Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jak

Jak to rozwiązać? Mój Ex.

Polecane posty

Gość Jak

Byłam w związku z facetem 5 lat, zerwał ze mną, okropnie przeżywałam i w momencie kiedy powoli zaczęłam układać swoje życie, on 'wrócił'. W tej chwili nie jesteśmy razem, ale on strzela na mnie fochy, obraża, olewa. Zaczyna mnie to męczyć. Nie wiem dlaczego mam opory przed tym żeby się go pozbyć całkowicie.. Nie spotykamy się, w sumie od świąt nawet nie piszemy, bo on cały czas jest obrażony i ma pretensję. Dwa dni temu próbowałam to skończyć i powiedziałam, że nie potrzebna mi osoba, która przynosi tylko cierpienie, ogranicza mnie i nie chce żebym uczestniczyła w jej życiu. Obraził się bo on wielce się stara i mnie kocha.(słucham?) Żeby mu udowodnić swoje słowa  poprosiłam, żeby podał 3 miejsca w których byłam w zeszłym tygodniu, no ale jak miał odpowiedzieć jak wymieniliśmy góra 10 wiadomości za cały ten czas? W odwecie odparł, że ja też nie mogę o jego życiu nic powiedzieć. Ja nie wiem czy on nie widzi parodii tej sytuacji, że właśnie o tym ciągle mu trąbię? Nic nas nie łączy i z nim nawet nie da się pogadać bo on jest wiecznie obrażony... Dodatkowo, ja od 2 miesięcy jestem zainteresowana kimś innym, czego on nie wie i czego mu nie powiem, bo już kiedyś pobił jednego mojego przyjaciela za zwykle żarty, a z tym chłopakiem jeszcze nic mnie nie łączy.. Ja nie wiem czego ten człowiek ode mnie chce... Z jednej strony liczy na coś, z drugiej ignoruje i obraża.. Jak powinnam się zachować.. Wiem, że to głupie i masochistyczne, ale tkwię w punkcie w którym nie wiem co zrobić i chyba potrzebuję od was kopa 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Weź to zakończ.Jesli jesteś porządna zostaw to za sobą. Potem będziesz żałować, ale wybór jest po twojej stronie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czy to jest żonaty człowiek? Czy jesteście oboje wolni? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

Chciałabym to zakończyć, tylko coś mnie niepotrzebnie trzyma, wiem, że nie jestem uwiązana, ale coś mi z tyłu głowy podpowiada, żebym go całkiem nie zostawiała 😕

Oboje jesteśmy wolni, no chyba, że przez rok, kiedy nie mieliśmy kontaktu, coś się zmieniło 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No to jak jesteś głupia to męcz się dalej. Niech dalej traktuje Cię jak ścierke do podłogi. Nowy kolega znajdzie sobie normalną dziewczynę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ktoś mi kiedyś powiedział że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Nie posłuchałam bo chodziło o męża. Dzisiaj żałuję bo od siedmiu lat byłabym wolnym człowiekiem, z mniej pokaleczoną duszą, mogłam wygrać rozwód. Czas działa zawsze na niekorzyść mimo że to my jesteśmy ofiarami tak naprawdę. Przemyśl jeszcze raz co was łączy, dlaczego on postanowił wrócić, czytaj psychologiczne podręczniki w nich można wiele znaleźć rad. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Toksyczny czlowiek stosujący manipulacje które jak widać są skuteczne bo rozważasz jego powrót. Jak wrócisz będzie to samo. Tego typu ludzie się nie zmieniają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

Nie chcę się męczyć, dlatego trafiłam tutaj. Wiem, że nikt mi go nie zablokuje, chociaż to by sprawę ułatwiło 😛 

Cóż, lepiej dla niego gdyby znalazł normalną, ale mi się podoba i codziennie ma dla mnie chwilę wieczorem, więc od 2 miesięcy spędzamy z sobą sporo czasu. Nie chce się tak poddać, dlatego chcę zamknąć tamten temat, tylko nie wiem jak się za to zabrać... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

Problem chyba w tym, że ja sama nie wiem czego od niego oczekuję, wiem, że drażnią mnie jego fochy i obrażania. Może to też kwestia tego, że nawet jak go ostatecznie pożegnam to wyjdę na tą złą, bo nie mogę być wobec niego szczera. Nie mogę powiedzieć prawdy, bo będzie mnie wyzywać, zrobi ze mnie diabła i boję się, że przez to właśnie ucierpią osoby trzecie, albo przez to ten, którym jestem zainteresowana ucieknie.. Za dużo chyba analizować próbuję i przypodobać się nawet osobie, z którą nic już mnie nie łączy 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No tak. Dwie sroki za ogon chyba ktoś chce trzymać.Proponuję wróbla w garści niż gołębia na dachu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z psychicznymi ludźmi właśnie nigdy nic nie wiadomo ale jeśli ktoś wierzy osobom trzecim zamiast szukać informacji u źródła to także nie jest materiał na nikogo więc ja bym się na twoim miejscu nie bała. Ty też jesteś jakas nie teges. Zacznij robić to co ty chcesz zamiast się zastanawiać nad obycmi ludźmi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

Nie chcę dwóch na raz, boję się tylko kolejnego zranienia... 

Nie ukrywam, jestem trochę "nie teges", przejmuję się wszystkimi, a ten człowiek już mnie bardzo skrzywdził, więc wiem do czego jest zdolny... Dlatego szukam takiego kopa do działania, jak się przełamać i nie przejmować tak konsekwencjami z tego tytułu... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Więc zdajesz sobie sprawę że kto raz nas skrzywdzi to będzie to robił zawsze. Też byłam taka miękka i plastyczna. Nie zmieni się taka osoba nigdy. Dajemy się nabrać bo potrafią takie osoby nami manipulować, mamy poczucie winy, poczucie że to z nami coś nie tak, jesteśmy pomału odzierani z poczucia godności. To jest bardzo długa droga aby to zrozumieć. Trzeba trochę też wiedzy która przychodzi po czasie, potem się nam otwierają oczy. Wybór należy do nas, jeśli teraz jest źle lub było inaczej już nie będzie. Taka jest prawda, tylko trzeba czasu i wielu cierpień aby ją dostrzec. Może się mylę, statystyki raczej nie mylą się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

Tak, mam świadomość tego, że ten człowiek się nie zmieni, zresztą z jakiegoś powodu się rozeszliśmy i było to burzliwe rozstanie... Wiem, że to toksyczne, dlatego chcę iść naprzód, ale coś mnie blokuje i przez to trafiłam tutaj, licząc, że może ktoś doradzi, jak wyjść z tego martwego punktu... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Właśnie Ci radzą wszyscy. Odetnij się i tyle. Chciałabyś chyba przeczytać coś innego i dlatego nie widzisz co ci piszemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszeczka

Ale po co ty w ogóle  mu się  tłumaczysz, zadajesz zagadki w stylu "co robiłam",  przeżywasz, że się obraża (!!) czyli poniekąd nauczasz i chcesz pokazać jak cię skrzywdził? Masz nowego mężczyznę na oku to się nim zajmij, zanim eks spowoduje, że nowy znajomy się zorientuje i podziękuje za  obrażalski bagaż. Nie wiesz co się robi, serio? Zrywasz kontakt wyraźnie mówiąc, ze to koniec, blokujesz numer i zaczynasz żyć własnym życiem. Po co chcesz z nim być szczera, w jakim celu? Wie, że nie jesteście razem i wystarczy, nie musisz się tłumaczyć. Zdecydowanie za dużo energii w to wkładasz,  jeszcze nic się nie stało a ty już wiesz, ze on zrobi z ciebie diabła. Problemu szukaj w sobie, ty po prostu jeszcze się wcale z niego nie wyleczyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz

Rozwiązać to tak, ze zerwać wszelki kontakt. Pozwalasz mu się dąsać i boczyć to się boczy, proste. I jeszcze cię to boli,  widać na kilometr, gadasz, wyjaśniasz, zastanawiasz się, rozkminiasz  i sama to ciągniesz na siłę. Przecież on to widzi i wie, ma nad tobą kontrolę.

2 godziny temu, Gość Jak napisał:

Ja nie wiem czego ten człowiek ode mnie chce... Z jednej strony liczy na coś, z drugiej ignoruje i obraża

ty sama wyglądasz na osobę która na coś liczy no tylko, że ci przykro ze w takiej formie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość gruszeczka napisał:

Ale po co ty w ogóle  mu się  tłumaczysz, zadajesz zagadki w stylu "co robiłam",  przeżywasz, że się obraża (!!) czyli poniekąd nauczasz i chcesz pokazać jak cię skrzywdził? Masz nowego mężczyznę na oku to się nim zajmij, zanim eks spowoduje, że nowy znajomy się zorientuje i podziękuje za  obrażalski bagaż. Nie wiesz co się robi, serio? Zrywasz kontakt wyraźnie mówiąc, ze to koniec, blokujesz numer i zaczynasz żyć własnym życiem. Po co chcesz z nim być szczera, w jakim celu? Wie, że nie jesteście razem i wystarczy, nie musisz się tłumaczyć. Zdecydowanie za dużo energii w to wkładasz,  jeszcze nic się nie stało a ty już wiesz, ze on zrobi z ciebie diabła. Problemu szukaj w sobie, ty po prostu jeszcze się wcale z niego nie wyleczyłaś.

Dokładnie. Zdecyduj się kobieto bo pewnie scenariusz będzie taki ze nowy facet polapie się że piszesz z byłym i ucieknie a były i tak zrobi Ci z życia piekło jeśli do niego wrócisz, bo to taki ciężki typ. Pewnie przypomniał sobie o Tobie bo nie ma na horyzoncie innych opcji (każda od niego ucieka) a gdzieś musi spuszczać z krzyża... Jeśli od razu nie odetniesz szybko się od tego toksyka to będziesz żałować i pluc sobie w brodę że ten nowy uciekł a Ty zostałaś z niczym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

Dziękuję, muszę po prostu znaleźć w sobie dość siły i zlać ten temat.. Boję się reakcji, ale w sumie, lepiej nie będzie, a odraczając to w czasie krzywdzę tylko siebie i innych. Tkwię w jednym miejscu z jakiegoś głupiego powodu... Mam świadomość, że muszę iść naprzód, a sama sobie tą sprawę komplikuję.. 

Gruszeczka, masz rację, ale ja ogólnie dużo się tłumaczę wszystkim, mam problem z tym, bo później zmagam się z wyrzutami do siebie, że czegoś nie powiedziałam. Dla przykładu w pracy też miałam problem, bo chcąc wziąć urlop zawsze się tłumaczyłam, a jak potrzebowałam go z błahego powodu to prawie 2 tygodnie czaiłam się jak iść do szefa i pogadać.. bo dziwnie się czułam chcąc po prostu odpocząć i wyjechać na wycieczkę. 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po prostu jesteś typem przepraszam że żyje i jeśli tego nie zmienisz to ci będzie bardzo ciężko w życiu. Twoja ... jest zawsze najważniejsza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dostosuj się do tego co mówisz, czyli zignoruj go dokumentnie i układaj sobie życie z tym, którym jesteś zainteresowana. Dopóki będziesz odpowiadała na zaczepki ex pana, nigdy nie skończą się twoje rozterki. Zadaj sobie pytanie czego ty chcesz. Bo z tego co piszesz motasz się pomiędzy. Sama nie wiesz czego chcesz czy wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Metka napisał:

Dostosuj się do tego co mówisz, czyli zignoruj go dokumentnie i układaj sobie życie z tym, którym jesteś zainteresowana. Dopóki będziesz odpowiadała na zaczepki ex pana, nigdy nie skończą się twoje rozterki. Zadaj sobie pytanie czego ty chcesz. Bo z tego co piszesz motasz się pomiędzy. Sama nie wiesz czego chcesz czy wiesz?

Metko czy to ty? ładna jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

Wiem, że chcę spokoju. Wiem, że nie chcę czuć się ciągle winna i zaszczuta, czy akurat to co powiem nie wywoła jakiejś lawiny.. Tamten chłopak zerwał ze mną i nie odzywał się od grudnia zeszłego roku, aż do grudnia tego roku, a od świąt znów traktuje mnie karygodnie, niecały miesiąc zajął mu powrót do starych nawyków.. Ja dopiero raczkowałam, jeśli chodziło o układanie sobie życia, a on znów się w nie wpieprzył 😞 głupia jestem, że się dałam.. Ale to był mój wybór, a teraz to do mnie należy, żeby się z nim pożegnać, łatwiej było jak to on mnie zablokował 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Jak napisał:

Wiem, że chcę spokoju. Wiem, że nie chcę czuć się ciągle winna i zaszczuta, czy akurat to co powiem nie wywoła jakiejś lawiny.. Tamten chłopak zerwał ze mną i nie odzywał się od grudnia zeszłego roku, aż do grudnia tego roku, a od świąt znów traktuje mnie karygodnie, niecały miesiąc zajął mu powrót do starych nawyków.. Ja dopiero raczkowałam, jeśli chodziło o układanie sobie życia, a on znów się w nie wpieprzył 😞 głupia jestem, że się dałam.. Ale to był mój wybór, a teraz to do mnie należy, żeby się z nim pożegnać, łatwiej było jak to on mnie zablokował 

Pewnie seks z nim miałaś zajebisty, stąd ta nostalgia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz

1. facet cię zostawił

2. po czasie nie wie czego chce więc nawiązuje kontakt

3. obraża się i olewa ciebie, nie pisze, nie spotykacie się za to uważa że KOCHA

4. ty masz pretensje, ze nie słucha, robisz mu przesłuchania dociekasz o co mu chodzi

5. zastanawiasz się, rozmawiasz, pytasz, udowadniasz, przekonujesz

 

Poczytaj to, pomyśl

punkty powinny byc dwa

1. jw

2. płaczesz, aż  żal przejdzie, on przestaje dla ciebie istnieć, dbasz o relację z nowym facetem

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka

A po co ty mu w ogóle cokolwiek chcesz mówić, tłumaczyć? Zacznij go zlewać, nie odpowiadaj na smsy, nie odbieraj telefonu, albo z łaską, kończ szybko rozmowy. I broń Boże się z nim nie spotkaj! I nie tłumacz się, dlaczego. Po prostu - nie mam potrzeby się z tobą spotykać, nie chcę. Trochę charakteru dziewczyno.A jak zacznie jakieś wyzwiska to blokuj numer i heja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

Cóż, częściowo wymiękłam, częściowo nie. Moje przepraszalstwo wzięło górę, dlatego przeprosiłam, że nie chce mieć już z nim kontaktu bo mnie rani, wyjaśniłam, że nie potrzebuje go bo i tak go nigdy nie ma, a przez coś takiego ucieka moje życie przez palce. Napisałam też prawdę, że jest ktoś inny. I zablokowałam go. Nie wiem dlaczego telefon mi pokazuje wiadomości z czarnej listy. Ale pisał do mnie tylko, że wiedział, że tak będzie i nawet się z nim nie próbowałam dogadać. Czyli jak napisałam wyżej - wina moja. Nie odpisuje już nawet i mam nadzieję on też nie będzie mi się narzucać. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×