Żona kuzyna zrobiła mi dzisiaj karczemna awanturę i zwyzywala od zdzir.

Generalnie kiedyś z tym kuzynem miałam bardzo fajne relacje (nasze mamy to siostry). Później wyjechałem na studia do innego miasta i trochę się kontakt rozluznil. Ograniczył się do życzeń na święta, urodziny, czy smsów w stylu co słychać. Ja wiedziałam że ona jest zazdrosna-po rodzinie krążyła historia ze rozbiła mu telefon bo dostał mmsa od jakiejś koleżanki z pozdrowieniami z wakacji...ślub wzięli w czerwcu. Na ich ślubie nie byłam bo byłam w szpiralu (8 miesięcy w ciąży przelezalam). Generalnie "na żywo" nigdy jej nie widziałam. No i dziś spotkaliśmy w sklepie tego kuzyna. Przywitalam się jak zawsze-dałam mu buziaka w policzek. Złożyłam mu życzenia, wysciskalam a on nagle zbladl i zesztywnial. Nigdy w życiu nie wiedziałam co znaczy określenie zesztywnial z przerażenia ale dziś zobaczyłam to na własne oczy. Nagle ktoś mnie szarpnal za ramię. Dziewczyna z taką wsxiekloscia wymalowana na twarzy-niemal z pianą na pysku. Odwróciła mnie w swoją stronę szarpiac za ramię i zaczęła drzec się żebym jej męża zostawiła. Ludzie byli w szoku. Po chwili przyszedł też mój mąż z dzieckiem. A ta drze się ze jestem tanią dziwka co się za cudzymi mezami ugania. Normalnie jak scena z filmu klasy B. Byłam w szoku. Kuzyn jej mówi że jestem jego kuzynka ze to nie tak. I coś tam bąka do niej pod nosem próbując tłumaczyć, ale ona jego tym razem zaczęła wyzywać od szmaciarzy itp. Szczerze to miałam ochotę ja walnąć, naprawdę pierwszy raz w życiu miałam ochotę kogoś uderzyć. Zachowywała się jak wariatka, ale powiedziałam tylko kuzynowi czesc i poszliśmy z mężem z tego widowiska.

Żal mi kuzyna, rozmawiałam z ciocia i ona mu kontroluje telefon, komputer, ustawiła mu lokalizację w telefonie żeby wiedzieć gdzie jest. Sprawdza billingi i on musi się tłumaczyć czemu tak długo z kimś rozmawiał. Ona powinna się leczyć. Nasza wigilia miała być w tym roku u mojej rodziny (w zeszłym roku była u teściów) w zeszłym roku moja mama robiła dla rodziny a w tym roku jest u cioci, ale nie mam ochoty tam iść. Bo wiem że w tym roku ma być kuzyn z ta psychopatka. Wspomniałam cioci ze chyba nie przyjdę to niby powiedziała że to szanuje, ale jak dalej rozmawiałyśmy to stwierdziła że i tak większość młodych nie chce przyjść bo już znaja ta wariatke i będzie bardzo mało osób.

jego żona dobrze robi, inaczej byłaby zdradzona, musi tego pieska trzymać krótko i tyle, mądra baba

Żartujesz prawda? Powiedz że żartujesz. Jak kuzyn będzie chciał ją zdradzić to bzyknie w pracy koleżankę w kiblu-sorry za ordynarosc, Ale taka prawda, jak będzie chciał to zdradzi. Ale małżeństwo to chyba jest miłość i zaufanie a nie ciągła kontrola?

Miałam w pracy gościa co miał podobną narzeczoną. Ale kazała mu się zwolnić z pracy bo za bardzo lubił sekretarkę. No i on po 8 latach tak po prostu złożył wypowiedzenie. Może kiedyś przejrzy na oczy. Ale do tego czasu wiele straci.

Kurcze biedny ten twój kuzyn, wręcz jak ofiarą przemocy myślę że on potrzebuje pomocy. Może byś się z nim skontaktowała jakoś pogadala zanim dzieci nie mają, czy już mają? 

Jeszcze nie mają. Nie wiem jak się z nim skontaktować-autentycznie boję się do niego zadzwonic. Skoro ona tak w miejscu publicznym się zachowała to co robi w domu? Nie zdawałam sobie sprawy że jest tak zle. Historia o rozbitym telefonie to była anegdota rodzinna opowiadana przez takiego wujka co to i krasnoludki widywal i tak nie do końca wierzyłam. Ale po dzisiejszej scenie i rozmowie z ciocia jestem w szoku. Kuzyn był zawsze bardzo wrażliwy, empatyczny i ona to wykorzystuje.

musicie wszyscy odbic od nich dla swietego spokoju, to baba targana obsesja, do tego stopnia ze nie potrafi nawet publicznie powstrzymac agresji....a kuzyn, no coz to kwestia identyczna jak w przypadku toksycznego zwiazku , nieraz pewnie slyszalas ze dreczona kobieta nie potrafila odejsc, kuzyn pewnie tez wpadl w ta pulapke emocjonalnego uzaleznienia od dreczyciela i dopoki sam nie dojrzeje do tego , pozostaje wspolczuc i czekac na cud az go oswieci i kopnie ta babe w d...

Tylko on jest mega honorowy a małżeństwo to dla niego świętość. Wątpię żeby ja zostawił. Żal mi go i siebie też. Jeśli tam pójdę na wigilię to będzie koszmar, co mam go nie przytulic, nie dotknąć przypadkiem, nie odzywać się do niego? A jak będzie chciał wziąć dziecko na ręce to też nie dac? Co gorsza moje dziecko jest podobne i to dość mocno do mojego kuzyna zaraz będzie ze to jego... Kuzyn jest kopią swojej (i mojej mamy), ja jestem podobna do swojego taty, ale moje i męża dziecko ma zdecydowanie rysy mojej mamy-jasną cera, jasne włoski i niebieskie oczy. Ja mam rude włosy-wszyscy myślą ze farbowane , maz jest blondynem ale ciemnym, więc dziecko podobne do mojej mamy (w sumie do teściowej też bo ona też jasne włosy ma-no ale żona kuzyna nie zna mojej teściowej) i do kuzyna też.

szczerze mowiac to on chyba jest trochę bez charakteru. ciekawe co on w niej widzi. Zreszta niektórzy faceci lubia takie zołzy. 

No trochę jest taki ciapa. I nie jest jakiś przystojny-zwykły chłopak. Ona bardzo ladna. Na początku ponoć taka nie była. Teoretycznie ladna, wyksztalcona, kocha zwierzęta itd. Kuzyn jak byliśmy mało i upadło mi moje bambino-a wiecie przecież czym kiedyś było bambino w czekoladzie, to oddał mi swojego loda żebym nie płakała. Także to dobry chłopak. A ona z tego korzysta.

A ja bym poszła na tą wigilię. W ten sposób utrzesz jej moda, bo ona przez 3 lata jeszcze nie uwierzy, że ty jesteś kuzynką. 

Nosa. 

Widac on tak lubi

Idź na wigilię i miej ją w nosie, to ona powinna się wstydzić. 

To raczej nie jest typ co będzie się wstydzić.

Idz i zupelnie ją olej. Zachowuj sie jak zawsze. Niech sie wcieka zolza.

A wg mnie nie koniecznie musisz go dotykać i przytulac, jesli wiesz że to ją wk...wia. Bo po co kolejna awantura. Mozecie przecież rozmawiać bez tego. Ciekawe czy ta jego zona zdaje sobie sprawę że zrobila z siebie totalną idiotkę. Moze tak tylko sie nie przyznaje :). olej ją.

Durne provo, a wy łykacie. Nie poznajecie stylu?