Chodzi i podrywa kobiety w miejscach publicznych...

Przyłapałam jesienią byłego chłopaka jak podrywał kobiety w miejscach publicznych przez co oczywiście zerwaliśmy.

On się tłumaczył, że to tylko taki flirt i nic więcej, ale oczywiście tego nie kupiłam i go pogoniłam.

Pytanie po co on to robi? Chodzi o to, że jeśli już uda mu się umówić z jedną, dwiema, to po co zgarnia numery 10 kobiet?

Przecież i tak wszystkich nie zdoła zaliczyć, a miał telefon dosłownie zawalony numerami kobiet, do tego stopnia, że miał w kontaktach np: Ania, Ania2, Ania3.

Czy to jakiś sport dla niego był? Jakaś samcza gra? Nie pojmuję tego...

...