Facet niby jest ale to nie ma

Witajcie kobietki i nie tylko. Chciałabym poznać Waszą opinię odnośnie relacji damsko-męskiej. Otóż od niedawna się z kimś spotykam, w sensie od 3 miesięcy ale widujemy się rzadko bo on albo pracuje albo ma coś do załatwienia albo ma gości albo coś. I są to spotkania raz na może 2 tyg. Np szybka kawa w kawiarni jakaś pizza na mieście potem nasiadowka w aucie jakieś tulasy całusy.... mówiłam jemu że jak dzieciaki obsciskujemy się w aucie. Twierdzi ze wiadomo musimy się poznać że czas na inne spotkania się znajdzie itd. Sama nie wiem co o tym myśleć. Nie ma dla nas tyle czasu jaki deklaruje, spotkania są krótkie szybkie. Jest mily sympatyczny ale czasem....Same się domyslacie

Pewnie ma kogoś a Ty jesteś tylko odskocznią, przygoda 

Spotkania raz na dwa tygodnie po godzince w kawiarni, pizzeri, aucie. Hym. Na moje, on nie planuje głębszej relacji z tobą z racji tego, że nie ma dla ciebie czasu bo ma inne plany na życie. Jego deklaracje są mało warte i to co mówi to jest czcze gadanie, które prowadzi donikąd. Nie szkoda ci czasu na kogoś, kto serwuje ci randki w samochodzie?

Nie ukrywam że facet mi się spodobał, też mam miliony myśli na ten temat i czuje po kościach że coś kręci 

Ma inną... Takie jest moje zdanie. 

Też tak myślę ale jak to głupia baba..... podoba mi sie

Ssij jaja

Ssać to będę jak znajdę odpowiedniego he he 

Zostaw go. Szkoda czasu.

Moze ma zone? Moze inna kobieta zaprzata mu czas i mam mase obowiazkow. Zachowania troche na "odczepnego". Moze nalezy zdystansowac sie do niego i nie nakrecac sie? 

Żonę nie, ew laske. Te pierwszą właściwą co ją też bajeruje.