Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zenon

Święta na dworcu centralnym

Polecane posty

Gość Zenon

Tak, zaliczyłem już w życiu wiele: biedę, życie na roli, tragedię rodzinną, niezliczone próby wydostania się błędnego koła, z matni, jaką było moje życie okraszone problemami finansowymi, brakiem jedzenia, starymi butami z uszkodzoną podeszwą, gdy musiałem odśnieżać parking, bo na pracę w biurze nie miałem szansy, bo byłem *za niski*, bez znajomości. Jak pies traktowany, jak bezdomny, jak ścierwo, na które nikt nie chce spojrzeć...

W klasie najlepszy kolega śmiał się, że noszę buty "po obcych dzieciach". A ja nie miałem innego kolegi, bo tylko ten delikatnie całą tę przykrą dla mnie sytuację potrafił określić tak delikatnie. Wracałem do domu i płakałem do poduszki. Miśków nie miałem. Raz kiedyś na mikołajki w szkole dostałem resoraka, w sumie to był jedyny prezent, jaki mi się przytrafił. Ale nie narzekam, nie po to piszę, by użalać się nad sobą... To i tak nie miałoby sensu. Albowiem prawda nie zawsze jest pożądana. A najczęściej i tak nikt nie chce jej poznać.

Z domu wyszedłem jak stałem, w jednym ubraniu, z zapasową koszulką, ze starym plecakiem (który mam do tej pory). Wielkimi marzeniami, ufnością w ludzi i przyzwyczajeniem do ciężkiej pracy. Życie dało mi baty. Trafiałem na poganiaczy niewolników, którzy okazywali się nie dość, że niewypłacalni, to jeszcze bezczelni. Serca mi pęka, gdy to piszę...I chociaż lekcje, jakie dostałem za swą nawiwność i szczerość odbieram każdego dnia, to uważam, że warto być fair, warto być tym jednym na 10 000, który powie: tak nie może być, to niesprawiedliwe. I chociaż mam za sobą studia zakończone z bardzo dobrym wynikiem, jadłem z niejednego pieca, imałem się zarówno ciężkich prac fizycznych, jak i lżejszych, to nadal w życiu nie mogę liczyć na żadne luksusy. Bardzo chciałbym to zmienić...Dobry manager zawsze mi powtarzał: otaczaj się ludźmi, którzy mają podobny smak i poczucie wartości, co Ty. Daj im szansę i czuwaj, byś nie zmarnował swojej. Wiara we wspólną ideę i ciężka praca potrafią bardzo wiele zdziałać. Szukam takiego managera, który potrafi docenić starania człowieka. Powie dobre słowo, pozwoli zarobić, złoży życzenia na imieniny. W zamian dostanie człowieka lojalnego, sumiennego, kreatywnego, znającego biegle angielski, który będzie z nim zawsze, nawet wtedy, gdy nastaną gorsze czasy. Dziś ciężko jest zarówno o dobrego pracodawcę, jak i pracownika. Zapewniam jedno: człowieka oddanego całym sobą sprawie.

Szukam godnej pracy albo wspólnika do firmy, którą moglibyśmy razem stworzyć. Z propozycjami typu mlm, forex, sprzątanie biur, sprzedaż produktów finansowych proszę nie dzwonić.

Proszę o kontakt poważną osobę, która liznęła w życiu biedy w najgorszym wydaniu - gdy nie miałeś co włożyć do garnka.

Piotr 36

 

http://wystawiasz.pl/spolecznosc/wyznania/baty-od-zycia-rozczarowanie-warszawa_i275

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madry czlowiek

urzekła nas twoja histroia//./nie mozesz obarczac innych za swoje nieuidane zycoie.,...\nie masz co jesc,nie masz w co sie ubrac-idziesz do roboty....\ile to dzieci i mlodziezy zboera w lato owoce,sprzata w macu itp.Ile to dzieci i mlodziey pomga rodzicom finansowo....A ty z wielkim ego -bo magister licysz na cieplą posadkę biurową...

pfff....a nie mozna bylo jechac za granice jak bylo co jesc???masz dwie drowe rece???

na budowie zawsze sukaja ludi do pracy....nierobie.

???

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×