Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rosarosa

Tragiczne zachowanie męża

Polecane posty

Gość rosarosa

Jestem w 6 miesiącu ciąży, mąż zamiast mnie wspierać co weekend imprezuje do białego rana. Ciągle ten sam schemat, mówi, że idzie na 2-3 piwa, a to z ludźmi z pracy, a to z kumplami z dawnych lat, że najpóźniej 23.00 wróci, a kończy się , że wraca 2-3 nad ranem kompletnie nawalony, potem ,,umiera" oczywiście całą niedzielę. Wczoraj przeszedł już samego siebie. Miał niby spotkanie klasowe po latach. 10 lat odkąd się znamy- zawsze narzekał, że miał w liceum beznadziejną klasę, zero intergacji itp. Wczoraj jakimś cudem nagle okazali się fantastycznym ludźmi z którymi nie mógł się rozstać ,tak doskonale się bawił. Widziałam przez okno, że nie był w stanie dojść z taksówki, zataczał się, w przedpokoju się przewrócił, bo nie mógł ustać na nogach. Załamałam się, nie było sensu z nim dyskutować, bo i tak nic by nie dotarło, ale mimo to nie wytrzymałam psychicznie i wydarłam się, że żal mi naszego dziecka, że będzie miało takiego ojca i że jest zerem. Pewnie wszyscy sąsiedzi słyszeli, jaka u nas patologia. Była 3 w nocy. Dopóki nie byłam w ciąży oboje prowadziliśmy dość rozrywkowy tryb życia – tzn. wychodziliśmy weekendami ze znajomymi, przeważnie razem, ale zdarzało się też, że każde z nas szło ze swoimi znajomymi. Odkąd zaszłam w ciążę, oczywiście z mojej strony to się zmieniło, ale on nie potrafi się zmienić. Mentalnie zachowuje się jak 18letni gówniarz, a ma 32 lata. Jestem załamana tym jak to będzie jak urodzi się córka. Koleżanka mnie pociesza, że faceci dopiero kiedy pojawi się dziecko ogarniają się, że wtedy dopiero dociera to do nich i następuje przewartościowanie, ale obawiam się, że u nas tak nie będzie. Pamiętam jaki był szczęśliwy jak mu powiedziałam o ciąży, cieszył się bardziej niż ja, ale w sumie już rozumiem dlaczego, jemu po prostu ta informacja niczego w życiu nie zmieniła. Nadal żyje jak chce. Myśli, że będzie dobrym tatusiem, bo dużo zarabia i stać go , żeby kupować dziecku różne rzeczy, a to, że dziecko będzie każdy weekend samo ze mną, nie ma znaczenia. No cóż...wiedziałam, że to taki typ, ale po prostu myślałam, że będzie w stanie się zmienić, ustatkować, dojrzeć, kiedy nadejdzie ten czas, tak jak ja potrafiłam zrezygnować z imprez. Byłam naiwna, więc teraz cierpię. Wiem, że takich postów były już setki , wiem, że piszę być może bez ładu i składu, ale jestem zmęczona, po prostu chciałam się wygadać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamanama

Twój mąż to idiota i nie liczę na to że po porodzie to się zmieni dupki się nie zmieniają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosarosa

pewnie masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokus

Chciałaś bad boya na męża to masz, z spokojnym mężczyzną to rutyna byłaby to masz rozrywkę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killa

Kolezanka troche racji ma ze moze oczy mu sie otworza dopiero jak pojawi sie dziecko. Ale ty tez musisz byc stanowcza i postawic jasne granice. Moj tez myslal ze bedzie sobie zyl jak przedtem, zrobilam z tym porzadek. Po porodzie toczylismy boje nie raz. Musial sie tak samo angazowac w opieke jak ja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość rosarosa napisał:

No cóż...wiedziałam, że to taki typ, ale po prostu myślałam, że będzie w stanie się zmienić, ustatkować, dojrzeć, kiedy nadejdzie ten czas, tak jak ja potrafiłam zrezygnować z imprez. Byłam naiwna, więc teraz cierpię.

Więc po co zakładasz temat???

Wiedziałas ze tak będzie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia

Provo, poznaje jej styl, to znana tutaj meczydupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Provo to raz,ale w zyciu tez tak bywa,a baby to by chcialy zeby zarabial miliony i siedzial na dupie razem z ciezarna bo tak to ty musisz wyrzucac smieci i odkurzac w weekend i o to caly bol dupska,facet i baba ma inna mentalnosc i oby zadnej babie nie udalo sie zmienic faceta w dupe wolowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guga

Typ sie zachowuje fatalnie - moze sie boi ze to ostatnie chwile na „wyszalenie sie” - gadaj z nim ale nie jak wraca nocą tylko jak trzeźwy albo na kasowym poczuciu winy.  Z drugiej strony to czemu ty nie możesz pójść w ciąży na imprezę? Przecież nie musisz sie schlac... wyjdź, bądź z nim, pogadaj z ludźmi, potem nie będzie czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tu nie chodzi o to że ma z nią siedzieć za rączkę, tylko o to żeby nie wychodził co weekend i nie wracał nawalony. Co innego raz w mc sobie wyjść, spotkać się, napić piwa i wrócić nawet o 3 ale być wstawionym a nie zachlanym.

Walcz z tym autorko. Mój rzadko wychodzi ale jak już wyjdzie to zwykle wracał pijany. Kiedyś wstał, poszedł się wykąpać, i nie ma go i nie ma, otwieram drzwi a on nago śpi na podłodze z nogami pod wanną. Zrobiłam mu awanturę i pytam co mam powiedzieć dzieciom gdyby weszły przede mną? Że tatuś jak idiota zachlał i nie może ustać na nogach? Czy chce żeby dzieci oglądały go w takim stanie? Dotarło. Jak wychodzi to wraca lekko zawiany i na drugi dzień funkcjonuje normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosarosa
8 minut temu, Gość Guga napisał:

Typ sie zachowuje fatalnie - moze sie boi ze to ostatnie chwile na „wyszalenie sie” - gadaj z nim ale nie jak wraca nocą tylko jak trzeźwy albo na kasowym poczuciu winy.  Z drugiej strony to czemu ty nie możesz pójść w ciąży na imprezę? Przecież nie musisz sie schlac... wyjdź, bądź z nim, pogadaj z ludźmi, potem nie będzie czasu. 

Chętnie bym wyszła rozerwać się, ale problem  z tym, że nie mam z kim. Znajomi odsunęli się ode mnie odkąd jestem w ciąży, pewnie przestałam być dla nich ,,atrakcyjna" w towarzystwie,  bo myślą, że ze mną można już tylko gadać o przysłowiowych kupkach...Garstka koleżanek, która została ma już dzieci i swoje życie i wiadomo czasem się spotykamy w ciągu dnia, ale  nie na imprezy,  weekendy one spędzaja ze swoimi rodzinami. 

Chciałam z nim dzisiaj pogadać, ale nie wiem czy będzie okazja. Oczywiście  ,,umiera" i nie zwlókł się jeszcze z łóżka. Błagał mnie tylko, żebym mu coś do picia przyniosła,  a ja oczywiście mam miękkie serce i przyniosłam mu wodę 😞 wybełkotał tylko, że nie zasługuje na mnie. 

Kto chce niech sobie myśli, że to prowo, średnio mnie to interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doris

Moja koleżanka ma takiego męża. No niestety, ale urodziła miesiąc temu i zmiany w zachowaniu nie ma. Albo twój maczo zrozumie, co odpierdala, albo ty będziesz się męczyć. Musisz na swoim postawić. Tyle. Wyjedź do rodziców na kilka dni i się nie odzywaj, rozwodem zagroz, ty wiesz, co nim powinno wstrząsnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosarosa
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Tu nie chodzi o to że ma z nią siedzieć za rączkę, tylko o to żeby nie wychodził co weekend i nie wracał nawalony. Co innego raz w mc sobie wyjść, spotkać się, napić piwa i wrócić nawet o 3 ale być wstawionym a nie zachlanym.

Walcz z tym autorko. Mój rzadko wychodzi ale jak już wyjdzie to zwykle wracał pijany. Kiedyś wstał, poszedł się wykąpać, i nie ma go i nie ma, otwieram drzwi a on nago śpi na podłodze z nogami pod wanną. Zrobiłam mu awanturę i pytam co mam powiedzieć dzieciom gdyby weszły przede mną? Że tatuś jak idiota zachlał i nie może ustać na nogach? Czy chce żeby dzieci oglądały go w takim stanie? Dotarło. Jak wychodzi to wraca lekko zawiany i na drugi dzień funkcjonuje normalnie.

Gdyby to zdarzało się raz w miesiącu to jakoś bym to przełknęła, ale ostatnio jest to naprawdę co weekend. Za tydzień w piątek ma wigilijkę pracowniczą więc na 100% będzie ten sam scenariusz.

Twój mąż potrafił się ogarnąć i coś zrozumieć, mój chyba nawet nie rozumie, że źle robi. Przecież wg niego skoro dziecka jeszcze nie ma na świecie, to on może robić wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Porób mu zdjęcia, nakręć filmik jak przylezie taki zachlany. Zamknij drzwi, tak żeby nie otworzył. Wiadro zimnej wody na głowę. On po prostu robi to, co zawsze robił. Wychodzi co tydzień ze swoimi znajomymi. Od zawsze chlał, tylko ty to dopiero teraz widzisz, bo byłaś zawsze tak samo zawiana jak on. A dlaczego koleżanki się z tobą umawiać nie chcą? Bo z nimi nie pochlejesz jak wcześniej. Cała tajemnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosarosa

 

10 minut temu, Gość gość napisał:

Porób mu zdjęcia, nakręć filmik jak przylezie taki zachlany. Zamknij drzwi, tak żeby nie otworzył. Wiadro zimnej wody na głowę. On po prostu robi to, co zawsze robił. Wychodzi co tydzień ze swoimi znajomymi. Od zawsze chlał, tylko ty to dopiero teraz widzisz, bo byłaś zawsze tak samo zawiana jak on. A dlaczego koleżanki się z tobą umawiać nie chcą? Bo z nimi nie pochlejesz jak wcześniej. Cała tajemnica.

Owszem wcześniej też lubiłam zabalować, ale nie upijałam się do stanu nieprzytomności tak jak on. Awantur nie było, najwyżej jakieś wyrzuty, że znowu przegiął i tyle. Olewałam to, ale skoro ma się pojawić dziecko to zrozumiałam, że nie może tak być. Ja potrafiłam się zmienić i oczekiwałam, że on też będzie potrafił. Po prostu myślałam, że taka jest kolej rzeczy, że w młodości można się wyszumieć, ale w końcu nadchodzi taki etap życia, że trzeba się ogarnąć. W tamtych czasach myślałam,że on nie będzie miał z tym problemu, tym bardziej, że sam namawiał mnie, żebym ostawiła tabletki, a kiedy okazało się, że jestem w ciąży to wyglądał jakby naprawdę się cieszył. Tyle, że on nie rozumie, że jest to czas zmian i że nie można już żyć tak jak do tej pory. 

Z tymi zdjęciami to dobry pomysł, zacznę tak robić. A o tym, żeby zostawić klucz w drzwiach myślałam w nocy, ale bałam się, że narobi wstydu przed sąsiadami jak będzie się dobijać i wydzierać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twój chłop jest po prostu alkoholikiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby to debile
4 godziny temu, Gość rosarosa napisał:

Jestem w 6 miesiącu ciąży, mąż zamiast mnie wspierać co weekend imprezuje do białego rana. Ciągle ten sam schemat, mówi, że idzie na 2-3 piwa, a to z ludźmi z pracy, a to z kumplami z dawnych lat, że najpóźniej 23.00 wróci, a kończy się , że wraca 2-3 nad ranem kompletnie nawalony, potem ,,umiera" oczywiście całą niedzielę. Wczoraj przeszedł już samego siebie. Miał niby spotkanie klasowe po latach. 10 lat odkąd się znamy- zawsze narzekał, że miał w liceum beznadziejną klasę, zero intergacji itp. Wczoraj jakimś cudem nagle okazali się fantastycznym ludźmi z którymi nie mógł się rozstać ,tak doskonale się bawił. Widziałam przez okno, że nie był w stanie dojść z taksówki, zataczał się, w przedpokoju się przewrócił, bo nie mógł ustać na nogach. Załamałam się, nie było sensu z nim dyskutować, bo i tak nic by nie dotarło, ale mimo to nie wytrzymałam psychicznie i wydarłam się, że żal mi naszego dziecka, że będzie miało takiego ojca i że jest zerem. Pewnie wszyscy sąsiedzi słyszeli, jaka u nas patologia. Była 3 w nocy. Dopóki nie byłam w ciąży oboje prowadziliśmy dość rozrywkowy tryb życia – tzn. wychodziliśmy weekendami ze znajomymi, przeważnie razem, ale zdarzało się też, że każde z nas szło ze swoimi znajomymi. Odkąd zaszłam w ciążę, oczywiście z mojej strony to się zmieniło, ale on nie potrafi się zmienić. Mentalnie zachowuje się jak 18letni gówniarz, a ma 32 lata. Jestem załamana tym jak to będzie jak urodzi się córka. Koleżanka mnie pociesza, że faceci dopiero kiedy pojawi się dziecko ogarniają się, że wtedy dopiero dociera to do nich i następuje przewartościowanie, ale obawiam się, że u nas tak nie będzie. Pamiętam jaki był szczęśliwy jak mu powiedziałam o ciąży, cieszył się bardziej niż ja, ale w sumie już rozumiem dlaczego, jemu po prostu ta informacja niczego w życiu nie zmieniła. Nadal żyje jak chce. Myśli, że będzie dobrym tatusiem, bo dużo zarabia i stać go , żeby kupować dziecku różne rzeczy, a to, że dziecko będzie każdy weekend samo ze mną, nie ma znaczenia. No cóż...wiedziałam, że to taki typ, ale po prostu myślałam, że będzie w stanie się zmienić, ustatkować, dojrzeć, kiedy nadejdzie ten czas, tak jak ja potrafiłam zrezygnować z imprez. Byłam naiwna, więc teraz cierpię. Wiem, że takich postów były już setki , wiem, że piszę być może bez ładu i składu, ale jestem zmęczona, po prostu chciałam się wygadać....

wiedziałaś że to taki typ i hooj z tego, bo poleciałaś na kase, a ten teraz dalej chla i pewnie zdechnie i nie będzie ani tatuśka ani kasy, baby to debile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby to debile
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Tu nie chodzi o to że ma z nią siedzieć za rączkę, tylko o to żeby nie wychodził co weekend i nie wracał nawalony. Co innego raz w mc sobie wyjść, spotkać się, napić piwa i wrócić nawet o 3 ale być wstawionym a nie zachlanym.

Walcz z tym autorko. Mój rzadko wychodzi ale jak już wyjdzie to zwykle wracał pijany. Kiedyś wstał, poszedł się wykąpać, i nie ma go i nie ma, otwieram drzwi a on nago śpi na podłodze z nogami pod wanną. Zrobiłam mu awanturę i pytam co mam powiedzieć dzieciom gdyby weszły przede mną? Że tatuś jak idiota zachlał i nie może ustać na nogach? Czy chce żeby dzieci oglądały go w takim stanie? Dotarło. Jak wychodzi to wraca lekko zawiany i na drugi dzień funkcjonuje normalnie.

gdzie wy baby macie rozum biorąc taką patologie??? jprdl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby to debile
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Twój chłop jest po prostu alkoholikiem!

tak jak 98% społeczeństwa, bo w tym kraju jest patologia i tylko chorzy nie piją i jednostki świadome że alkohol to syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale innego faceta trudno w Polsce znaleźć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyeeegg

wcale nie wierze, że się zmieni. on po prostu będzie wcześniej wracał albo w takich porach aby dziecka nie obudzić, więc możliwe , ze o 8 rano:) no cóż, nie posiesze cie, sama prowadziłam z mezem rozrywkowy tryb zycia az zaszłam w ciaze, na początku jeszcze z nim eździłam, wychodziłam ale potem zwyczajnie mi się nie chciało, źle się czułam, a to niekomfortowo bo brzuch twardniał. Mąż za to sprowadzał do domu znajomych, jak mi się chciało wymiotować, któregoś razu przyszłam do nich, aże siedzieli w salonie obok łazienki to powiedziałam o 12 w nocy , że może by już skonczylili na dziś, jutro też jest dzien. chłopaki sobie poszli, ale mąż wpadł w furie, zamknęłam się w łazience a ten wywalił cale drzwi z futryną. rano przepraszał. dziecko się urodziło i to samo co było-nie zmienisz tego. wracał o 22 , codziennie na piwko, na motor, na ryby, na basen milion rzeczy miał do zrobienia, tak jak to wyglądało zanim zaszłam w ciąze. on po prostu zyje, ciągle go nosi. doszło do tego, że córka się go bała, wszystko na mojej głowie. dałam mu szanse i urodziłam synka jest lepiej, bo widze , ze sam do siebie gada wołając synka. mówi chodz bo zaraz pojedziesz spac , ja musze jechać i nic nie posiedzimy razem. ale i tak wychodzi, no cóż taki typ. nie wierz , ze on się zmieni, bo się nie zmieni. moje malzenstwo to jakaś farsa:))) jestem samotną matką 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koc we wzory

Jestes baba, a wg faceta dziecko jest baby, on moze wszystko olewac, bo ktos przy dziecku czuwac musi i wszystko robic, to tez facet ucieka jak sie da. 

Do pani powyzej, naprawde chcialo ci sie rodzic drugie dziecko z takim mezem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×