Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autor

Czy mam sie rozwiesc? Czy tak powinno wygladac malzenstwo? Czesc 2

Polecane posty

Gość gość

zle kombinujesz. przy niej, zlaszcza przy niej powinieneś być sobą  i tylko soba bo to najblizsza Ci osoba. Przestanie grać kogoś kim nie Jesteś. Jesli ona ma Cie wspierać  np. w sytuacji jaka miala miejsce na Sylwestra to musi byc Twoja partnetka a nie pozostawać w relacji Opiekun Podopieczny. Ona oczekiwala ze sobie poradzisz. Mozesz być wyjątkowy ale Jestes tylko i aż czlowiekiem. To Ty uważasz ze ona ma wszystko. Zapytaj jej czy jest szczęśliwa. Moim zdaniem nie czuje się bezpiecznie przy Tobie. Szkoda ze nie zdobyłes się teraz na pierwszy krok i to Ty nie zainicjowałes rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor

zle kombinujesz. przy niej, zlaszcza przy niej powinieneś być sobą  i tylko soba bo to najblizsza Ci osoba. Przestanie grać kogoś kim nie Jesteś. - czyli co to znaczy byc soba? zycie nuczylo mnie ze jak mialem jakis problem i komus o tym mowilem rodzicom nauczycielom to problem sie poglebial a cala wina za neigo bylem obarczony ja, jak stalem sie przebojowy to ludzie zaczeli mnie sznowac i do mnie lgnac, pokazywanie problemow zawsze konczylo sie zle

Jesli ona ma Cie wspierać  np. w sytuacji jaka miala miejsce na Sylwestra to musi byc Twoja partnetka a nie pozostawać w relacji Opiekun Podopieczny. Ona oczekiwala ze sobie poradzisz - mysle ze byla wsciekla, mysle ze wiedziala ze robi to ze zlosci, teraz przed chwila przeprosila, mysle ze to byl odwet za Kolumbie, bo poczula sie zraniona, mysle ze to inna sytuacja i nie mozna jej porownac do np czuje sie zle bo koleznaka X mnie nie lubi i ona o tym wie na 100%

. Mozesz być wyjątkowy ale Jestes tylko i aż czlowiekiem. To Ty uważasz ze ona ma wszystko. Zapytaj jej czy jest szczęśliwa. -dobry pomysl, ale nie wiem jak mam sie jej zapytac aby nie wejsc na grzazki temat tym bardziej ze za 30-40 min wroci i bedzie chciala rozmawiac

Moim zdaniem nie czuje się bezpiecznie przy Tobie. Szkoda ze nie zdobyłes się teraz na pierwszy krok i to Ty nie zainicjowałes rozmowy. - mysle ze masz racje... zepsulem wiele rzeczy, moglem darowac to spiewanie, zaluje bardzo, kurde tylko ze ja potrzebuje zrobic taka liste rzeczy ktorych mam unikac i nosic ja w portfelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jeśli Ci to pomoże to zrób taka listę. Zapytaj jej co ja wkurza czego.masz nie robic jesli nie zdajesz sobie sprawy to ona.na pewno Ci wytłumaczy 🙂 latwo jest druga osobe zranic slowem, gestem...i to zostaje w Nas na bardzo długo. Moja rada, nie unikaj trudnych tematów. To właśnie rozmowy  na nie pomogą Wam najbardziej i oczyszcza atmosferę. Duzo takich rozmow przed Wami. Kolejna rada, przystopuj ta znajomą i znajomą i nie wierz w to co mówi bo zwykłych kolegów się nie caluje. I kropka.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor

pozatym nigdzie nie napisalem ze uwazam ze zona robi mi cos zlego (jedynia ten policzek i pogotowie bardzo mnie zawiodly) przeciwnie uwwazam ze wniosla duzo do mojego zycia, jestem  z nia szczesliwy i bardzo odzylem ona mnie sznauje i kocha (problemy ktore tu opisuje pojawily sie w przeciagu 5-6 miesiecy) jest dobra wspeia mnie pociesza glaszcze jest czula, daje mi cos czego nikt mi nigdy nie dal, wiec czemu dopowiadacie jakeis rzeczy ze to ja zwalam wine na zone? sa rzeczy ktore mi sie nie podobaja i prosze o porade bo zupelnie trace rozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzysz stary

wiesz, że masz sporo za uszami, przecież to co piszesz to bzdura, ale manipulant,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieaut

I co ci żona powiedziała 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

bardzo dużo na nią narzekałes wiec nie wybielaj sie teraz i nadal popełniasz błędy których już miałeś nie robić. Przed tą koleżanka ludzzie ostrzegali Cię już dawno i mieliście więcej szczerze rozmawiać i CO? to znów żona podejmuje rozmowę a nie Ty. zachowujesz sie jak zwykly tchorz to raz i  masz jakies dziwne podejscie do dzieci, ja bym sie bala z kims takim rodzine zakladac.Żadna lista Ci nie pomoże bo znów coś zmalujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uoj

Hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne podejrzane

A gdzie ona ciągle tak lata może wychodzi do kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość śmiechu warte

nowoczesne sffiiioooonssski koń by się uśmiał. Takie problemy świeżo po ślubie  a jeszcze dzieci nie mają i mało się nie pozabijają. Ciekawe co będzie dalej. Kupcie sobie pieska a nie dzieci robicie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor

Witam,

Wczoraj po przyjsciu zony, zaczelismy rozmawiac, problemem bylo to ze ja ogolnie nie pamietam o czym mowilismy bo do tego czasu wypilem 4 szklanki wina, a ze nie pije alkocholu to slabo to znosze.

W kazdym razie zapytala mnie o to jadro, pokazalem jej ten guzek i.... zaczelo sie, wlasciwie do rana kochalismy sie. Co prawda ten guzen jest odczuwalny, ale nie wplywa na wzwod, nie mam jakiegos bolu jader, ani nie wplywa na wytrysk, przy czym po kilku minutach moge ponownie odzyskac wzwod, i dlugo go utrzymac, wiec moze to nic powaznego.

Ogolnie chyba byla bardzo spragniona, bo sama zainicjowala u mnie oral, co wczesniej bylo tak sobie, potem kochalismy sie wszedzie, w lozku pokoju, na pralce, przed kominkiem, wlascwie to byl najbardziej urozmaicony i najdluzszy stosunek w naszym zwiazku.

Rano powiedzialem jej ze niestety nie mam pojecia o czym rozmawialismy bo to wino - smiala sie i rozmowe odbylismy ponownie z lozku.

Musze sie z wolnic z pracy, bo ona nie trawi tej kolezanki, i zla byla za to ze z nia pojechalem i przed swiatami ze skladalem jej zyczenia przed kolumbia, wiec z kolezanka koniec, skladam wypowiedzenie. Albo pelnoetatowo zajme sie tradingiem albo dodatkowo znajde prace, w kazdym razie z dala od kolezanki.

Omowilismy tez ten incydent ze spiewaniem, ona zdaje sobie sprawe ze tamta kobieta nam duzo pomogla ale ona chciala by miec wylacznosc na spiewanie tylko dla niej i dzieci chce miec koniecznie. W polowie maja jak wszystko pojdzie dobrze zaczynamy budowe nowego domu. Oczywiscie to drewniany wiec pojdzie szybko.

Mysle ze chyba juz bedzie dobrze.

Chyba troche jest tu mojej winy ogolnie, tym bardziej ze to sie popsulo tak z pol roku.

Przyjme kazde rady bo jednak ten temat duzo mi pomogl, przyznaje ze jestem troche dziwny i wielu rzeczy - wiem ze to wstyd - ale po prostu nie ogarniam.. Nie jestem zlym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wiesz...myślę, że wy się nie rozstaniecie bo oboje  Jesteście dosyć toksyczni i juz do końca będziecie tak się bujać w tej relacji, od ekstazy do rozpaczy. Powiedzieć, że Jestes pod pantoflem to nic nie powiedzieć 😉 ale widzę, że facetowi z Twoim zagubieniem i nieogarnieciem w pewnych sprawach taka kobieta jest potrzebna. Pytanie tylko czy ty wytrzymasz tak żyć? Życiem do którego tak naprawdę się nie nadajesz. Ona tak jak sadzilam, chce sie czuc wyjatkowo i gesty takie jak spiewanie zarezerwowane tylko dla siebie. Ty potrzebujesz oddalic sie na jakis czas byc sam. Ona da Ci taka mozliwoac?Możesz czuc się samotny w tym malzenstwie a potrzeba samotności będzie narastac. Taki paradoks.  Według mnie dzieci jeszcze bardziej oddala Was od siebie. Ona skupi sie na ich wychowaniu a do Ciebie będą pretensje o brak wystarczającego zaangażowaniania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieram

Tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noico

Może i zły nie jesteś, ale za to głupi jak but i dziecinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

i co tam autorze? Jak się sprawy maja? twoja żona zachowała się jak typowa samiczka. Nie miej złudzeń, to myśl że ją   wreszcie zapłodnisz tak ją nakręciła. Jak zajdzie w ciazę znowu straci zainteresowanie seksem. ta kobieta traktuje Cię jak bankomat. Tylko patrzeć jak rzuci robotę a jej żądania finansowe będą rosły. Współczuję Ci bo nieźle się wkopales.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badzmezny

Przeciez to wina tej baby co oni Ci tu gadaja, ona ma Cie pod butem, stawiaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

autorze odezwij się napisz jak potoczyły się wasze sprawy. Dalej się kłócicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

up !!

autorze pisz !!

czekamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

autorze, nie rób nam tego !!!

pisz co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda

Heheh, ale przecież osoby tu piszące i w temacie wcześniej, nabijały się niego i ewidentnie miały ubawa na jego tragedii, tak tragedii, bo ten człowiek jest zupełnie oderwany od świata, jego życie z żona to tragedia, jego dzieciństwo musiało być okrutne i nie wyśmiewam się z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

w tamtym temacie nie dał sobie niczego powiedzieć cały czas pisał jaki to jest cudowny wspaniały wyjątkowy i  nikt się nie śmiał z jego  dziecinstwa tylko jego tekstów i głupiego zachowania... nie on jeden miał ciężkie dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor

zWitam tu autor

Niestety zona okazala sie zdrajczynia, po badaniach jadra wszylo ze jestem nieplody, ucieszylem sie bo nie bedzie tych bachorow, ona wyjechala mi w pyszczunio z liscia i mowi ze nie jestem mezczyzna tylko siusiumajtka, nie potrafie jej dac dzieci, ciagle mnie bije i placze,

Na szczescie kolezanka zrobila mi terapie.... doszlo miedzy nami do seksu, jest lepsza od zony, jest otstra suczka z niej, kocham ja musze chyba porzucic zone.

Ale nie wiem bo bede musial o tym myslec jak myslicie gdzie sie lepiej mysli w Meksyku czy Tajlandii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor

zWitam tu autor

Niestety zona okazala sie zdrajczynia, po badaniach jadra wszylo ze jestem nieplody, ucieszylem sie bo nie bedzie tych bachorow, ona wyjechala mi w pyszczunio z liscia i mowi ze nie jestem mezczyzna tylko siusiumajtka, nie potrafie jej dac dzieci, ciagle mnie bije i placze,

Na szczescie kolezanka zrobila mi terapie.... doszlo miedzy nami do seksu, jest lepsza od zony, jest otstra suczka z niej, kocham ja musze chyba porzucic zone.

Ale nie wiem bo bede musial o tym myslec jak myslicie gdzie sie lepiej mysli w Meksyku czy Tajlandii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

boże przestańcie się z niego nabijać...przecież widać ze to nie on pisał. juz pewnie nigdy Nie napiisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oniii
Dnia 31 grudnia 2018 o 11:14, Gość autor napisał:

Witam, kiedys zalozylem tu temat.

Ale postanowilem zrobic nowy poniewaz w tamtym zrobil sie oblrzymi balagan.

Wiec po kolei. Teraz z żona bylem na wakacjach - 2 tygodnie w Kolumbii. Ogolnie przed wyjazdem troche sie popsulo miedzy nami poniewaz, ona stwierdzila ze jeszcze nadal nie jest w ciazy i podejrzewa mnie ze cos kombinuje... bo normalnie powinna juz byc w ciazy. Wytlumaczylem jej ze po odstawieniu antykoncepcji to troche zajmuje.

Teraz kilka rzeczy na ktore zwrocilem uwage gdy bylismy w Kolumbii, : zona za kazdym razem prostestowala jesli dluzej rozmawialem z jakas kobieta lub usmiechalem sie i bylem mily dla kelnerek, cialge kontrolowala mnie czy aby za bardzo nie przygladam sie innym kobietom, a jesli moj wzrok padl gdzis nie wiem np na drzewo i akurat na drodze do tego drzewa stala jakas kobieta to ona juz sie oburzala, a ja mowilem jej ze patrze na drzewo, a nie zuwazylem tej kobiety to juz byla awantura ze krece. Co bylo prawda podziwialem drzewo a nie kobiete, o to mialem awanture przez wieczor. Oglnie jest okropnie drazliwa, kontroluje mnie, zapisalem od jakiejs kobiety nr telefonu ktora pomogla nam przy podrozy i juz draka, chcialem byc mily i zaspiewalem piosenke kobiecie ktora pomagala nam ogarnac kilka spraw ktore sprawialy problem i uwaga - w hotelu dostelem z liscia w twarz ! To byl pierwszy raz kiedy ona wykazala sie przemoca, miedzy nami nie ma od tego czasu intymnosci, wrocilismy wczoraj wieczorem i nie odzywa sie do mnie, dzis sylwester, nie wiem co mam zrobic, bo znajomi chcieli mnie gdzies wyciaganc a jak pojde to bedzie coraz gorzej, nie mam pojecia co zrobic, jej ciagle cos nie pasuje co o tym myslicie, wydaje mi sie ze ona zmienila sie nie do poznania, nie wiem czemu, myslalem ze pojdziemy gdzies razem a tu jest totalna klapa Co mam robic.?  Zupelnie opadlem z sil, jestem zdruzgotany, w Kolumbii jest specyficznie wiec lepiej byc milym dla kazdego, ona byla oburmuszona, mowilem jej zeby sie usmeichala i byla grzeczna do ludzi, plus nie zna wogole hiszp., angielski slabo, calosc byla na mojej glowie.

Prosze o rozsadne komentarze i zaniechanie wypowiedzi hejterow  ktorzy obwiniali w poprzednim temacie za wszystko mnie, to nie jest niestety tak, sytuacja robi sie coraz gorsza. Prosze o obiektywne wypowiedzi.

Autor

Czasami po zakończeniu antykoncepcji można szybciej zajść w ciàże niż przed.Co się dziwisz tej swojej żonie,że jest zazdrosna o ciebie.Chyba dajesz jej ku temu powody.Adorujesz inne kobiety w jej obecności, przyglądasz się im, śpiewasz dla nich facet i co się dziwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor

Witam tu Autor

Ten wyzej to podszyw nie mam zadnego romansu z kolezanka, z zona jest stabilnie lecz jest jedno ale.....

Wlasciwie mogolo by sie wydawac ze niby wszystko jest ale ze strony zony wyczuwam obojetnosc, niby jest mila, niby jest bliskosc miedzy nami, ale w jej oczach nie ma tego blasku, nie reaguje na mnie jak kiedys, nie ma w niej zaangazowania ktore bylo kiedys tzn angazuje sie ale tylko tyle ile jest konieczne i troche tak jakby z przymusu.... kiedys byla inna bylo w niej tyle troski, pasji do mnie, ostatnio wychodzi na zakupy sporo wydaje,w sumie nasze rozmowy staly sie takie sluzbowe, brak  jest tej troski z jej strony ktora byla kiedys.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor

Wszystko jest inaczej, jest taka troche sluzbowa, nieco nieufna co widac w spojrzeniu gestach, braku pelnego oddania sie. Pozatym jeszcze sie nie zwolnilem, tak jak myslalem wczesniej zona byla  zbyt zazdrosna o ta kolezanke... ona po prostu chciala byc mila i pomocna, traktuje mnie wlasciwie obojetnie, przez jakis czas po tym incydencie z jadrem byla mila bo wykazywala troske, calowala mnie w policzek i mowila koteczku - powiedzialem jej ze wiesz mam zone i troche to nie bardzo, teraz przez jakis czas calowala mnie w czolo zebym szybciej wyzdrowial. Pozatym ona wogole na mnie nie leci chciala wykazac mi odrobine wspolczucia, zreszta widze i po prostu czuje ze jestem jej obojetny, powiedziala sama ze lubi mnie ale nie jestem w jej typie, wiec zona byla po prostu za bardzo zazdrosna o ta kolezanke. To byla tylko pomoc, wiec zupelnie niepotrzebna panika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawska

A co z dziećmi? będziecie się jednak na  nie decydować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×