Jedynak- załatwię to raz na zawsze

Mam 4 rodzeństwa.ZGADNIJCIE, ILE OSOB WYSŁAŁO MI WCZORAJ ŻYCZENIA? ( specjalnie nie robiłam tego 1 jak co roku). 

1 minutę temu, Gość Opos napisał:

Mam 4 rodzeństwa.ZGADNIJCIE, ILE OSOB WYSŁAŁO MI WCZORAJ ŻYCZENIA? ( specjalnie nie robiłam tego 1 jak co roku). 

Mam 3 rodzeństwa. Życzenia to betka, generalnie pozory są zachowane. Ale jak trafiłam do szpitala to zgadnij kto mnie nie odwiedził? W ciągu 3 tygodni pobytu wpadła, na pół godziny, tylko jedna, najdalej mieszkająca siostra (ma ok. godziny drogi). Tak samo rodzeństwo mojego teścia w stosunku do niego, tak samo bracia mojej babci do niej... Dalsi członkowie rodziny, przyjaciele, ba - koledzy z pracy okazują się bardziej empatyczni i pomocni...

Współczuję... Ja mam dwóch braci i mamy że sobą świetny kontakt. W ogień byśmy za sobą wskoczyli. Jesteśmy dla siebie ogromnym wsparciem. 

Ja mam tylko brata.Codziennie mamy ze sobą kontakt telefoniczny.Spotykamy się raz na 2-3 tygodnie.Wzajemną miłość i szacunek wynosi się z domu.Jeśli tam nie było zgody i zżycia to później te kontakty tak właśnie wyglądają.Z kuzynami też prawie codziennie piszę na WhatsApp.

Moja mama ma obecnie 2 rodzenstwa (3 zmarlo) nie maja dobrego kontaktu, nigdy nie mieli. 

Bardzo dużo zależy od wychowania. Widzę po rodzinie męża (nie całej oczywiście) i swojej. Rodzice naprawdę od urodzenia potrafią inaczej traktować dzieci. Potek to już tylko są żniwa takiego wychowania.

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Potek 

* Potem (przepraszam za błąd)

Mój błąd polega na tym, że mnie to bardzo boli bo ja zawsze kochałam swoją rodzinę. Teraz wiem że trzeba mieć to w d i patrzeć tylko na siebie:( 

To oczywiste że  rodzina ma Cię w dupie:)

Nie warto mieć więcej dzieci. Ale wiem że ludzie sobie tłumaczą jak to super jak dziecko ma rodzeństwo, że się tak kochają a ono biedne ma się z kim bawić.

Człowiek z natury dąży do przedłużenia gatunku i splodzenia jak najwięcej dzieci. A że ma mózg to po 2 -3 sztukach włącza mu się ograniczenie:)