  Proszę cię. Ty sobie przeanalizuj co ona pisze, a dopiero potem pisz, że pisze całą prawdę. Prawdy nie pisze. Jak już, to się poszarpali i oberwała w nos, ale żadnego rzucania o podłogę nie było. Nienawidzę jak ktoś pisze bzdury w tak okropnej sprawie jak przemoc domowa. To nie jest nic zabawnego, żeby sobie kpiny urządzać. I nie ubarwia się sytuacji, bo tak naprawdę ubarwianie nic jej nie pomogło, a zaszkodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majooo

Mnie uderzył tydzień przed ślubem też w twarz i nie tylko. Płakałam dzień przed ślubem ale nie chciałam wstydu, że odwołuje ślub.. a teraz wiem, że byłam głupia. Po ślubie było jeszcze gorzej. Traktował mnie jak popychadło i wychodził do kolegów. Dusił mnie.. uciekłam. Rozwodziłam się 3 lata bo on nie przychodził na rozprawy. Teraz minęło 8 lat od feralnego ślubu a ja mam nowego męża normalnego i spokojnego i mamy dziecko. Na szczęście tak to się skończyło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×