Poznałem dziewczynę, ale nie wiem czy warto angażować się w związek...

Bo dziś wiadomo wszystko pięknie i kolorowo, ale co będzie za lat 10?

Co jak jej się znudzi, zauroczy w kimś innym i zacznie zdradzać?

Tak jak tu często na forum kobiety piszą, że są w stałym związku, są dzieci nierzadko, a już piszą na kafeterii rozmyślając jak tu dać du;py koledze z pracy, by mąż się nie dowiedział?

Czy jest sens w ogóle dziś wchodzić w jakikolwiek poważny związek, planować rodzinę? Skoro potem baba się zacznie nudzić i zdradzać? Co myślicie?

No gdyby każdy miał takie podejście jak Ty to nie warto by było, ale według mnie zawsze warto ryzykować. Każdy przypadek jest inny, nie warto tak zwracać uwagę na to co inni mają w życiu, a budować swoje życie. Sama popełniałam ten błąd i się bałam i żałuję, nie chcę już tak, bo to samotność jest najgorsza!

To znaczy jeśli nie potrafisz zaufać to pewnie nie warto bo co to za bliska relacja bez zaufania? Ja każdego traktuję indywidualnie, każdy zasługuje na kredyt zaufania. Nie można patrzeć na ludzi poprzez to jakiej są płci bo to nie ma znaczenia ,a to jaki ktoś jest.

To głupie uważać że każda kobieta coś robi albo każdy facet. 

Polecam nie czytaj kafeterii bo to stąd głupie myśli przyszły Ci do głowy a zajmij się realnymi relacjami

Niestety ja też leczę się ze skrzywień typu "większość facetów" ale i tak nigdy nie uważałam, że każdy.

I myślę może dlatego, że jestem płci żeńskiej, że większość kobiet jest spoko

Jasne, że jest opcja, że kiedyś ona zostawi Cię z jakiegoś powodu lub Ty ją, ale to nie znaczy, że ta relacja nie ma sensu i nie ma sensu próbować. Serio wolisz cały czas żyć w strachu i żyć na pół gwizdka? Czy to właśnie nie to nie ma sensu?

Niektórych satysfakcjonują takie płytkie relacje powierzchowne, ale mnie np. nie, ja żebym była szczęśliwa, muszę zaryzykować. 

Bo interesuje mnie tylko bliski i stały związek, gdzie jest szczerość, oddanie i zaufanie i ja będę w porządku na tyle na ile dam radę

Skąd w ogóle założenie, że "baba" się znudzi? Dbaj o to by nie było nudno, tyle ciekawych rzeczy można robić razem

Serio, Twoja choroba to za dużo internetu, za dużo kafe, za dużo braci samców

Z tego trzeba się wyleczyć żeby nie zwariować

Ja mogę tu przebywać bo mam już pewien dystans do tego, ale kiedyś nie miałam. 

Przeżywałam, że ktoś się znowu rozstał, zdradził ktoś kogoś.

Najważniejsze co możemy zrobić to sami żyć tak, żeby w miarę możliwości nikogo nie ranić. I dobierać sobie ludzi, z którymi warto przebywać. 

Jeżeli Twoje wątpliwości są tylko dlatego, że coś się naczytałeś to olej to. Jeśli masz wątpliwości do niej konkretnie, bo nie wzbudza Twojego zaufania z jakiegoś konkretnego powodu to możesz się temu bliżej przyjrzeć

Mnie tak kiedyś przyjaciółka psikusa zrobiła, że chciała ze mną całkiem nagle zerwać kontakt, tak po prostu. To był dla mnie szok, bo o ile wiedziałam, że w związku coś może się wypalić i tak dalej, to nie brałam pod uwagę końca dobrej przyjaźni bez powodu.

Bo przecież przyjaźń rządzi się innymi prawami, nie? 

I tak nie było chemii i motylków w brzuchu więc nie było też obawy, że co jak się to skończy. No a jednak nawet z przyjaźni ktoś może tak po prostu zrezygnować. No i musiałam to jakoś przeboleć, ale myślisz, że żałuję, że się z nią przyjaźniłam? Oczywiście, że nie, jednak spędziłyśmy sporo czasu razem, nieraz mi pomogła i ja jej, było fajnie, nie byłam samotna, wiem, że też mnie lubiła, po prostu potem się coś zmieniło i tyle I niejedna znajomość kiedyś dobra się rozpadła, z różnych powodów. Ale co, lepiej byłoby być cały czas samemu i zawsze bez znajomych i przyjaciół? Kto wymyślił taki absurd..każda relacja coś wnosi do naszego życia, każdy człowiek

Jeśli Ty uważasz inaczej to zamknij się w piwnicy i nie wychodź z niej