Samotność jako pole walki. Szukam bohaterów reportażu – osób samotnych, które ze swoją samotnością walczą i chciałyby opowiedzieć mi o kolejnych podejmowanych przez siebie próbach, nadziejach, rozczarowaniach (anonimowo)

Przeglądając to forum zauważyłam, że wypowiada się tu wiele osób samotnych. Chciałabym nawiązać kontakt z tymi, które aktywnie, konsekwentnie, od lat walczą ze swoją samotnością, szukają sobie kogoś bliskiego do wspólnego życia i nie poddają się, choć póki co nie przynosi to zamierzonych efektów, albo przynosi tylko na krótko – i chciałyby mi o tym opowiedzieć, tak bym mogła to opisać w reportażu. Kogo szukacie, kogo znajdujecie? Czego już próbowaliście, czego nie chcielibyście próbować? (Aplikacje randkowe, speed dating, samotne wyjścia na imprezy i wydarzenia kulturalne, na których macie nadzieję kogoś dla siebie poznać, inne metody?). Jak często podejmujecie "walkę", kiedy nachodzi was zwątpienie, jak długo się utrzymuje? Skąd czerpiecie siłę, by znów próbować, skąd nadzieja, że w końcu się uda? (Przykłady "success stories" zasłyszane od rodziny, znajomych, obcych ludzi?). Jak myślicie, dlaczego się nie udaje? Jak radzicie sobie na co dzień? Macie kogoś bliskiego, z kim możecie porozmawiać o swoich rozczarowaniach, poradzić się, wyżalić? Wasze największe rozczarowania i przeciwnie – momenty kiedy coś obiecującego się zaczynało, budziło największe nadzieje, ale nie wyszło (i dlaczego)?

Piszcie tutaj lub na priv, gg: 66903596. Z wybranymi osobami chętnie spotkam się na rozmowę na żywo (najchętniej w Warszawie ale niekoniecznie). Jeśli chcecie podzielić się swoją szczęśliwie zakończoną historią to śmiało, może znajdzie się i dla niej miejsce w tekście, choć raczej nastawiam się na osoby jeszcze poszukujące. Piszcie, jeśli tylko uważacie, że macie coś do powiedzenia w temacie samotności i walki "o swoje", coś co może pomóc komuś innemu, choćby przez sam fakt, że dowie się, że nie jest sam. Dzięki! 

Pozdrawiam ciepło,

H.