Czuję się jak facet w naszym związku.

Witam. Mam pewien problem. Mój X ma 30 lat. Jesteśmy razem 8msc. Tak wyszło, że mieszkamy już razem. Ciągle tylko narzeka. Wyzywa o byle co, załamuje się byle czym. 

Zapomniałam nakarmić bezdomne koty więc poprosiłam żeby wyszedł ze mną bo było już późno - zdenerwował się i wyzywał. 

Upadnie mu widelec - zaczyna wyzywać, trzaskać czym popadnie. 

Coś mu się nie uda np. W pracy - cały dzień mam z głowy, wyzywanie i obrażanie się. 

Obraża się o wszystko o co się da. Np kiedy dla żartu go wyzwe to już jest obraza. Sam nie wie za co. 

Doszłam do takiego stanu, że zanim coś zrobię lub powiem przemyślam to kilka razy bo nie chcę żeby znowu się wkurzał. Jak sie denerwuje to cały dzień siedzi cicho, nie chce jeść i "pyskuje" do mnie. 

Dzisiaj też - obudził się bez humoru i już cały dzień się nie odzywa. 

To ja ciągle wysluchuje jego żali i smutku. Ja go pocieszam, ja go rozsmieszam, ja się staram żeby się uśmiechnął. 

Mnie nikt nie pyta czy wszystko ok, jak cos mnie denerwuje to mimo to uśmiecham się do niego i duszę w sobie złość czy smutek. Czuje sie jakbym to ja była facetem w tym związku. 

Czy ktoś z was ma taką sytuacje? Co zrobić? 

Ja go Kocham, oprócz tego jest super. Kiedy ma dobry dzień śmiejemy się, jemy razem, rozmawiamy ciągle. 

a seks? Jak często i czy w którymś momencie odmówiłaś mu czegoś na co sie bardzo napalał, albo "ból głowy"? Facet jak z krzyża nie spuści to nie będzie dobrym partnerem.

Ja się najczęściej proszę o seks.

I jak nie spusci to ma prawo byc chamem ??? Nie pieprz glupot 

Ogólnie to dużo się wyzywazie - on bo jest niestabilny emocjonalnie, ty dla żartu

a jestes urodziwa? jesli tak, to go zostaw, a jak nie, to tak musisz zyc

Jeśli to prowo to mierne. A jeśli to niestety prawda to polecam trzepnąć go w łeb, a następnie kopnąć w tyłek, ja bym tak zrobiła. 

Mężczyzna,  który kocha nie wyzywa swojej kobiety,  tym bardziej w tak krótkim związku, dba o nią a.nie zachowuje się jak na dłuższym pobycie burdelu 

Yeah...błekitna. dokladnie 

8 minut temu, Kasia1234 napisał:

Ja się najczęściej proszę o seks.

czyli on jest niezadowolony z seksu, masz odpowiedz, frustracja wylewa mu sie uszami. 

Taaaaa....tlumacxenie chamstwa frustracja seksualną? On jest pipa, nie mężczyzna.  Marudny, niezadowolony...uciekaj od niego dziewczę, zanim zatruje Ci zycie doszczętnie. 

18 minut temu, Gość .,. napisał:

czyli on jest niezadowolony z seksu, masz odpowiedz, frustracja wylewa mu sie uszami. 

Ten X jest albo bardzo wysoki albo bardzo przystojny albo jedno i drugie. Bo jeśli nie to aż trudno uwierzyć w głupotę autorki że daje tak sobą pomiatać i jeszcze jest z takim chamem w związku. Zgodnie z prikazem: "ładnemu wszystko ujdzie" i on to wykorzystuje a dziewczyna leci tylko na wygląd i jeszcze pisze że go kocha.

34 minuty temu, Gość Kika napisał:

Taaaaa....tlumacxenie chamstwa frustracja seksualną? On jest pipa, nie mężczyzna.  Marudny, niezadowolony...uciekaj od niego dziewczę, zanim zatruje Ci zycie doszczętnie. 

 

no tak, jak nie rozumiesz anatomii facetów to sie nie udzielaj.

Ujme to tak, gdy facet jest sam, to trzepie konia prawie codziennie i jakoś to jest. Gdy facet jest z kobietą i nie układa mu sie w łóżku z nią to może być tak że nie wali konia (bo czuje konflikt, ma kobiete to po co ma walić) i tak mija tydzień a on ma łeb wypełniony pornosami i dewiacjami których jego laska nie ma zamiaru spełniać. I tak mamy kocioł. Dalej nie kumasz? Myślisz że tylko kobiety są sterowane hormonami? Że wy w okres jesteście pesdami głupimi? ha ha

Inną sprawą jest fakt, że nie ma pomiędzy nimi więzi emocjonalnej, ale udany seks to byłby dobry początek, na pewno po seksie nie wyzywałby, bo aż tak zmienny nikt nie jest.

Zerwij z nim jak najszybciej. Z takim jeb/niętym cholerykiem nie będziesz miała życia, kobieto i prędko osiwiejesz. 

4 minuty temu, Gość ... napisał:

no tak, jak nie rozumiesz anatomii facetów to sie nie udzielaj.

 

Ujme to tak, gdy facet jest sam, to trzepie konia prawie codziennie i jakoś to jest. Gdy facet jest z kobietą i nie układa mu sie w łóżku z nią to może być tak że nie wali konia (bo czuje konflikt, ma kobiete to po co ma walić) i tak mija tydzień a on ma łeb wypełniony pornosami i dewiacjami których jego laska nie ma zamiaru spełniać. I tak mamy kocioł. Dalej nie kumasz? Myślisz że tylko kobiety są sterowane hormonami? Że wy w okres jesteście pesdami głupimi? ha ha

 

Inną sprawą jest fakt, że nie ma pomiędzy nimi więzi emocjonalnej, ale udany seks to byłby dobry początek, na pewno po seksie nie wyzywałby, bo aż tak zmienny nikt nie jest.

Weź wypierdalaj debilu z tak miernym "tłumaczeniem". Facet zachowuje się jak rozwydrzony pięciolatek z adhd, a nie jak dorosły człowiek. Facet autorki wręcz jest jakiż aburzony i powinien udać się do specjalisty.

Człowiek dorosły powinien nad sobą panować i trzymać jakiś poziom, niezależnie od płci. 

Takie skrajne rozdrażnienie i frustracja oraz wyżywanie się na otoczeniu nie jest niczym zdrowym. Twój partner zdecydowanie powinien brać coś na uspokojenie. Niech zacznie od ziołowych suplementów. A jak to nie pomoże to migiem do psychiatry po silniejsze uspokajacze.

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Weź wypierdalaj debilu z tak miernym "tłumaczeniem". Facet zachowuje się jak rozwydrzony pięciolatek z adhd, a nie jak dorosły człowiek. Facet autorki wręcz jest jakiż aburzony i powinien udać się do specjalisty.

Człowiek dorosły powinien nad sobą panować i trzymać jakiś poziom, niezależnie od płci. 

ssij mi jajka kochanie  

i po uj ci taki facet? przecież on nic nie daje od siebie. tylko ty się starasz, ty dbasz o niego, ty o niego zabiegasz... a on wieczne ma do ciebie pretensje i się na tobie wyżywa. i nawet zero wdziecznosci z jego strony.

zgadzam się z gościem wyżej - że albo musi być bogaty albo wyjątkowo przystojny, skoro z nim jesteś, bo osobowość ma całkowicie zje/baną

ale powiedz - jest bogaty i/lub przystojny? 

4 minuty temu, Gość Henry napisał:

Takie skrajne rozdrażnienie i frustracja oraz wyżywanie się na otoczeniu nie jest niczym zdrowym. Twój partner zdecydowanie powinien brać coś na uspokojenie. Niech zacznie od ziołowych suplementów. A jak to nie pomoże to migiem do psychiatry po silniejsze uspokajacze.

Należy poszukać przyczyn rozdrażnienie i frustracji, i je wyeliminować nie brać leki uspokajające 

3 minuty temu, Gość ... napisał:

ssij mi jajka kochanie  

Lecz się. Tacy ludzie powinni mieć na czole napisane żeby ich omijać i się z nimi nie wiązać a wy jak zwykle tłumaczycie wszystko pełnymi jajami. Żal po prostu. 

1 minutę temu, Gość gosc napisał:

i po uj ci taki facet? przecież on nic nie daje od siebie. tylko ty się starasz, ty dbasz o niego, ty o niego zabiegasz... a on wieczne ma do ciebie pretensje i się na tobie wyżywa. i nawet zero wdziecznosci z jego strony.

zgadzam się z gościem wyżej - że albo musi być bogaty albo wyjątkowo przystojny, skoro z nim jesteś, bo osobowość ma całkowicie zje/baną

ale powiedz - jest bogaty i/lub przystojny? 

buhahaha i wy same sie oracie puste głupie szmaty, oczywiście przystojny i bogaty to wybaczamy xD

nie no nie ma co was szanować wystarczy rzucić wyciągiem z konta bankowego i prywatna kurrwa już gotowa do służenia panu xD

Nawet gdyby był sfrustrowany czymkolwiek to niczego nie tłumaczy ani nie jest usprawiedliwieniem takiego traktowanie drugiej osoby. 

Przed chwilą, Gość Henry napisał:

Nawet gdyby był sfrustrowany czymkolwiek to niczego nie tłumaczy ani nie jest usprawiedliwieniem takiego traktowanie drugiej osoby. 

no chyba to jest definicja frustracji nie? Człowiek nie panuje nad emocjami tylko one nad człowiekiem. 

1 minutę temu, Gość sdda napisał:

buhahaha i wy same sie oracie puste głupie szmaty, oczywiście przystojny i bogaty to wybaczamy xD

nie no nie ma co was szanować wystarczy rzucić wyciągiem z konta bankowego i prywatna kurrwa już gotowa do służenia panu xD

szmate widzisz w lustrze, kretynie

ja nigdzie nie przytakuję autorce, a jedynie zadałam pytanie, upośledzony debilu, nie potrafiący nawet czytać ze zrozumieniem

Przed chwilą, Gość .... napisał:

no chyba to jest definicja frustracji nie? Człowiek nie panuje nad emocjami tylko one nad człowiekiem. 

Nie. Frustracja to samo odczuwanie negatywnych emocji, ale nad nimi można panować. A nawet trzeba. Zwłaszcza jeżeli chodzi o wyżywanie się na innych ludziach. A zachowanie faceta autorki raczej nie wynika z frustracji, tylko to raczej typ choleryka, który się już nie zmieni.

27 minut temu, Gość ... napisał:

no tak, jak nie rozumiesz anatomii facetów to sie nie udzielaj.

 

Ujme to tak, gdy facet jest sam, to trzepie konia prawie codziennie i jakoś to jest. Gdy facet jest z kobietą i nie układa mu sie w łóżku z nią to może być tak że nie wali konia (bo czuje konflikt, ma kobiete to po co ma walić) i tak mija tydzień a on ma łeb wypełniony pornosami i dewiacjami których jego laska nie ma zamiaru spełniać. I tak mamy kocioł. Dalej nie kumasz? Myślisz że tylko kobiety są sterowane hormonami? Że wy w okres jesteście pesdami głupimi? ha ha

 

Inną sprawą jest fakt, że nie ma pomiędzy nimi więzi emocjonalnej, ale udany seks to byłby dobry początek, na pewno po seksie nie wyzywałby, bo aż tak zmienny nikt nie jest.

HAHAHAHAHA co jak co, ale taka solidarnośc kutasów jest już żałosna.

Już, już widzę, jak usprawiedliwiałbyś kobietę, która wyżywa się ciągle na swoim facecie, wyzywa go, rzuca przedmiotami itd. A która tłumaczyłaby się tym, że jest na niego zła o coś, bo czegoś nie zrobił  lub ma silny PMS  Tiaa, już to widze. 

A co do tematu, to zgadzam się, że to typ choleryka, który był zapewne rozpieszczany w dzieciństwie i wszystko m,u uchodziło płazem, więc myśli, że może się wyżywać na innych jak chce i kiedy chce. Autorka go nie zmieni. Zostaje tylko odejście. 

6 minut temu, Gość gosc napisał:

i po uj ci taki facet? przecież on nic nie daje od siebie. tylko ty się starasz, ty dbasz o niego, ty o niego zabiegasz... a on wieczne ma do ciebie pretensje i się na tobie wyżywa. i nawet zero wdziecznosci z jego strony.

zgadzam się z gościem wyżej - że albo musi być bogaty albo wyjątkowo przystojny, skoro z nim jesteś, bo osobowość ma całkowicie zje/baną

ale powiedz - jest bogaty i/lub przystojny? 

Pewnie jest bogaty, seksowny i sławny, i zakochany w podobnej sobie, która skrzywdzil a teraz chce wrócić a ona nie chce, więc jest z tą,  dla której skrzywdzil tamta, bo myślał,  że złapał pana Boga za nogi a okazało się,  że to patykonoga, niedouczona, puszczalska uczennica jakiejś szkoły średniej poziomu piwnicy. W międzyczasie dowartościowywał się zainteresowaniem innej, które wydawało mu się,  że umiejętnie nakręca. Został z ręką w nocniku, czyli z patykonogą patolą a zdradzona imprezuje, a on boi się,  że znajdzie sobie innego na np imprezie sylwestrowej. Kto ciągnie wiele srok za ogon zostaje z najgorszym egzemplarzem. A taka piękna była,  jak Królewna Śnieżka,  nawet matura nie była jej potrzebna, bo uroda i "ostre pieprzenie" jak to nazwała,  eliminowało wszystkie braki, nawet puszczanie się na imprezie z obcym facetem, astolatki,  to istotne, bo wiele mówi o niej.

Taki sfrustrowany, marudzący facet-choleryk to najgorsze zło jakie istnieje. NAJGORSZY TYP FACETA EVER. Wiem z wielokrotnej obserwacji. Zostaw go. No chyba że do końca życia wolisz być jego mentalnym workiem treningowym. I jeżeli będziecie mieć dzieci to wiedz, że będzie jeszcze gorzej i na nich też się będzie wyżywał, a na 90% nawet bił za najmniejsze przewinienie.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Pewnie jest bogaty, seksowny i sławny, i zakochany w podobnej sobie, która skrzywdzil a teraz chce wrócić a ona nie chce, więc jest z tą,  dla której skrzywdzil tamta, bo myślał,  że złapał pana Boga za nogi a okazało się,  że to patykonoga, niedouczona, puszczalska uczennica jakiejś szkoły średniej poziomu piwnicy. W międzyczasie dowartościowywał się zainteresowaniem innej, które wydawało mu się,  że umiejętnie nakręca. Został z ręką w nocniku, czyli z patykonogą patolą a zdradzona imprezuje, a on boi się,  że znajdzie sobie innego na np imprezie sylwestrowej. Kto ciągnie wiele srok za ogon zostaje z najgorszym egzemplarzem. A taka piękna była,  jak Królewna Śnieżka,  nawet matura nie była jej potrzebna, bo uroda i "ostre pieprzenie" jak to nazwała,  eliminowało wszystkie braki, nawet puszczanie się na imprezie z obcym facetem, astolatki,  to istotne, bo wiele mówi o niej.

Z tą,  która zostawił po paru miesiącach byłoby jak przedtem, złość,  gniew, kłótnie. On jest rozdarty, sfrustrowany, bo żyje nie tak, jak chciałby. Żadna kobieta mu nie pomoże a już na pewno nie lambadziarą niedouczona.

Daj spokój. Ten facet kompletnie nie nadaje się do związku. Wasza relacja nie przypomina relacji damsko-męskiej, tylko relację matka-dziecko, a konkretniej  "bezradna matka-rozpieszczony synalek". I piszę to jako facet.