Większość kobiet czuje się szczęśliwa tylko w trakcie wydawania kasy i szpanowania

A przez resztę czasu czują się jak gówno. Może 0,0001% kobiet to nie są zakompleksione roboty sterowane przez korporacje, reklamy i slogany, żeby mieć potrzebę leczenia swoich kompleksów szpanujac dobrami nabytymi za pieniadze, wyglądem, wzrostem i pozycją społeczną swojego faceta, a także kupowaniem czegoś co według reklam ma je uszczęśliwić. Reklamy tworzą w nich sztuczne potrzeby i pragnienie bezwartościowych bibelotów, które są stratą pieniędzy. 

tak jak i faceci, tylko trochę inne rzeczy kupują

tak :)

Chyba z facetami ci się pomyliło głąbie  To faceci lansują  się drogimi samochodami czy zegarkami - które są w ogóle niepotrzebne w dzisiejszych czasach, więc wiadomo, ze nosi się je jedynie dla szpanu 

Oho, czyżby powrócił ten skrajnie sfrustrowany przegryw z Żar, co jego foty tu latały? Bo pierdoli w iście tym samym stylu.