Psychiczny ojciec

Mam 22 lata i mieszkam z rodzicami, prace mam na miejscu więc póki co nie myślałam o mieszkaniu. Płacę rachunki na pół no i kupuje jedzenie. Problem jest z ojcem, który zawsze był nerwowy ale teraz to jest piekło. Dokucza, wyzywa i robi awantury o byle co. Od 4 lat to się nasilało, dało się wytrzymać ale teraz nie da.. Mame traktuje okropnie " zamknij pysk " " popatrz jak wyglądasz " jest na świetle dziennym. Najgorsze jest to że na drugi dzień się uspokoi i coś tam odezwie się a mama cudem o wszystkim zapomni i potrafi go chwalić przed gośćmi co on nie zrobił w domu czy kupił. Potrafi przyczepić się o wszystko, ostatnio wydarł się na mnie bo mi spadła szklanka z szafki, jak jemu to się stanie to oczywiście jest dobrze. Jak mu zwrócę na coś uwagę typu " zabierz ten talerzyk do kuchni " to często wpada w szał i wyzywa mnie, wypomina i śmieje że gówno mam z wypłaty. Mogłabym tak opisywać setki sytuacji w których on zachowuje się jak sku***. Mama mi tylko powtarza to twój ojciec nie pyskuj mu, miej szacunek. Ale jaki szacunek ? Ostatnio przy gościach krzyknął na mamę " no kurwa idź do tej kuchni ". Mama stwierdziła przy nich że ona się przyzwyczaiła.. Ktoś miał taki przypadek w rodzinie ? Nie chce się wyprowadzić bo boję się że mama z nim na głowę dostanie..