czy nerwica i fobia spoleczna to niedojrzalosc

tak mowi mi mama, gdy jej sie zwierzylam... mam 25 lat i dzisiaj mialam taka sytuacje, czasem tak mam wsrod osob, ktore maja autorytet tzn. poczulam, ze w glowie mi sie kreci, jakbym zaraz miala zemdlec, nie wiem jak wygladalam na zewnatrz, pewnie srednio, czulam sie strasznie sztywna, napieta, balam sie, ze rece mi sie zaczna trzasc, wiec sciskalam z calej sily jakis papierek i stalam w jednej pozie, patrzac tylko w oczy drugiej osobie (chyba jakos maniacko, tego sie obawiam) i kiwajac glowa, staralam sie usmiechac, ale chyba srednio wygladalam, czulam, ze zaraz padne, chcialam uciec itp. no typowy objaw mojej nerwicy, fobii, ktora czasem zakamufluje tabletkami uspokajajacymi, dzisiaj akurat zapomnialam zazyc tabletki... mama mi powiedziala, ze mam 25 lat, juz jest chyba za pozno, zebym ja wreszcie dorosla i inne mile rzeczy, ze ma mnie dosyc i ze ja ją kiedys wykoncze i ze narzekam jak stara baba, a zachowuje sie jak 15 latka. no poczulam sie jak smiec i tyle... mam prace i dokladam sie do czynszu, staram sie, chociaz czasem jest srednio.... czy ja jestem naprawde takie gowno, heh zaraz mi ktos napisze ze tak, w koncu to takie przyjemne forum ;). probowalam sie pociac, ale nie moge, nawet to mi nie wychodzi.

up

Tak, niedojrzalosc emocjonalna. Pociesze Cie ze to wina twoje matki

Masz pracę i dokładasz się do czynszu, a Ty dalej uważasz się za śmiecia? Nonsens. To tylko twoje kompleksy każą Ci tak myśleć. Też kiedyś miałem nerwicę lękową tylko nikt z rodziny nie mówił mi o niedojrzałości tylko poradził żebym udał się do lekarza 1 kontaktu, a ten z kolei wysłał mnie do psychiatry i wyleczył mojej ataki farmakologicznie. Też radzę udać się do lekarza.