Dzieci i psy

Letni dzień, popołudnie, słońce leniwie wpada do mieszkania. Dom na podpiwniczeniu, trzy duże pokoje, kuchnia z jadalnią, łazienka. Po całym mieszkaniu biegają dzieci 5, 6 i 8 lat, z nimi dwa psy, średnie kundle, jeden jak owieczka, drugi gładkowłosy. Wrzaski, piski i szczekanie psów. Nagle zabawę przerywa donośny głos oznajmiający, że zabawy dosyć i że ma być spokój, dzieci się śmieją ale rozumieją, że to koniec zabawy, psy nie. Jeden, ten co wygląda jak owieczka, zostaje złapany za obroże, podniesiony do góry i wyniesiony za okno, skamląc spada na ziemię z wysokości około 1,5 metra. Drugi ucieka do pokoju aby za chwilę wybiec z niego do drzwi, nie udaje mu się, zostaje kopnięty od góry. Pada na ziemi, piszczy z bólu i sapie ale nie może się ruszyć. Dzieci już się nie śmieją, te starsze płaczą, do najmłodszej chyba nie dotarło co się stało, pewnie z szoku. U weterynarza diagnoza, złamanie kręgosłupa. Weterynarz nie bardzo wierzy, że pies wpadł pod samochód ale nie ma wyjścia, w końcu po dłuższej dyskusji usypia psa. Po tym wydarzeniu, w domu już nigdy nie jest tak jak wcześniej.

Straszna patologia. Wymyśliłas to, czy z życia wzięte? Okropne

z życia

Jesteś poj'ebana

Jesteś poj'ebana

Jeśli to próbka Twojej twórczości, to dosyć nudna. Jeśli to scenka z Twojego życia --- cóż, życie jest paskudne, nie tylko dla psów i dzieci. Nic nowego.

straszna patola

Pozostaje zrobić to samo sprawcy. Ale w dwójnasób.