Różnica między samcem Beta (czyli mną) a samcem Alfa (czyli kolegą z pracy)

Mam kumpla w robocie, który jest typowym Alfą.

Bardzo pewny siebie, sznureczek panienek za nim  w pracy i poza nią. Arogancki, zawadiacki, flirciarski... typowy Alfa jednym słowem.

Jako, że pracujemy w dziale IT to często zdarza się, że jesteśmy we dwoje w biurze. Jak nie ma dużo do roboty to czasem sobie z nim gadam, jest ogółem przyjacielski wobec mnie, więc o wiele rzeczy go pytam i dziś też z nim gadałem i teraz wam zacytuję naszą rozmowę, myślę, że da wam to do myślenia czym się różni Alfa od Bety w sposobie myślenia... mnie w każdym razie olśniło.

(ja kursywa pochyła, kolega alfa kursywa pogrubiona)

- Mówiłeś, że teraz jesteś w związku i co zdarza ci się, że ta twoja o coś się czepia, coś jej się w waszym związku nie podoba?

- No bywa, a co?

- No np. co byś zrobił gdyby laska ci powiedziała, że nie czuje się szczęśliwa, doceniana że czegoś jej brakuje?

- Powiedziałbym, że skoro jej jest źle, to niech odejdzie. Przecież na siłę jej nie trzymam, nie?

- I co nie tęskniłbyś za nią?

- Stary, mam sześć numerów, w sensie pewniaków, na jej miejsce jakby co. Szybko bym się pocieszył (śmiech)

- Ale bez lipy... powiedziałeś kiedyś tak którejś, że jak jej źle to niech sobie idzie?

- A bo to raz.

- I co odchodziły?

- Nie. Żadna nie odeszła.

Rozumiecie teraz? Bo mnie olśniło dziś. Oni mają totalnie inne podejście do kobiet niż my. Gdy ja jestem w związku to chucham, dmucham by wszystko było dobrze, by była szczęśliwa, a on ma wywalone... jak ci źle to sobie idź... może o to chodzi? Może kobiety to wyczuwają i nas uważają za mięczaków... a oni występują z pozycji siły, w sensie jak nie ty to inna.

Może to staranie się jest odbierane przez kobiety jako objaw desperacji, a  to podejście w stylu jak ci źle to pa pociąga kobiety?

Dokladnie tak jest  Ile masz lat ze dopiero teraz to odkryles?

1 minutę temu, Gość gość napisał:

Dokladnie tak jest  Ile masz lat ze dopiero teraz to odkryles?

27 już. Ale lepiej późno niż wcale.

powiem ci tak. Ja nie mam takich doświadczeń z samcami alfa jak ty, ale o jednej rzeczy się przekonałem na własnej skórze poprzez metodę eksperymentu. Mianowicie zauważyłem, że im bardziej mam na kobietę wyje'bane, tym bardziej jej na mnie zależy... kiedyś to ja byłem tym któremu bardziej zależało i zawsze przez to obrywałem.

jaki płynie z tego morał? że głupie baby chcą być męskimi podnóżkami, mają to w naturze.

Ty chcuchasz i dmuchasz bo jestes samcem beta :)

On nie musi, bo jest alfa.

Dlatego nie odchodza. Nie dlatego, ze im to mowi.

A jak nie wierzysz...zaryzykuj.... :)

Przed chwilą, Gość Monika napisał:

Ty chcuchasz i dmuchasz bo jestes samcem beta

On nie musi, bo jest alfa.

Dlatego nie odchodza. Nie dlatego, ze im to mowi.

A jak nie wierzysz...zaryzykuj....

 

Na pewno dużo w sobie zmienię. Lubię z nim gadać bo wiele się uczę, z resztą już widzę pewną poprawę w tym jak traktują mnie np koleżanki z pracy. Nie że mnie pożądają czy coś, bo wciąż jestem beta, ale stosując jego metody, widzę, że kobiety bardziej mnie szanują.

kobieta woli być zaliczona na raz przez samca alfa niż być jedyną i ukochaną samca beta - natura.

Samiec Alfa to nie ten ktory gardzi i poniza tylko ten,ktory jest NAJMĄDRZEJSZY ze stada.

A to co mowil Twoj kolega do kobiet: to po prostu uczciwosc, a nie jak Panowie czytacie: pomiatanie (bo zapewne nie blefowal tylko tych 5 w zanadrzu mial ;)

Po pierwsze. nie ma czegoś takiego jak samiec alfa lub beta. Nawet u wilków tego nie ma  

Po drugie, twój kolega jest kobieciarzem i nie przywiązuje się do kobiet z którymi się spotyka. Nie ta to następna. Gorzej jak się zakocha (jeżeli się zakocha). Wiem z doświadczenia

Przed chwilą, Gość Monika napisał:

Samiec Alfa to nie ten ktory gardzi i poniza tylko ten,ktory jest NAJMĄDRZEJSZY ze stada.

A to co mowil Twoj kolega do kobiet: to po prostu uczciwosc, a nie jak Panowie czytacie: pomiatanie (bo zapewne nie blefowal tylko tych 5 w zanadrzu mial

Opiszę ci inną sytuację.

Ten kolega pomagał coś przy drukarce jednej z koleżanek w pracy i ona zaczęła do niego coś się pruć, że nie tak to robi.

A on do niej krzyknął - Cicho siedź! Chyba wiem co robię!

1 minutę temu, Gość Betamax napisał:

Opiszę ci inną sytuację.

Ten kolega pomagał coś przy drukarce jednej z koleżanek w pracy i ona zaczęła do niego coś się pruć, że nie tak to robi.

A on do niej krzyknął - Cicho siedź! Chyba wiem co robię!

pokazał babie kto dominuje - słusznie.

Wilki alfa też karci inne nieposłuszne wilki.

32 minuty temu, Gość Betamax napisał:

Oni mają totalnie inne podejście do kobiet niż my.

JAK TY, PISZ ZA SIEBIE PANTOFLU

3 minuty temu, Gość GOŚĆ napisał:

JAK TY, PISZ ZA SIEBIE PANTOFLU

ahahahahahahaaha

5 minut temu, Gość Betamax napisał:

Opiszę ci inną sytuację.

Ten kolega pomagał coś przy drukarce jednej z koleżanek w pracy i ona zaczęła do niego coś się pruć, że nie tak to robi.

A on do niej krzyknął - Cicho siedź! Chyba wiem co robię!

Instynktownie pokazuje dominację.

Dlatego jesteś beta, bo nie odważyłbyś się tak potraktować kobietę, a on to robi instynktownie, pokazuje kobiecie jej miejsce w szeregu.

8 minut temu, Gość Betamax napisał:

A on do niej krzyknął - Cicho siedź! Chyba wiem co robię!

No jak wiedzial to powiedzial :)

No i ja bym odpowiedziała waszemu guru: nie bylabym do końca przekonana, bo nie wyglądasz na ogarniętego. Tudzież: to sie okaze... Ja nawet Alfy gasze jako Zwykła baba  

Czy mogę się jakoś tego nauczyć, by nie przywiązywać się do kobiety z którą chodzę?

Bzdedy. Chamstwo i brak kultury to nie dominacja. Jakby do mnie ten burak wyskoczył  z takim  tekstem  to bym mu oddała w podobnym tonie.

Laski ciągną do tego gościa nie dlatego  że są jakieś super inteligentne  albo że in taki jest. Tu chodzi jedynie  o  to że umie je porządnie  wygrzmocić a one tylko tego chcą. Z takim  się bawią, eksperymentują ale nie biorą  ślubu. Na męża wybierają  innego  faceta  . 

Ten typ facet nadaje się jedynie  do pie....nia.

15 minut temu, Gość gość napisał:

pokazał babie kto dominuje - słusznie.

Wilki alfa też karci inne nieposłuszne wilki.

Nie ma czegoś takiego jak wilka alfa. To była teoria która została obalona. 

A co do zachowania kolegi - może faktycznie wiedział, a może jest ...ą i chciała mu pomóc. To taka cecha głupców, że denerwuje ich kiedy ktoś im zwróci uwagę. W każdym razie zachowanie nieprofesjonalne

głupoty jakieś z tymi samcami alfa i beta. Ja bym Cię "przekreśliła" nie dlatego, że "jesteś samcem beta" tylko dlatego, że wierzysz w takie głupoty i imponuje ci "bycie cwaniackiem i arogantem" co samo w sobie jest skrzywieniem swego rodzaju. Masz kompleksy i wydaje Ci się, że ten facet jest lepszy od Ciebie. A ja bym go też miała gdzieś. Wiem, że tacy "samcy alfa" przeważnie są w duchu słabi i tylko takich wielce pewnych siebie udają..po co on w ogóle jest w związku z takim założeniem, że jak nie ta to inna? Jego związek zapewne opiera się na strachu, prawdziwy związek to gdy ktoś nie boi się być sobą i owszem, może ryzykuje, że gdy będzie koniec to zaboli, ale nie ślizga się po płyciźnie tylko ze strachu..ja w ogóle nie cierpię jak się relacje damsko męskie sprowadza do takich zwierzęcych rzeczy, jakieś samce, samice, porównywanie, że jaskiniowcy to byli tacy a wilki są takie..wybaczcie ale ja jestem człowiekiem i wolę się zadawać z ludźmi

Jakby mi facet powiedział, że jak nie ja, to 20 innych to bym mu powiedziała tak samo, że jak nie on, to inny i tyle. 

Szkoda czasu na takiego "alfę"

A Ty najlepiej wybij sobie z głowy te głupoty i zacznij być po prostu sobą odpowiednia kobieta Cię doceni, chyba, że ją zrazisz takim głupim gadaniem, że niby jesteś beta a chciałbyś być alfa

Moim zdaniem to nie tędy droga..ja tak nie kombinuję, że jak mnie jakiś facet odrzucił to dlatego, że jestem samicą omega i jestem pewnie brzydka i głupia..po prostu albo coś do kogoś poczujemy albo nie. Mogę być nadal ładna i fajna tylko po prostu jemu w czymś nie pasuję i ma do tego prawo.To zależy od wielu czynników..co mi z tego, że facet będzie "pewnym siebie alfą" skoro nie będziemy się dogadywać, będziemy mieli inne poglądy ( a w tym przypadku na pewno tak będzie, podrywacze to nie moja bajka) podejście do życia, wrażliwość, mentalność?

Naprawdę, dla mnie te teorie PUA i inne bracia samcy to pranie mózgu niemalże i widać po tych Twoich postach że niestety też masz trochę narąbane w łebku

1 minutę temu, Gość uff napisał:

głupoty jakieś z tymi samcami alfa i beta. Ja bym Cię "przekreśliła" nie dlatego, że "jesteś samcem beta" tylko dlatego, że wierzysz w takie głupoty i imponuje ci "bycie cwaniackiem i arogantem" co samo w sobie jest skrzywieniem swego rodzaju. Masz kompleksy i wydaje Ci się, że ten facet jest lepszy od Ciebie. A ja bym go też miała gdzieś. Wiem, że tacy "samcy alfa" przeważnie są w duchu słabi i tylko takich wielce pewnych siebie udają..po co on w ogóle jest w związku z takim założeniem, że jak nie ta to inna? Jego związek zapewne opiera się na strachu, prawdziwy związek to gdy ktoś nie boi się być sobą i owszem, może ryzykuje, że gdy będzie koniec to zaboli, ale nie ślizga się po płyciźnie tylko ze strachu..ja w ogóle nie cierpię jak się relacje damsko męskie sprowadza do takich zwierzęcych rzeczy, jakieś samce, samice, porównywanie, że jaskiniowcy to byli tacy a wilki są takie..wybaczcie ale ja jestem człowiekiem i wolę się zadawać z ludźmi

Jakby mi facet powiedział, że jak nie ja, to 20 innych to bym mu powiedziała tak samo, że jak nie on, to inny i tyle. 

Szkoda czasu na takiego "alfę"

A Ty najlepiej wybij sobie z głowy te głupoty i zacznij być po prostu sobą odpowiednia kobieta Cię doceni, chyba, że ją zrazisz takim głupim gadaniem, że niby jesteś beta a chciałbyś być alfa

Moim zdaniem to nie tędy droga..ja tak nie kombinuję, że jak mnie jakiś facet odrzucił to dlatego, że jestem samicą omega i jestem pewnie brzydka i głupia..po prostu albo coś do kogoś poczujemy albo nie. Mogę być nadal ładna i fajna tylko po prostu jemu w czymś nie pasuję i ma do tego prawo.To zależy od wielu czynników..co mi z tego, że facet będzie "pewnym siebie alfą" skoro nie będziemy się dogadywać, będziemy mieli inne poglądy ( a w tym przypadku na pewno tak będzie, podrywacze to nie moja bajka) podejście do życia, wrażliwość, mentalność?

Naprawdę, dla mnie te teorie PUA i inne bracia samcy to pranie mózgu niemalże i widać po tych Twoich postach że niestety też masz trochę narąbane w łebku

 

 

Ale dziwisz się, że mi to imponuje? Wiesz jakie on ma powodzenie u kobiet? Wiadomo, że chciałbym choć w połowie być taki jak on...

Mylicie pojecia: Alfa to nie gbur,cham i prostak,

To madry przyjazny, odwazny i silny samiec. Moze byc "niemily",ale ma ku temu podstawy.

Sam piszesz, ze jest w porzadku. Zaprzyjaznij sie z nim. Warto miec kogos takiego wsrod znajomych. Pewnie nie da sie zdetronizowac,ale na pewno skorzystasz z tej znajomosci. :)

8 minut temu, Gość Gosc. napisał:

Bzdedy. Chamstwo i brak kultury to nie dominacja. Jakby do mnie ten burak wyskoczył  z takim  tekstem  to bym mu oddała w podobnym tonie.

...a ja zalezy czy bylby to cham,ktory nie wie co robi. Czy facet, ktory wie co robi i mu jakas kobieta zwraca uwage bez sensu.

Szanuje ludzi a nie plec. Jak ktos madry to obojetne czy kobieta czy facet :)

Poza tym opisana sytuacja to ustalanie swoich granic a nie dominacja.

to nie ma wartości, że od niego żadna nie odejdzie, jeśli i tak mu na niej/nich aż tak nie zależy..chodzi nam przecież właśnie o to by być z kimś na kim nam zależy z wzajemnością bo tylko takie relacje mają naprawdę sens.

Mnie nie obchodzi czy podobam się 50 facetom czy jednemu jeśli i tak chcę być z tym jednym Ty wolisz mieć sznur panien przy sobie czy tą jedną jedyną? 

Zacznijmy od tego że to my najpierw polubmy siebie, takimi jacy jesteśmy naprawdę i jeśli wtedy inni nas polubią to super jeśli nie to trudno Mogłabym udawać lepszą niż jestem ale wtedy sympatia innych do mnie nie byłaby prawdziwa skoro ja bym tylko udawała.

Ja współczuję tym pseudo alfom bo żyją w matriksie który sami sobie stworzyli

Jak mu będzie zależało to się nie będzie tak głupkowato śmiał..albo mu zależy, tylko to przed Tobą jako innym samcem chciał udać twardziela

Ja rozumiem że ludzie się boją ale bez przesady..

po prostu życie jest trochę porąbane jeśli chodzi o to, że często albo to my się zako...emy w kimś bez wzajemności albo ktoś w nas się tak zako...e..ja też paru facetom dałam kosza ale nie dlatego że byli "za mało pewni siebie" serio nie tylko to się w życiu liczy.

Jeśli Cię kobieta odrzuciła to mogła mieć wiele różnych powodów, to nie to było złe, że się starałeś być dla niej dobry, to przecież dobrze i Ci się chwali. A gdybyś nią pomiatał też by przecież odeszła, tym bardziej.

Gdybym ja się zakochała ale facet by mnie olewał udawał cwaniaka stosował jakieś manipulacje to bym się wkurzyła na niego  

Bo nie lubię tego. 

kobiety dobrze się czują tylko pod batem/butem

miłość, szacunek i uwielbienie na nie nie działa  

6 minut temu, Gość uff napisał:

to nie ma wartości, że od niego żadna nie odejdzie, jeśli i tak mu na niej/nich aż tak nie zależy..chodzi nam przecież właśnie o to by być z kimś na kim nam zależy z wzajemnością bo tylko takie relacje mają naprawdę sens.

Mnie nie obchodzi czy podobam się 50 facetom czy jednemu jeśli i tak chcę być z tym jednym Ty wolisz mieć sznur panien przy sobie czy tą jedną jedyną? 

Zacznijmy od tego że to my najpierw polubmy siebie, takimi jacy jesteśmy naprawdę i jeśli wtedy inni nas polubią to super jeśli nie to trudno Mogłabym udawać lepszą niż jestem ale wtedy sympatia innych do mnie nie byłaby prawdziwa skoro ja bym tylko udawała.

Ja współczuję tym pseudo alfom bo żyją w matriksie który sami sobie stworzyli

Jak mu będzie zależało to się nie będzie tak głupkowato śmiał..albo mu zależy, tylko to przed Tobą jako innym samcem chciał udać twardziela

Ja rozumiem że ludzie się boją ale bez przesady..

po prostu życie jest trochę porąbane jeśli chodzi o to, że często albo to my się zako...emy w kimś bez wzajemności albo ktoś w nas się tak zako...e..ja też paru facetom dałam kosza ale nie dlatego że byli "za mało pewni siebie" serio nie tylko to się w życiu liczy.

Jeśli Cię kobieta odrzuciła to mogła mieć wiele różnych powodów, to nie to było złe, że się starałeś być dla niej dobry, to przecież dobrze i Ci się chwali. A gdybyś nią pomiatał też by przecież odeszła, tym bardziej.

Gdybym ja się zakochała ale facet by mnie olewał udawał cwaniaka stosował jakieś manipulacje to bym się wkurzyła na niego  

Bo nie lubię tego. 

A mi się wydaje, że wielu dziewczynom facet którego opisałem imponuje też tu na forum, mimo, że wcale go nie widziały.

To tym bardziej mnie motywuje by nad sobą pracować. Widocznie tak już jest, że ci pewni siebie, alfa zgarniają całą pulę. A że mogą mieć każdą, to sobie przebierają i co chwila zmieniają

2 minuty temu, Gość nie-żabojad napisał:

kobiety dobrze się czują tylko pod batem/butem

miłość, szacunek i uwielbienie na nie nie działa  

 

Mi się wydaje, że to się dzieje na poziomie podświadomości. Po prostu samiec dominuje, samica jest zdominowana i stąd to powodzenie jakie mają samce alfa. Szkoda, że nie wszyscy faceci mają w naturze te cechy, ja np nie mam, nie potrafię dominować jeszcze, ale pracuję na tym. 

zawsze mnie śmieszy taka pogadanka o alfach i betach   przeciętne samice nie doceniają dobrych ludzi, żyją jak mają wyzwanie, to prawda, jednak to cały czas jest to poziom przeciętnych rozgrywek, dopiero za tym wszystkim daleko daleko dalej jest miłość  dla wybranych i widzących więcej, w waszym pogiętym uproszczonym języku samica alfica  nie dogada się z chamem bo to strata czasu