Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adam

Problemy sercowe a psycholog

Polecane posty

Gość Adam

Witam wszystkich, jakiś czas temu byłem w związku. Była to moja pierwsza prawdziwa miłość i zakochałem się bez pamięci, byłem wierny, kochający, dbałem o dziewczynę i nigdy nie dałem jej powodu który mógł ją skrzywdzić. Byliśmy razem 5 lat ona wróciła z Holandii zaczęła pracę w wieku 18 lat i była bardzo niestabilna emocjonalnie gdy ją poznałem. Przez ten cały czas dawałem jej poczucie bezpieczeństwa i wsparcia. Jednak ona potrafiła mnie terroryzować dosłownie za nic i jeżeli nie mogła czegoś wymusić już teraz robiła mi jeden wielki szantaż i warunek albo to robisz albo koniec. Między innymi tak się dla niej przeprowadziłem do innego miasta. Później poznałem jej matkę, która wkładała nos w moje sprawy a dziewczyna nie miała nic do tego. Pod kolejną groźbą rozstania wyjechałem za granicę do pracy, na każdy weekend wracałem do PL. Później zaproponowała mi razem z matką żebyśmy zamieszkali razem. Miało to wyglądać tak, że ja w swoim pokoju ona w swoim. I tak płacę za wynajęcie pokoju to co mi szkodzi. Kochałem ją i się zgodziłem, pomyślałem, że będziemy spędzać więcej czasu razem i będziemy bliżej siebie. Przez rok mieszkania razem nie spędziliśmy nawet jeden nocy wspólnie, robiłem jej śniadania do łóżka i kończyło się to zawsze wielką złością, nie tęskniła i nie cieszyła się nigdy na to, że wróciłem z pracy.  Weekend w weekend spędzałem na remoncie mieszkania, po czasie doszło mieszkanie jej matki i babki. Matka i babka samotne bez facetów. Nie mogłem powiedzieć, że nie mam siły lub nie mam ochoty bo skończyło by się to wielką awanturą a później obwiniał bym się o wszystko. Cały czas starałem się pokazać dziewczynie że mi na niej zależy. Zapraszałem ją na wyjścia, robiłem prezenty nawet zabrałem ją na wakacje na wyspy kanaryjskie i w jakimś stopniu udało mi się do niej trafić, nie było seksu, całowania i bliskości i dużego uczucia ale było inaczej była zadowolona i mnie to cieszyło. I pewnego razu gdy wróciłem z pracy była zupełnie inna zła, niemiła i powiedziała, że mam miesiąc na wyjechanie do Norwegii lub z nami koniec. Nie interesowało ją moje zdanie, powiedziała, że się rozstajemy ale mogę tu dalej mieszkać. Po upływie 3 tygodni wyjechała z koleżanką do Holandii na tydzień nawet dałem jej na to pieniądze żeby widziała moje wsparcie i chęci. I gdy była w Holandii nie wytrzymałem i pierwszy raz naruszyłem jej prywatność , przeczytałem o czym piszę z koleżanką na fb bo czułem, że coś jest nie tak. Okazało się, że jej mama mimo tego że tak jej pomagałem i zawsze miałem dla niej czas nawet zapraszałem ją na wspólnej wyjścia czy to do kina czy teatru żeby nie czuła się sama. Notorycznie wmawiała mojej dziewczynie, że chodzę na prostytutki a ona w to wierzyła bez pytania mnie o zdanie. Przypięła mi kartę zdrajcy bez jakiejkolwiek rozmowy ze mną. Z koleżanką pisała o tym że znalazła w Holandii faceta z którym są już na temacie seksu i wysyłania seks fotek i poleciała się z nim spotkać a ja jestem jej potrzebny tylko do płacenia rachunków bo jestem tak zakochany, że nigdy nie odejdę. I tamtego wieczoru wziąłem swoje ciuchy i się wyprowadziłem. W nerwach i stresie rozbiłem auto, wpadłem w poślizg i roztrzaskałem sobie dłoń. Lekarze mówili że już nigdy nie będzie tak samo sprawna. Tamtego dnia zostałem z niczym w mieszkanie włożyłem 50000 zł, straciłem auto i ucierpiała na zdrowiu. Próbowałem odzyskać cokolwiek z mieszkania jeden dziewczyna uznała to za wynagrodzenie tego co jej zrobiłem. Ja nie miałem siły już z nią z nią walczyć chciałem tylko być od niej jak najdalej. Od tego dnia minęło sporo czasu jednak obwiniam się o wszystko. Poznałem nową dziewczynę która ma podobny charakter i ostatnio zrobiłam mi wielką zadymę o nic i myślę czy tego nie zakończyć bo znowu się obwiniam. Mam 26 lat, dbam o siebie, rozwijam się i pracuję na swój sukces jednak są dni że potrzebuję od wszystkich się odciąć. Czy psycholog pomoże mi uporać się z moimi problemami a może faktycznie to moja wina. Przepraszam za to że jest to tak napisane bez ładu ale naprawdę Ciężko jest opisać tyle lat w jednym poście. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Gość Adam napisał:

Czy psycholog pomoże mi uporać się z moimi problemami

Nie psycholog, ale psychoterapeuta będzie odpowiednim specjalistą dla Ciebie. I nie pomoże on uporać Ci się z opisanymi wyżej problemami, ale ze samym sobą tak, byś był  w stanie samodzielnie sobie wszystko uporządkować. Usilnie trzymasz się związków, które nie są dla Ciebie dobre - dlaczego? Być może masz niską samoocenę, podświadomie obawiasz się bycia samodzielnym emocjonalnie, czy samodzielnego życia? Nie potrafiłeś ustawiać osobistych granic i wymagać spełniania własnych oczekiwań w relacji, która była jednostronna. Fakt, że poznajesz kobiety o podobnych i destruktywnych dla Ciebie charakterach może świadczyć o jakichś zgubnych schematach, którymi się kierujesz, a które mają związek z przeszłością. Im szybciej skonsultujesz się z terapeutą, tym lepiej. Tymczasem, postaraj się nie brnąć w coś, co Cię krzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milaja

nic nie było twoją winą, trafiłes na pinde bez zadnych zasad skrupułów toksyczną larwę, nigdy juz prosze cie nigdy nie łaż za zimną babą jak wierny pies bo nie warte są tego, jesli z kims chcesz byc to tylko gdy czujesz sie kochany , tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milaja

ta kolejna jak się juz rzuca, tak, odejdz, teraz pełno takich wariatek pyskatek, znajdz miłą skromną kobieca, prawdziwego przyjaciela, bedzie trudno bo to prymitywne dziewuchy w wiekszosci ale sa wyjątki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość milaja napisał:

nic nie było twoją winą, trafiłes na pinde bez zadnych zasad skrupułów toksyczną larwę, nigdy juz prosze cie nigdy nie łaż za zimną babą jak wierny pies bo nie warte są tego, jesli z kims chcesz byc to tylko gdy czujesz sie kochany , tylko

Udany związek jest wtedy, gdy mężczyzna kocha kobietę, nie zdradzi jej wtedy i bedxie dbał o jej dobro, kobieta będzie go szanować za to i kochać, bo kobiety lubią być obkochane a mężczyzni kochać i dbać o swoją kobietę. Gdy kobieta kocha bardziej związki między są szczęśliwe Jakubie, bo w miłości mężczyzna lubi być tym lepszym, tak skonstruował nas Bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Udany związek jest wtedy, gdy mężczyzna kocha kobietę, nie zdradzi jej wtedy i bedxie dbał o jej dobro, kobieta będzie go szanować za to i kochać, bo kobiety lubią być obkochane a mężczyzni kochać i dbać o swoją kobietę. Gdy kobieta kocha bardziej związki między są szczęśliwe Jakubie, bo w miłości mężczyzna lubi być tym lepszym, tak skonstruował nas Bóg.

* gdy kobieta kocha bardziej związki nie są szczęśliwe 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milaja

gosc jestes facetem czy kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek

Dziękuję za radę, z aktualną kobietą którą poznał są pewne problemy bo widzę, że jest do mnie bardzo oziębła i nie raz mówiła coś typu,, jeżeli tak to ma być to kończymy znajomość" to jest pierwsza znajomość po mojej byłej i może kurczowo chce się jej trzymać nie patrząc na to co sprawia mi problem i mnie męczy. Obraziła się na mnie przed świętami i nie chce rozmawiać ze mną na poziomie osoby z którą mam być w związku jednak prezenty który jej zrobiłem a był to drogi prezent bardzo chciał by dostać. Myślicie, że ona widzi jak bardzo mi zależy i wykorzystuje to na swoją stronę lub może nie widzi już we mnie wyzwania i straciła motywację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Tomek napisał:

Obraziła się na mnie przed świętami i nie chce rozmawiać ze mną na poziomie osoby z którą mam być w związku jednak prezenty który jej zrobiłem a był to drogi prezent bardzo chciał by dostać.

Kobieta stroi fochy, zamiast się komunikować, jak na dojrzałą osobę przystało, odwróciła się do Ciebie zadem, a Ty jeszcze usiłujesz ją przekupić drogim prezentem?... Tak, myślę, że ona już nie ma do Ciebie szacunku, bo sam go do siebie nie masz. Reszta jak napisałam powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam

Prezent zrobiłem dużo wcześniej jeszcze zanim się obraziła na mnie tak więc nie próbuje jej przekupić ale widać że bardziej interesuje ją ten prezent ja prób zażegnania sporu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×