Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dori89

Apatia

Polecane posty

Gość Dori89

Hej, ostatnio uwolniłam się od "toksycznego związku". Był strasznie burzliwy. Na koniec się oddaliliśmy. Nikt już nie chciał walczyć. Przez cały związek czułam ciągły lęk. Chłopak zniszczył moje zaufanie. Często mówił mi że sobie coś wkręcam. Pisał do dziewczyn z przeszłości... widać ze mu brakowało ich. Minął miesiąc. Pogodziłam się z tym i życzę mu wszystkiego najlepszego. Czuję dalej lęk, śnią mi się koszmary, pocą mi się strasznie ręce, nie jem od 2 dni i byłam u psychologa. Powiedział, że chłopak nie dbał o mój komfort od samego początku i przyciągam nieodpowiedzialnych chłopców, więc zaczynam terapie poznawczo-behawioralną. Ja często płakałam, wypominałam złośliwości, wypominałam przeszłość, nigdy nie mogłam od niego uzyskać jakiejś skruchy za swoje czyny. Czułam, że tracę godność. Nie ufałam sobie samej. Często ja inicjowałam powroty, nie wiem teraz po co. Myślałam, że w końcu coś się zmieni. Czuję się wykorzystana. Jestem strasznie wypalona i smutna. Nie rozmawiam z ludźmi. Odizolowałam się od rodziny. Czuję wstyd. Czuję, że jak go spotkam to będzie ode mnie uciekał. Boje się pogardy. Czuję, że on się mnie brzydzi strasznie. Nie napiszę do niego bo już nawet nie mam godności na to. Jestem ciekawa jak sobie radzi ale z drugiej strony boje się, że mnie jeszcze zaboli. Myślę tylko lękami i negatywnością. Nic mi nie sprawia przyjemności... Zwykła rozmowa z kimkolwiek mnie drażni. Byłam kiedyś przebojową i radosną dziewczyną. Tęsknie za sobą...

Chcę być szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×