Tęsknię za Angliâ

Temat dla tych, którzy wrócili z UK do Pl po kilku latach i nie mogâ sie przezwyczaic do polskiej "gościnności, chrześcijańskiego podejścia do drugiej osoby, uśmiechu zwykłych ludzi nawet na brudnych ulicach, życzliwości w urzędzie". Ten tylko zrozumie, kto był i żył w UK ładnych parę lat. Jakoś nie czuję moich " krajanów" w "kato(lickim)rżniczym" narodzie..... też tak macie?

Czesc. Ja tak mialam I wrocilam do Gb. Nawet tesknilam za uzywaniem ang.na codzien.Za luzacko I nie po rzymsko katolicku bylam wychowana by zyc w pl. Znalazlam prace, wyjechalam, zaczelam sie klimatyzowac,znalazlam lepsza prace w biurze, poznalam mezczyzne, zaszlam w ciaze, pobralismy sie, corka sie urodzila, wrocilam do pracy na 16h tyg., podrozujemy nadal, zyje nam sie bardzo dobrze, moi rodzice czesto przyjezdzaja. Jesli masz takie mysli to nie marnuj swego zycia w pl.

kto nigdy nie wyjechał nie zrozumie

wróciłam do PL omamiona pozytywnymi zmianami i tęsknotą za Krakowem. Przez pierwsze sześć miesięcy byłam nawet zadowolona z tego, że wróciłam. Ale dogoniła mnie proza życia dnia codziennego. W PL dużo się zmieniło, niestety nie zawsze na lepsze. Teraz zbieram się do wyjazdu (po świętach) bo szkoda mi marnować życia na bezustanna walkę o byt. Ten sześciomiesięczny pobyt w PL wyleczył mnie z patriotyzmu. Na szczęście mam w Szwecji pracę i nie musę niczego odbudowywac. Chce po prostu żyć w normalnym kraju.

Bueheheh , nieudacznikom nie wyszło w Polsce wiec płaczą za benefitami w anglii :D a w szwecji  strach mieszkać:

www.fakt.pl%2Fwydarzenia%2Fswiat%2Fgoteborg-polka-i-trojka-dzieci-zamordowani-w-szwecji%2F14xqlm2&psig=AOvVaw2tQEtnKE4jVTYbhbKwxTVF&ust=1546338957411764

1 godzinę temu, Gość Helena napisał:

wróciłam do PL omamiona pozytywnymi zmianami i tęsknotą za Krakowem. Przez pierwsze sześć miesięcy byłam nawet zadowolona z tego, że wróciłam. Ale dogoniła mnie proza życia dnia codziennego. W PL dużo się zmieniło, niestety nie zawsze na lepsze. Teraz zbieram się do wyjazdu (po świętach) bo szkoda mi marnować życia na bezustanna walkę o byt. Ten sześciomiesięczny pobyt w PL wyleczył mnie z patriotyzmu. Na szczęście mam w Szwecji pracę i nie musę niczego odbudowywac. Chce po prostu żyć w normalnym kraju.

Szwecja to nie jest normalny kraj:

 https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/muzulmanie-domagaja-sie-aby-szwecja-pozwolila-im-wzywac-do-modlitw-w-calym-kraju

Bueheheheeee!

Szwecja to jeden z ostatnich (jeżeli nie ostatni) krajów powszechnego dobrobytu. To że są tam muzułmanie i robią gnój (tak jak wszędzie, gdzie się osiedlą) nie znaczy, ze kraj nie jest normalny. PL brakuje conajmniej 500 lat żeby dogonić Szwedów. Nie wierz w bzdury które czytasz o strefach „no go”. Policja szwedzka jest coraz efektywniejsza i trzyma za mordę obcokrajowców. Niedługo (po czwartej z kolei próbie sformowania rząd) dojdą do władzy Sveridemokraterna i zrobią porządek z napływowym bydłem muzułmańskim. Jak na razie nie znam lepszego kraju do osiedlenia się a przejechałam już pół świata.

Potwierdzam - nie zrozumie tej tęsknoty za"zachodem" nikt, kto nie wyściubił nosa ze swojego prowincjonalnego miasteczka. Strasznym narodem jesteśmy. Pracowalem 6 lat w UK, nie brałem żadnych benefitów, do niczego nie były mi potrzebne.

A co konkretnie jest nie tak w Krakowie pytam z ciekawości