Samotny wyjazd meza beze mnie I dzieci

Moj maz chce wyjechac na 2tyg z bratem do Tajlandii poniewaz nie mamy opieki do dzieci.W tym roku bylismy juz sami w Turcji,z dziecmi w Maroko I Egipcie.Ja zostalabym wtedy w domu z dziecmi,nie mialabym mozliwosci wyjazdu z kolezanka samemu poniewaz zadnej na wyjazd nie stac.Ja nie chce sie na to zgodzic poniewaz wiem,ze bylabym wsciekla ze on tam byl a ja nie awiem bardzo lubimy podroze.On nie chce tego odpuscic na kilka lat az dzieci podrosna,na wyjazd z dziecmi nas nie stac oraz uwazam,ze Tajlandia to niebkierunek dla 2 I 9letniego dziecka.Czy wy puszczacie mezow na takie samotne wyjazdy? Czy rzeczywiscie ma racje,ze ze mna nie da sie dogadac,ze jestem dziwna? Dodam,ze sylwestra spedzi teraz ze znajomymi przez kilka dni poniewaz jedzid w swoje okolice a, ja spedze go sama przed tv z dziecmi

ZzxZzz

Nie zgódź się. On jest niepoważny. Spłodził dzieci, one są teraz małe - niech poczeka aż podrosną. Wygląda, że nie chce mu się ponosić konsekwencji swoich decyzji - jeśli jest z Tobą i chciał mieć dzieci, to niech teraz będzie z Wami, a nie szuka sobie rozrywek bez Was. Dwa tygodnie to długi czas i powiedz mu, że po prostu nie życzysz sobie tyle siedzieć sama. A z kolei czas sylwestrowy, to czas specyficzny i masz prawo do obecności męża. Odwagi.

Dzieki za komentarz,jakby ktos jeszcze chcial sie podzielic opinia to bede wdzieczna.

Ej no bez przesady, jak chce neich jedzie, małżeństwo to nei więzienie. Następnym razem ty go tak urządzisz i wszyscy zadowoleni. Czasem dobry taki reset.

Tak jak pisalam wczesniej ja nie bede mogla nigdzie bez niego wyjechac bo nie mam z kim,moi znajomi sa raczej biedniejsi I nigdzie na wakacje nie jezdza wiec nic w zamian miec nie bede.Pozwolil mi jechac na 4dni do Anglii odwiedzic znajomych I w zamian on teraz jedzie na Sylwestra ,bedzie na Wegrzech I by moze na nartach kilka dni wiec moj wyjazd juz rozliczony. O Tajlandii obydwoje marzymy,mi tez na niej zalezy.

Gownoprowo, chyba na kanwie tematu, co koles napisal, ze chce jechac sam bez zony do tajlandii, a ona mu nie pozwala, wiec chyba sie rozwiedzie.

26 minut temu, Gość Zzc napisał:

Dzieki za komentarz,jakby ktos jeszcze chcial sie podzielic opinia to bede wdzieczna.

tajlandia to same burdele, stolica światowa burdeli, będzie ruchał codziennie inną laske albo 2 naraz, pewnie syfa przywiezie, nie dawaj mu bez gumy jak wróci, chyba że chcesz syfa, nie bądź naiwna

2 minuty temu, Gość Zzc napisał:

Tak jak pisalam wczesniej ja nie bede mogla nigdzie bez niego wyjechac bo nie mam z kim,moi znajomi sa raczej biedniejsi I nigdzie na wakacje nie jezdza wiec nic w zamian miec nie bede.Pozwolil mi jechac na 4dni do Anglii odwiedzic znajomych I w zamian on teraz jedzie na Sylwestra ,bedzie na Wegrzech I by moze na nartach kilka dni wiec moj wyjazd juz rozliczony. O Tajlandii obydwoje marzymy,mi tez na niej zalezy.

To poznasz na wyjeździe, jeszcze lepiej

będzie ziomek ruchał, tam tylko po to jadą faceci, a ty durna jeszcze na to pozwalasz, oj wy tępe strzały

Dzieki za komentarze,juz wiem ze go nie puszcze

sam pojedzie i tak, zrobi awanture i go puścisz, ja bym mu dała papiery o rozwód jak chce tam jechać

29 minut temu, Gość tajlandia bez żony napisał:

będzie ziomek ruchał, tam tylko po to jadą faceci, a ty durna jeszcze na to pozwalasz, oj wy tępe strzały

co trzeba miec w glowie , zeby jechac do Tajlandii na ruchanie , masakra

Tajlandia to jeden wielki burdel. Faceci jeżdżą tam na sex wakacje! W życiu bym się nie zgodziła!! My jeździmy, albo razem, albo wcale. Ponadto dziwnego masz męża. Jedzie sam na sylwestra, a ty jak kocmoluch sama z dziećmi przed tv, to jakaś porażka! Nie możesz z nim i dziećmi jechać w jego strony?? To tez jakiś problem??!! Po co ci taki mąż?? Dzieci są WASZE, a nie tylko Twoje!!! Skoro nie macie z kim zostawić dzieci to NIE jedziecie! Kobieto otrząśnij się!!! 

Co tu za patologia siedzi, mój kolega był ze znajomymi i nikt sie nie ciagał po spelunach... Według siebie sądzicie czy jak?

ten facet ma coś nie tak pod kopułą, może nadmiar kasy i palma odwala

1 minutę temu, Gość B... napisał:

Co tu za patologia siedzi, mój kolega był ze znajomymi i nikt sie nie ciagał po spelunach... Według siebie sądzicie czy jak?

przecież tobie się nie przyzna ile ruchał

2 minuty temu, Gość tajlandzkie koorevki napisał:

przecież tobie się nie przyzna ile ruchał

Grupka znajomych , samotni i w parach, wy jakąs sroga patologią jesteście...sory za szczerość

1 godzinę temu, Gość Mua napisał:

Tajlandia to jeden wielki burdel. Faceci jeżdżą tam na sex wakacje! W życiu bym się nie zgodziła!! My jeździmy, albo razem, albo wcale. Ponadto dziwnego masz męża. Jedzie sam na sylwestra, a ty jak kocmoluch sama z dziećmi przed tv, to jakaś porażka! Nie możesz z nim i dziećmi jechać w jego strony?? To tez jakiś problem??!! Po co ci taki mąż?? Dzieci są WASZE, a nie tylko Twoje!!! Skoro nie macie z kim zostawić dzieci to NIE jedziecie! Kobieto otrząśnij się!!! 

Dokładnie! Cwany mezus... Nie zdziwiliabym sie żeby zamiast brata wziął tam jakas laskę a wersja dla Ciebie taka że niby jedzie z bratem. 

a mi się wydaje ze to chamstwo z jego strony , wie ze Tobie tez na zobaczeniu Tajlandii zależy a mimo to chce tam jechać bez Ciebie. jeśli marzyłby mu się kierunek zupełnie Cie nieinteresujący jeszcze byłabym w stanie zrozumieć, że chce się tam wybrać z bratem. ale w tej sytuacji, nawet jeśli nie będzie szalał, to i tak okrutne z jego strony, on na tropikalnych wakacjach Twoim marzeń a Ty w domu z dziećmi...

Byłem w Tajlandii rychańsko non stop cały czas i każda 

Pozwól mu jechać. Dlaczego madki Polki traktują swoich mężów jak niewolników. Może facet chce odpocząć od codziennego kieratu z tobą i dziećmi. Złapać oddech. Jak mu nie ufasz to dlaczego wyszłaś za niego? 

Są różne małżeństwa: takie, które jeżdżą bez drugiej połówki na wakacje i takie, które jeżdżą razem. Najważniejsze, żeby dwoje ludzi miało taką samą wizję małżeństwa. Ja nie chciałabym spędzać wakacji bez męża i nie chciałabym aby mąż jeździł beze mnie. Można jeszcze zrozumieć, że np jedna osoba lubi chodzić po górach, a druga nie i trudno ograniczać pasję partnera (chociaż fajnie jak się ma te same pasje), ale w przypadku gdy obydwoje marzycie o Tajlandii a jedzie mąż z bratem (Ty zostajesz w domu z dziećmi) to przegięcie. A samotny Sylwester podczas gdy mąż będzie balował ze znajomymi?. Dla mnie dziwne.