Wiktoria Mudyna

Wiktoria Mudyna oszukuje swoich fanów w ostatnim filmiku "Od psychiatryka do macierzyństwa". Wmawia swoim widzom, że wyjść na prostą pomogły jej leki a prawda jest taka że z Wiktorią było cały czas tak samo źle dopóki nie przyszło takie coś jak wpadka i urodzil sie Leonard. Od czasu ciąży jakoś magicznie jest okej. Także drodzy widzowie nie dajcie sie zwieść jej gadkom. Bo tym lekiem który jej pomógł to wpadka a osoba to nie psychiatra i psycholog tylko Leonard. 

A skąd ty możesz dzbanie takie rzeczy wiedzieć? :D skoro miała problemy psychiczne to jedyna droga do wyleczenia to leki i wspomagająca terapia. Biochemii w mózgu nie zmienia się motywacyjnym pierdololo tylko fachową pomocą lekarzy i terapeutów, no i odpowiednią farmakologią. Także zajmij się swoim życiem i najlepiej nie komentuj rzeczy o których nie masz pojęcia. 

6 godzin temu, Gość Aaa napisał:

Biochemii w mózgu nie zmienia się motywacyjnym pierdololo tylko fachową pomocą lekarzy i terapeutów, no i odpowiednią farmakologią. 

Jesli nie zmienisz sposobu myślenia, leki nie pomogą. Leki ogólnie są "do przetrwania" a nie do wyleczenie. Nie oglądam tej Mudyny ale myślę, ze urodzenie syna mogło wpłynąć na jej podejście do życia. Jest za kogoś odpowiedzialna, ma cel w życiu i może to jej pomogło. Bo NIE skupia się na sobie a na kimś innym. Ludzie z problemami emocjonalnymi (bo ona nie ma problemów psychicznych typu schizofrenia tylko emocjonalnych typu nerwica, depresja, mysli samobójcze) często są bardzo wrażliwi i BARDZO skupieni na sobie.