Przyznac się?

Piszę, ponieważ potrzebuję porady. 

Jestem ze swoim mężczyzna juz 2 lata. W Nowy rok oświadczył mi się. Oczywiście zgodziłam się, lepszego raczej nie znajdę, nie będę ryzykować. Zresztą nieważne. Na początku znajomościami zapytał ilu miałam przed nim. Oczywiście powiedziałam mu, ze trzech. Nie sądziłam wtedy, zw wyjdzie cos poważniejszego. Teraz zle sie z tym czuję. Nie chcę budować życia na kłamstwie, ale prawda moze go zniechecic. Zawsze lubiłam seks, więc tych mężczyzn sie uzbieralo (50 na pewno) błagam, pomóżcie. Powinnam mu powiedzieć prawdę? 

Według mnie nie powinnaś, mnie na przykład szlak by trafił jak by mi kobieta coś takiego powiedziała, a zwłaszcza po 2 latach, nie wiem czy potrafił bym żyć z tą myślą jak by nigdy nic więc raczej odradzam.....

A zdecyduj sama

Prowokacja

I wierzysz w cuda, że się nie dowie?

A może wie a oświadczył się, bo ma bujniejszą przeszłość od ciebie? Po prostu zwątpił, że jakaś porządna dziewczyna by go chciała i z braku laku tobie powierzy pranie swoich skarpetek ?

Wszystkim połykałaś? Dla facetów to ważne 

6 minut temu, Krzyśipiłka napisał:

 

Buziaki K.

Nie przyznać. Po co? Jemu to na pewno nie pomoże, a Tobie? Straci do Ciebie szacunek. To było PRZED NIM i niech tak zostanie. Od kogo wg Ciebie ma się dowiedzieć? Spałaś z jego kolegami?

Oczywiscie ze nie. Twoja ... to nie jego sprawa (szczegolnie przed slubem). Ja tam jak faceci mnie pytali ilu mialam przed nimi.. nieodmiennie odpowiadalam, ze “byl pierwszy i ty “. Ja takich glupich pytan nigdy nie zadawalam

Co w tym niby złego że lubisz seks i spałaś z wieloma facetami? Tylko zakompleksieńcy mają z tym problem.

przyznaj sie, jak sie dowie to bedzie awantura, a jak beda dzieci, nie klam, znajdz kogos kto to zaakceptuje.

Awantura o co? Przecież go nie zdradzała.

oklamala, wystarczy, klamstwo zawsze szkodzi, mogla powiedziec prawde, pozatym seks to nie jest jedzenie cukierkow, wiele mowi o podejsciu do zycia

Czy sie dowie ??? może , w męskim gronie po pijaku to różne głupoty facecie plotą a że chwalipietami są to każda wie. Trzech to przy orzeczywistej wersji zdecydowanie za mało wystarczy że będzie temat i wszyscy na imprezie pochwalą sie że mieli ciebie i co. Przypomniał mi sie kawał : na weselu prowadzący na rauszu pyta się kto miał pannę młodą , podnosi sie las rąk a tu jeden facet krzyczy ja jeszcze nie małem - pan młody.

50, skromnie  widze że prowadziłaś wręcz ascetyczny tryb życia

w życiu nie mówić, absolutnie

to twoja sprawa co było wcześniej, przecież się nie wyda bo niby jak?

nagle 20 Twoich facetów stanie w waszych dzwiach i powie helou?

56 minut temu, Gość oooooo napisał:

oklamala, wystarczy, klamstwo zawsze szkodzi, mogla powiedziec prawde, pozatym seks to nie jest jedzenie cukierkow, wiele mowi o podejsciu do zycia

Fakt, są ci którzy lubią seks i ci, którzy mają problem z ludzką seksualnością, zwłaszcza tak zwane kłody.

Hmm nurtuje mnie jedna rzecz, dlaczego powiedziałaś mu akurat "3"? 

Dziękuję za odpowiedzi.

Szczególnie za te konstruktywne. 

Nie prosiłam o ocene ilości partnerów. 

Nie ma szans, zeby oni sie gdzies zjawili, bo mieszkałam wtedy w innej części kraju.