Myślę, że każdy mógłby normalnie żyć, gdyby zarabiał ok. 3000

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ok. Ile jest w Polsce takich liceów jak ty uczęszczałaś ?? Będę się upierać, DOBRE wynagrodzenie za dobrą pracę!  Ja za taką pracę wyleciałbym na zbity pysk.Za nieróbstwo czy zły system nauczania dlaczego mają ponosić konsekwencje dzieci?? NIGDY nie słyszałem by nauczyciele buntowali się na złą organizację pracy, na błędy popełniane na górze, nigdy nic nie wspominają że są przeciążeni pracą - bo nie są. Nigdy nie mówią by im zapewnić 8 godz. pracy w szkole / domyślam się dlaczego/ by nie musieli "pracować" w domu. Znam, znam, obyś cudze dzieci uczył ... tylko że dzisiaj ta nauka kiepsko wygląda, niestety.

A jak mam w szkole pracować? Razem z 40 nauczycielami? Nie mam swojego biurka w pracy, nie mam komputera. 

Ja ostatnio się poskarzylam . Został zrobiony na mój temat wywiad przez organy zarządzające. Pouczenie i nieprzyjemności dla przełożonego. Myślę że nie warto było. Więcej się nie odezwę i nie będę buntować. 

A co do nierobstwa - przyjdź pouczyć do szkoły. Zobaczysz jakie jest nierobstwo wśród uczniów. Oczywiście są też wspaniali młodzi ludzie dla których warto pracować. Którzy chcą. I nie tylko podstaw ale też więcej.  

W tym kraju zwyczajnie nie opłaca się pracować. Najlepiej być samotnym bezrobotnym rodzicem. Jak największej ilości dzieci. Dostanie się 500 dodatku, świadczenia z funduszu, dodatek za wielodzietnosc, mieszkanie, dodatki na książki, darmowe obiad, zajęcia dodatkowe. Kasę na węgiel, na prąd. Paczki zywnosciowe. Szlachetne paczki. Później emeryturę. Nie trzeba dnia przepracować zawodowo. Wszystko dostanie się od głupich harujacych jeleni.

 Jak masz w szkole pracować?? To proste, jedną czy dwie klasy przeznaczyć dla nauczycieli, postawić 40 biurek by każdy miał swoje i po problemie. Czy to moja wina że macie uczniów nierobów???? Do czego doprowadziliście to macie, czy to wina pracowników banku, elektrowni czy Bóg wie czyja? Nie to wasza wina, wina oświaty. Powiedz mi jak pracowali nauczyciele kiedy ciebie pewnie na świecie nie było? Chodziłem do szkoły w latach 1952 -1963. Narzekacie na rodziców dzisiejszych małolatów, to już wtedy popełniono w szkolnictwie błąd w ich wychowaniu, już wtedy stawiano na bezstresowe wychowanie, regulaminy praw dziecka RPD i t.d.

1 minutę temu, Gość gość napisał:

 Jak masz w szkole pracować?? To proste, jedną czy dwie klasy przeznaczyć dla nauczycieli, postawić 40 biurek by każdy miał swoje i po problemie. Czy to moja wina że macie uczniów nierobów???? Do czego doprowadziliście to macie, czy to wina pracowników banku, elektrowni czy Bóg wie czyja? Nie to wasza wina, wina oświaty. Powiedz mi jak pracowali nauczyciele kiedy ciebie pewnie na świecie nie było? Chodziłem do szkoły w latach 1952 -1963. Narzekacie na rodziców dzisiejszych małolatów, to już wtedy popełniono w szkolnictwie błąd w ich wychowaniu, już wtedy stawiano na bezstresowe wychowanie, regulaminy praw dziecka RPD i t.d.

Człowieku. Widać kiedy skończyłeś szkołę. Poświęcić dwie klasy? A co ty myślisz, że w szkole są wolne sale? Dzieci się uczą na zmiany bo nie ma gdzie a tu róbcie dwie sale z biurkami. I kto je kupi? Za co?

A co do dzieci nierobow. Tak to wina pracowników banków, elektrowni, nauczycieli. Wszystkich którzy są rodzicami. Bo dzisiaj się uczy dzieci że mają prawa. A o obowiązkach się zapomina. 

Mogłabym być twoja wnuczka, a mimo wszystko mama wychowała mnie w szacunku do drugiego człowieka. Mimo że pierwsza w rodzinie zdobyłam wyższe wykształcenie to wiem ile jest warte. I wiem że ludzie którzy to nie mają nie są mniej wartościowi. Nie jestem roszczeniowa. Nie jestem bezstresowo wychowana. Chce po prostu jak każdy człowiek- szacunku i godnego życia.

5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Człowieku. Widać kiedy skończyłeś szkołę. Poświęcić dwie klasy? A co ty myślisz, że w szkole są wolne sale? Dzieci się uczą na zmiany bo nie ma gdzie a tu róbcie dwie sale z biurkami. I kto je kupi? Za co?

A co do dzieci nierobow. Tak to wina pracowników banków, elektrowni, nauczycieli. Wszystkich którzy są rodzicami. Bo dzisiaj się uczy dzieci że mają prawa. A o obowiązkach się zapomina. 

Mogłabym być twoja wnuczka, a mimo wszystko mama wychowała mnie w szacunku do drugiego człowieka. Mimo że pierwsza w rodzinie zdobyłam wyższe wykształcenie to wiem ile jest warte. I wiem że ludzie którzy to nie mają nie są mniej wartościowi. Nie jestem roszczeniowa. Nie jestem bezstresowo wychowana. Chce po prostu jak każdy człowiek- szacunku i godnego życia.

 Szkoda że nikt ci nie powiedział, że dzisiejsze studia to matura sprzed 40 laty, tak że nie bardzo masz się czym chwalić.

Emeryt 2000PLN - leki, opłaty, jedzenie, lekarze i da się wyżyć, trzeba tylko chcieć (i na spotkanie towarzyskie starcza).

3000 to są grosze

Ja zarabiam 3 koła na reke na produkcji i mi nie starcza żeby ktoś mogł zyc 4 tys zł na reke minimalne wynagrodzenie powinno być żeby nie musiała wegetować a utrzymuje się sama.

To jest takie pi**do*enie każdy tak gada a czasy się zmieniają i jak masz więcej to znowu cię nie urządza i czekasz na jeszcze więcej. Też miałem taki epizod że poszedłem do roboty miałem 1.6k mówiłem fajnie by było mieć 2+ potem było 2 mówiłem 3 będzie okej mam 3 to znowu że 4. Jakiej kasy by się nie miało i tak będzie za mało raz bo wszystko drożeje a 2 to że jak będziesz mieć więcej automatycznie twoje wydatki też rosną bo podwyższasz standard swojego życia. 

Witam zarabiam 3400zl plus 500 na dziecko muszę opłacić podatek opłaty woda prad,tv,paliwo,kupić ekogroszek czasami coś wyskoczy i mam mały kredyt.dziecko ma wszystko czego potrzeba jest ciężko ale trzeba być tym jeleniem i robić swoje.