Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ola

brac kredyt czy mieszkac w starym bloku

Polecane posty

Gość Ola

Odziedziczylam mieszkanie 2pokojowe w starym bloku, w dodatku w dzielnicy gdzie mam daleko i prace i znajomych i rodzine. Wyremontowalismy z mezem to mieszkanie i chcemy sprzedac. Planujemy wziac kredyt na 150tys i w nowszym bloku ale uzywane i w innym miejscu. Tylko takie nie raz mnie mysli nachodzą, co jak ktores z nas zachoruje lub straci prace? Choc bysmy mieli rate ok 1000zl na 15 lat wiec zle by nie bylo. Ale to i tak zawsze uwiązanie psychiczne, ale z 2 strony nie chcemy mieszkac w tamtym mieszkaniu, po prostu pod zadnym pozorem nam nie odpowiada. 

Czy moje obawy są słuszne? Czy przesadzam? Co Wy byscie zrobili?

Dziekuje za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka

nikt nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcxzc

nie bierz kredytu bo i tak nie splacisz tego do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcxzc

komornik przyjdzie zabierze wszystko i wyladujesz na ulicy znajdz tani wynajem kawalerke albo cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajas

Sprzedajcie tamto mieszkanie i kupcie coś bardziej wam pasującego za tę kwotę. Ja bym się nie pakowała w kredyt, nigdy nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość kajas napisał:

Sprzedajcie tamto mieszkanie i kupcie coś bardziej wam pasującego za tę kwotę. Ja bym się nie pakowała w kredyt, nigdy nic nie wiadomo.

popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytuy

teraz nie da kreydytu musisz miec cos pod zastaw tej wartosci samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Nie sprzedawaj. Wynajmij obecne mieszkanie i za to spłacaj ratę kredytu. W innym wypadku ja bym nie brała kredytu mając własnościowe mieszkanie, zawsze coś może pójść nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka

nie moge nie sprzedawac tego mieszkania bo za pieniadze z jego sprzedazy ma byc pokryte 3/4 gotowki nowszego mieszkania. Takto bym musiala brac kredyt taki ze hoho, wiec odpada. Zreszta w wynajem sie nie bawie bo rozne historie o najemcach slyszalam. To byscie woleli do konca zycia mieszkac tam gdzie Wam nie pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja Ci moge doradzić i wolałabym mieszkć w bloku z wielkiej płyty niż w tych nowych molochach z tektury.

Wynajmowałam pokój w starych blokach zanim kupiłam mieszkanie w nowym i przeklinam ten dzień.

W starym bloku w mieszkaniu było słychac jedynie windę i jak sąsiad spuszał wodę. Nic wiecej.

Teraz ja mam masakre, zero spokoju. Za ścianą wrzeszczący bachor, tupiący i skaczący. Budzi mnie rano jego skakanie nie wazne czy weekend czy nie. Przychodze z pracy tupie, wychodze do pracy on tupie, w weekend chce zostać żeby odpocząc on cały dzień napierdala. Jego starych też słychać niesamowicie, chodzenie, tłuczenie kotletów, głosne rozmowy. A lato to koszmar, powychodza wsiury na balkony wszyscy gadają głosno, okna nawet wieczorem nie można otworzyć zeby przewietrzyć mieszkanie bo sobie urządzją posiadówy na balkonach z dyskusjami do późnej nocy. I w dzień w dzień.

Bachor z naprzeciwka codziennie urządza koncert na korytarzu pod moimi drzwiami bo nie chce isć do przedszkola, wydziera sie w niebogosy dobre 15 minut każdego rannka

A plac zabaw w lat to udręka, ale osobna hisoria i nie chce mi sie już o tym pisać

Powiem ci jedno, developerzy stawiaja te mieszkania na ilosć, ludzie kisza sie jak ogórki, muszą znosić cudze wrzaski, zastawianie dróg przeciwpożarowych wózkami, hulajnogami, rozrzucanie po osiedlu piasku z piaskownicy, rozrzucanie połamanych zabawek zastawianie ich samochodzikami i rowelkami, dudnienie piłką pod cudzym oknem przez szczylów z osiedla których mamuski zamiast wychować puściły samopas.

ściany są z kartonu a w środku osiedla plac zabaw który roznosi krzyki bachorów do każdego mieszkania nawet przy zamkniętym oknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

pracę możesz kiedyś zmienić, poza tym rata nie jest duża

ja sama spłacam kredyt 1500 na miesiąc, kredyt na 30

jak stracisz robote to znajdziesz nową

i tak na czynsz, opłaty i zarcie musisz mieć, to też przecież uwiązanie

całe życie jesteśmy uwiązani pracą chociażby dlatego że rachunki sie same nie zapłaca a manna z nieba nie spada

nie wiem skad u ludzi durne przekonanie i myślenie oj jak mam kredyt to strace prace i co wtedy 😮

to samo, co za różnica z kredytem lub bez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
51 minut temu, Gość zxcxzc napisał:

komornik przyjdzie zabierze wszystko i wyladujesz na ulicy znajdz tani wynajem kawalerke albo cos

a po co ma znajdować wynajem skoro odziedziczyła mieszkanie tępa dzido

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka

O rany to faktycznie wspolczuje... Ale Ty pewnie kupowalas pare lat temu max? Bo mi nie chodzi o mieszkanie od developera tylko takie np z 2000 czy 2004r. Nie taki calkiem najnowszy blok, wiec moze az tak zle by nie bylo?

I z ciekawosci- kupowalas na kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

tak, na kredyt

mój blok był stawiany w 2014 r

te z 2000 pewnie są lepszej jakosci, ale też są budowane przez developerów. Są też bardziej zniszczone przez lokatorów, w końcu 18 lat użytkowania robi swoje, no i pewnie wykończone niezbyt nowocześnie, więc weź pod uwagę wymianę podłóg czy kafelków i mebli

jak nie pasuje ci miejsce to rozważ zmianę, ale weź pod uwagę że za jakiś czas mozesz zmienić pracę i dojazd będzie beznadziejny z nowego mieszkania, albo będziesz chciała zmienic miasto

ja bym nie zamieniała tylko z tego powodu że w starym bloku, chyba że rzeczywiście źle cie się mieszka. Ale to musisz ocenić sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka

dzieki, przemyślę to jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sisia 1

Ja bym nie sprzedawała  starego mieszkania. Wolałabym wziąć wiekszy kredyt i przyłozyć sie do wynajmu czyli sporządzić  z prawnikiem odpowiednią umowę i starannie dobierać lokatorów. Nieruchomość to kapitał, który ma potencjał generowania dochodów. Z wynajmu spłacasz raty a z dwóch pensji  sobie żyjesz jak człowiek. Najprawdopodobniej wszystko pójdzie dobrze i spłacicie w końcu kredyt i bedziesz miała półtorej mieszkania. Jedno w starym bloku i tylko twoje, drugie na spółke z mężem, A jeśli pójdzie coś nie tak to zawsze bedziesz miała gdzie wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /.,/.,m,m

zarob na to a nie kredyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /.,/.,m,m

kawalerka na poczatek albo mieszkaj w tym co masz i go odremontuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaska01

Bank Raiffeisen przy udzielaniu kredytu mieszkaniowego finansuje nawet do 90% wartości lokalu. Poza tym mona 2 razy w roku obniżyć raty o połowę a raz w roku zrobić sobie wakacje kredytowe. W twoim przypadku jest to dość istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×