Zniszczone i poszarzale wlosy po fioletowym szamponie

Od pewnego czasu mam blond ombre, niestety moje wlosy maja cieply pigment wiec ten blond wygladal ladnie tylko po wyjsciu od fryzjera, potem zaczynal przybierac cieple barwy, takie zlocisto-rude pasma. Tak sie sklada, ze wczesniej mialam nieumiejetnie zrobiony przez poprzednia fryzjerke balejaz i rozjasniacz nie chwyta mi rownomiernie wlosow, od spodu sa duzo jasniejsze. Kupilam szampon fioletowy najpierw joanny, ale nic efektow nie dawal wiec zainwestowalam w Fanole No Yellow. Fanole trzymalam na wlosach maks 2 minuty, a mimo to strasznie mi ten szampon przesuszyl wlosy, mam teraz okropne siano, te zlocisto-rude pasma zostaly tak jak byly, a te jasniejsze od spodu sa teraz bialo-szarawe, bo na nich chwycil ten fioletowy szampon. Jak wlosy sa rozpuszczone to tego tak nie widac, ale nie moge zaplesc warkocza, zrobic kucyka czy spiac wlosow do gory, bo glupio to wyglada, z wierzchu zlociste wlosy, a pod spodem prawie biale i mega przesuszone. Zamierzam kupic szampon przeciwlupiezowy, uzywam maseczki i odzywki Tresemme, na nastepnej wizycie u fryzjera chyba poprosze o Olaplex, aby te wlosy jakos zregenerowac, ale jak wyrownac teraz ten kolor? 

Ogolnie moje wlosy maja teraz taka szarawa poswiate, sa bez polysku.g