Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zalamana11190

Agresywny maz i zniszczone święta

Polecane posty

Gość Zalamana11190

Witam, 

Od jakiegoś czasu mam ogromny problem z mężem. Jesteśmy razem już 7 lat, z czego od 3 w małżeństwie. Mamy synka- 4 lata, którego oboje kochamy nad życie. Nasz związek to była wielka miłość, motylki w brzuchu i dużo namiętności. Niestety od około roku maz się bardzo zmienił, kiedyś ciepły i kochający człowiek stał się zimny i obojętny. Bywa między nami różnie, ale to chyba najgorsze święta jakie miałam w swoim życiu. Maz podczas wigilii praktycznie się do mnie nie odzywal, po powrocie do domu od razu poszedł spać, bez żadnego konkretnego powodu, po prostu nie chce mu się ze mną gadać. Ponadto od jakiegoś czasu stał się agresywny, jest to agresja słowna, potrafi powiedzieć do mnie bardzo brzydkie słowa, których wcześniej nigdy nie mówił jak np "zamknij się". Wszystkim się denerwuje, nie tylko na mnie ale w ogóle nie lubi już spotykać się z ludźmi. Nic tylko się wscieka o byle pierdoly, na które kiedyś nawet nie zwrocilby uwagi. Dzisiaj mieliśmy razem jechać do jego rodziców, wziął syna i pojechał a ja zostałam sama w domu, bo stwierdzilam że nie będę tam jechać skoro on i tak nie będzie się do mnie odzywal, albo patrzyl krzywo. Wolałam zostać i mieć święty spokój. Nie wiem co mam robić, ciężko pracuje, zajmuje się domem, dzieckiem, dbam o niego ale i tak wciąż jest niezadowolony. Wczoraj zapytałam czy mnie jeszcze kocha tylko szczerze, a on zaczął na mnie krzyczec, że zadaje mu głupie pytania i oczywistym jest, że kocha. Ale jakoś tego nie widać. Nawet święta musi mi zepsuć, całe życie mi marnuje to koszmar. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbb

przechodzi kryzys, nie kłóć sie z nim, przeczekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana11190

Kryzys ok, ale nie ma ku temu powodów. Ostatnio dostał awans w wymarzonej pracy, ja też nieźle zarabiam, na nic nam nie brakuje. Kiedyś żyliśmy bardzo skromnie... nie mieliśmy pieniędzy praktycznie na nic ponad skromne życie, a między nami układało się o wiele lepiej. Ja jestem dla niego miła, próbuje porozmawiać, a mimo wszystko on nawet mi nie odpowiada, wscieka się o jeden nieodlozony na miejsce talerz. Kiedyś był inny, pozytywny i miły. Nie wiem co powinnam zrobić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Aga

Rob to samo co on ci robi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbb

kryzys dotyczy bardziej przemijania i wieku, nie słuchaj rad by robić jak on, bo wtedy mozecie sie szybciej rozstac, np do czasu jak on sie poukłada na nowo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfjygfjh
Przed chwilą, Gość Gość Aga napisał:

Rob to samo co on ci robi 

Rada z dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość2222

Też mam podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana11190

Od jakiegoś czasu robię, tez sie nie odzywam, albo strzelam takie same fochy, choć to nie w moim stylu. Ile można być miłym i nadskakiwac komuś, kto tego nie chce. Ciągle tylko wygaduje mi w czym jestem zła, czego nie potrafię, był miły tylko w sobotę jak dostał ode mnie prezent świąteczny, ale to trwało jeden dzień, następnego dnia znowu obudzil się wkurzony na cały świat i rano nawet nie chciał mnie przytulic, a jak już to robi to szybko mnie zlapie na jakieś 10 sekund i ucieka bo mu "ciezko" albo jest zmęczony itd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość2222

Bieda nas trzymała przy sobie. Było cudownie. Nie zawsze było na kino więc był spacer........

Awans kolejny już wszystko zmienił. 

Jakaś brudaska z dzieckiem na niego zapolowala a jemu to bardzo imponująco.  Czy mnie zdradził?  Chyba nie ale co mogę wiedzieć co się działo w jego biurze

Po akcji z brudaska zmienił pracę. Ale rany zostały. Między nami bylo cudnie lepiej niż po ślubie i jest ale.....przychodzą chwilę że on ma wyjeb..... na wszystko. To że wracam z buta 5 km przez las po pracy....to że wigilia a on po szybkiej kolacji jest w warsztacie.....

. .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość2222

NIE POMAGAJĄ TWOJE FOCHY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tym gronie
Przed chwilą, Gość Gość2222 napisał:

NIE POMAGAJĄ TWOJE FOCHY?

gaszenie pożaru benzyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go123

Autorko, a po ile macie lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana11190

Najgorsze jest to, że jeszcze poprzednie święta były cudowne, pełne miłości i uśmiechu. W tym roku jest obojetny, sytuacja trwa praktycznie od kilku miesięcy. Miły jest tylko jak czegoś chce, albo w sprawach lozkowych. Natomiast na codzień kompletnie mnie olewa, potrafi być obrażony przez kilka dni bez żadnego powodu, widać że to denerwuje ale nie wiem czym. Były próby rozmów i to wiele, ale niestety nic to nie dało. Prosiłam wiele razy, aby był dla mnie miły, po czym on znowu robi to samo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana11190
Przed chwilą, Gość go123 napisał:

Autorko, a po ile macie lat ?

Ja 29, on 30. Fochy nie pomagaja,jest jeszcze gorzej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościówa

Ja nic nie chcę mówić, nie chcę żebyś wpadła w jakąś paranoję albo Cię dołować, ale.. mój tak się zachowywał kiedy poznał inną kobietę. Też nie wiedziałam co się dzieje i skąd takie zachowanie, myślałam już nawet że może to ja się zmieniłam po urodzeniu dziecka i robię/mówié coś co go drażni i dlatego tak reaguje gwałtownie.. ale później wyszło na jaw że kogoś poznał. 🙂 cwaniak nie chciał żeby wyglädało to źle że zostawił mnie samą z dzieckiem dla innej baby, więc szukał pretekstu i prowokował kłótnie mając nadzieję że w końcu sama nie wytrzymam psychicznie i zakończę związek 🙂 ale się przeliczył 🙂

Ale tak jak mówię, nie bierz sobie tego za bardzo do siebie, bo to że tak było  u nas nie oznacza tego samego u Ciebie. Dziś bardzo dobrze zrobiłaś że nie pojechałaś. Niech wie że wolisz być bez niego niż być ciągle poniżaną i pomiataną. A od siebie radziłabym Ci na chwilę "ochłodzić" relację. Jak nie chce rozmawiać to nie, nie proś się o jego uwagę! Zajmij się w tym czasie sobą, wyjdź na zakupy/do kosmetyczki/na basen. A jemu wcale się nie musisz tłumaczyć z tego co robiłaś i gdzie byłaś 🙂 przecież sam się o to prosił. A w międzyczasie przyglądaj się mu i dyskretnie obserwuj. Jak często siedzi na telefonie? Jak długo zostaje w pracy? Jak reaguje kiedy pytasz go kto dzwonił/kto napisał, że tak się uśmiecha? Mnie taka obserwacja pomogła bardzo. Otworzyłam oczy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Rece mi opadają . Ale z was ciemnota!

koles ma romans ! Zdradza zone ! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la la la lalunia

Współczuję. A moze stań się bardziej empatyczna i wyczuj, co mu w tobie nie odpowiada i staraj się to zmienić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana11190
5 minut temu, Gość Anna napisał:

Rece mi opadają . Ale z was ciemnota!

koles ma romans ! Zdradza zone ! 

Sprawdziłam już ta opcję, telefon, maile choć wiem że nie powinnam. Niczego nie znalazłam, więc może dobrze się kryje. Po pracy też od razu wraca do domu, w weekendy nigdzie nie wychodzi. Mnie tez ta opcja najbardZiej odpowiadala, ale problem jest w tym, że on nie tylko ze mną ma problem. Dla członków swojej rodziny też jest niemily, kłóci się ze wszystkimi, ze znajomymi także. Ma pretensje do całego świata, wkurza to najmniejsza rzecz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana11190
9 minut temu, Gość Gościówa napisał:

Ja nic nie chcę mówić, nie chcę żebyś wpadła w jakąś paranoję albo Cię dołować, ale.. mój tak się zachowywał kiedy poznał inną kobietę. Też nie wiedziałam co się dzieje i skąd takie zachowanie, myślałam już nawet że może to ja się zmieniłam po urodzeniu dziecka i robię/mówié coś co go drażni i dlatego tak reaguje gwałtownie.. ale później wyszło na jaw że kogoś poznał. 🙂 cwaniak nie chciał żeby wyglädało to źle że zostawił mnie samą z dzieckiem dla innej baby, więc szukał pretekstu i prowokował kłótnie mając nadzieję że w końcu sama nie wytrzymam psychicznie i zakończę związek 🙂 ale się przeliczył 🙂

Ale tak jak mówię, nie bierz sobie tego za bardzo do siebie, bo to że tak było  u nas nie oznacza tego samego u Ciebie. Dziś bardzo dobrze zrobiłaś że nie pojechałaś. Niech wie że wolisz być bez niego niż być ciągle poniżaną i pomiataną. A od siebie radziłabym Ci na chwilę "ochłodzić" relację. Jak nie chce rozmawiać to nie, nie proś się o jego uwagę! Zajmij się w tym czasie sobą, wyjdź na zakupy/do kosmetyczki/na basen. A jemu wcale się nie musisz tłumaczyć z tego co robiłaś i gdzie byłaś 🙂 przecież sam się o to prosił. A w międzyczasie przyglądaj się mu i dyskretnie obserwuj. Jak często siedzi na telefonie? Jak długo zostaje w pracy? Jak reaguje kiedy pytasz go kto dzwonił/kto napisał, że tak się uśmiecha? Mnie taka obserwacja pomogła bardzo. Otworzyłam oczy 🙂

Sprawdziłam to jakiś czas temu, raczej nie ma kochanki, bo siedzi cały czas w pracy a po niej prosto do domu. Chociaż może dobrze się ukrywa, ale nie zdarzyło mu się jeszcze np nie wrócić na noc... A Ty jakie objawy widziałaś ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go123

Ja mam 32 lata (facet).

Najwyraźniej nazbierało mu się w prostacie dużo kwasu (coś jakby "trupi jad").

Spróbuj zachęcić go do seksu analnego, żeby to całe zło wreszcie z niego zeszło.

To mu pomoże i agresja minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana11190

Mam dziwne wrażenie, że on już po prostu ma mnie dość, nie lubi mnie... bywają dni kiedy jest miły, a potem znowu wstaje wsciekly na cały świat. W sumie jakieś 2 miesiące temu był z kolega na piwie, a potem kompletnie pijany rozmawiał w nocy z kimś przez telefon. Pytałam kto to, niby sprawdzal czy kolega dotarł do domu, ale teraz myśląc o tym wydaje mi się to podejrzane. Wzięliśmy niedawno kredyt, pytałam czy jest pewien, bo to nas złaczy bardziej niż małżeństwo, a teraz boję się że zostanę sama z tym kredytem jeśli okaże się że faktycznie kogoś ma. Jakie sygnały mogą świadczyć o kochance ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana11190

Czy ktoś pomoże ? 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Aga

Oddalenie się, pokazywanie zirytowania, brak uśmiechu rozmów na luzie brak przytulania, może mieć drugi telefon ale skoro mówisz ze wraca na razie z pracy o tej samej godzinie i z.tobą jest w weekendy to ok chyba że może wyjść z tej pracy albo bierze czasem urlop albo ma romans ze wspopracownicą.

A może to nie chodzi o inną. Nie wiem co Ci napisać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana11190
1 minutę temu, Gość Gość Aga napisał:

Oddalenie się, pokazywanie zirytowania, brak uśmiechu rozmów na luzie brak przytulania, może mieć drugi telefon ale skoro mówisz ze wraca na razie z pracy o tej samej godzinie i z.tobą jest w weekendy to ok chyba że może wyjść z tej pracy albo bierze czasem urlop albo ma romans ze wspopracownicą.

A może to nie chodzi o inną. Nie wiem co Ci napisać. 

Większość się zgadza. Może być tak, że ma kochanke i czuje się z tym tak źle, że ma pretensje do całego świata. Nie pamiętam już kiedy sam z siebie podszedl do mnie i dał mi chociazby buziaka. Przy tym jest bardzo zazdrosny o mnie, że jakiś facet spojrzy na mnie na ulicy czy założył nawet fikcyjne konto z którego do mnie pisał, żeby sprawdzić czy będę z kimś flirtowac. A sama nigdy go nie zdradziłam. Skoro nawet w święta nie potrafi odpuścić boję się że koniec jest blisko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościówa
29 minut temu, Gość Zalamana11190 napisał:

Mam dziwne wrażenie, że on już po prostu ma mnie dość, nie lubi mnie... bywają dni kiedy jest miły, a potem znowu wstaje wsciekly na cały świat. W sumie jakieś 2 miesiące temu był z kolega na piwie, a potem kompletnie pijany rozmawiał w nocy z kimś przez telefon. Pytałam kto to, niby sprawdzal czy kolega dotarł do domu, ale teraz myśląc o tym wydaje mi się to podejrzane. Wzięliśmy niedawno kredyt, pytałam czy jest pewien, bo to nas złaczy bardziej niż małżeństwo, a teraz boję się że zostanę sama z tym kredytem jeśli okaże się że faktycznie kogoś ma. Jakie sygnały mogą świadczyć o kochance ? 

Jeśli oboje wzieliście ten kredyt to nie możesz z nim zostać sama 🙂 szczególnie że z tego co pisałaś to on ma dobrą pracę i płacę, więc nie ma opcji żeby wykręcił się od spłacania długu. Sygnały mogą być najróżniejsze... są ludzie którzy nie potrafią kłamać i widać to jak na dłoni a są też świetni manipulatorzy którzy będą to ukrywać bardzo długo... 

A może już w końcu nadszedł czas na poważną rozmowę? Ale nie mówię tu o pytaniach w stylu "czemu Ty taki jesteś?" a raczej o spokojnej, merytorycznej rozmowie. Jeśli masz taką możliwość to postaraj się żeby dziecka nie było wtedy w domu, by nikt i nic wam nie przeszkadzało. Przecież nie chcesz by w razie kłótni syn to wszystko słyszał. Przygotuj się do tej rozmowy, pomyśl co chcesz mu powiedzieć i o co zapytać. Wyznaj jak się z tym czujesz i że tak nie da siė żyć. Jeśli ma jakieś problemy to przecież po to ludzie są ze sobą żeby rozwiązywać je razem. Jak ma kogoś na boku to już zależy od niego i od Ciebie co dalej. Chce odejść-pozwól mu odejść. A jeżeli chce to zakończyć to już tylko Twoja sprawa czy mu przebaczysz i pozwolisz na próbę naprawienia tego co zniszczył, czy zostawisz go. Przecież w taki sposób naprawdę nie da się funkcjonować, ja nie wiem jak Ty to robisz już prawie rok. Dorośli-dorosłymi, ale macie DZIECKO, które oboje kochacie i chcecie żeby było szczęśliwe. A dzieci nie są takie głupiutkie jak nam się wydaje. Widzą, słyszą i czują. Ja od zawsze wyznaję zasadę, że dziecku łatwiej żyć z rodzicami którzy są szczęśliwi osobno, niż nieszczęśliwi będąc razem! Nie bój się być sama. Lepsze to, niż być traktowaną źle. Także głowa do góry, pierś do przodu i ruszaj uporządkować swoje życie! Chyba nie chcesz wejść w kolejny Nowy Rok z takim balastem który ciąży Ci na sercu! Powodzenia trzymam kciuki 😗✊✊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam sytuację

Mój ma podobnie doskonale Cię rozumiem.  Mój mąż wielce rozczarowany wszystkim i wszystkimi, ciągle nadęty,  wściekły  , obrażony na cały świat .

I mnie i swoją rodzinę traktuje jak śmieci.  Święta nie święta. .dzień jak codzień.

Powiedziałam mu że chcę być sama,  bo mam dosyć takich relacji , dosyc po 18 latach ciągłej krytyki i poniżania. On rozwodu nie chce ale zmienić się też nie chce. Doszłam do ściany i nie widzę rozwiązania . 

Autorko nie licz na poprawę sytuacji.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościówa
2 minuty temu, Gość Znam sytuację napisał:

Mój ma podobnie doskonale Cię rozumiem.  Mój mąż wielce rozczarowany wszystkim i wszystkimi, ciągle nadęty,  wściekły  , obrażony na cały świat .

I mnie i swoją rodzinę traktuje jak śmieci.  Święta nie święta. .dzień jak codzień.

Powiedziałam mu że chcę być sama,  bo mam dosyć takich relacji , dosyc po 18 latach ciągłej krytyki i poniżania. On rozwodu nie chce ale zmienić się też nie chce. Doszłam do ściany i nie widzę rozwiązania . 

Autorko nie licz na poprawę sytuacji.  

Kochana ale co to znaczy "on rozwodu nie chce"? To co, będziesz do końca życia pomiatana przez nadętego i obrażonego na cały świat męża? Bo PAN I WŁADCA powiedział że nie chce rozwodu? Wiadomo że nie chce, bo tak jak teraz jest mu wygodnie! Jak ja bardzo nie rozumiem kobiet które myślą w ten sposób. Nie chcesz rozwodu to nie, ch*j ci w dupę. Ale ja pakuję manele i i tak odchodzę od ciebie, żyj sobie sam tu a ja tam i daj mi święty spokój. Papierek o orzeczeniu rozwodu nie jest mi potrzebny żeby ułożyć sobie życie od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana11190

Pytałam go kiedyś czy jest szczęśliwy i jeśli nie to może układać sobie życie z kimś innym, a on że nigdy bo tak bardzo mnie kocha itp itd ale coś to gryzie a to taki typ człowieka zamkniętego w sobie ze nie powie prawdy nawet na torturach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam sytuację
56 minut temu, Gość Gościówa napisał:

Kochana ale co to znaczy "on rozwodu nie chce"? To co, będziesz do końca życia pomiatana przez nadętego i obrażonego na cały świat męża? Bo PAN I WŁADCA powiedział że nie chce rozwodu? Wiadomo że nie chce, bo tak jak teraz jest mu wygodnie! Jak ja bardzo nie rozumiem kobiet które myślą w ten sposób. Nie chcesz rozwodu to nie, ch*j ci w dupę. Ale ja pakuję manele i i tak odchodzę od ciebie, żyj sobie sam tu a ja tam i daj mi święty spokój. Papierek o orzeczeniu rozwodu nie jest mi potrzebny żeby ułożyć sobie życie od nowa.

Moja droga dokładnie jest tak jak piszesz.  On Nie chce rozwodu i nie chce się zmienić. Tak mu wygodnie. Wszystko ma zrobione pod nos podane. W domu mi nie pomaga. Nie zaproponuje sam z siebie  czy coś zrobić.  Traktuje mnie jak darmową posługaczke.

Wcale mu się nie dziwię ze rozwodu nie chce. Gdzie on znajdzie drugą taką idiotke, która będzie coś takiego tolerować w pakiecie z jego cholernym charakterem?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana11190

Mój też nie chce rozwodu, ale nie chce też bliskości, miłości ani związku. Czemu faceci są tacy, że nie potrafią powiedzieć prawdy wprost? Będzie zamiast tego siedział latami przy kobiecie i oboje unieszczesliwial, udając przy tym, że wszystko jest ok. Dla mnie jest to chore. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×